Jakie to szczęście nie mieć takiej kontrolki

Drugie szczęście to mieć pojazd w którym się nigdy nie zapala po za momentem przekręcania kluczyka na zapłon
Tych szczęść można by jeszcze powymieniać.
W pewnym sensie podziwiam ludzi brnących w problemy , za ich samozaparcie że może kiedyś podczas przejażdżki się nie zapali, że zmieni bieg , unikną lawety...
Czyli szczęśliwi wrócą bez awarii.
Za 10 lat , albo zdecydowanie szybciej w pierwszym zdaniu z wyjazdu będzie "wróciłem sprawnym motocyklem , nie zapalił mi się check ani żadna inna z kilkunastu kontrolek" , a dopiero potem gdzie był
No dobra nie ma co się znęcać

Obyście zawsze wracali.