To też zależy od człowieka, jeden ma chrapkę do tego, inny zaś nie. Mój dobry kolega chciał się nauczyć mechaniki, zrobił sobie szkolenie w Wawie, ma chęci i jest zmotywowany ale za cholerę mu to nie idzie, nie jest to jego mocna strona i koniec. Jak samemu nic się nie umie to niestety, wtedy przychodzi taki kolega ze "sprzętem do naciągania łańcucha" i taki kowalski bez wiedzy to może ogarnąć, za sprawą kieszeni

Dla mnie też to jest trochę dziwne, żeby mieć motocykl i nie umieć naciągnąć łańcucha, sprawdzić stan oleju czy nabić wiatru w koła. To pytanie co z autem? Z płynem do spryskiwaczy też jechać musi do ASO bo nie wie jak maskę otworzyć? Ale chociaż gospodarka funkcjonuje jak kolega wyżej napisał.