cześć, to ja wtrącę parę moich spostrzeżeń na temat filtrów powietrza....wczoraj wymieniłem kolejny ,więc jestem na bieżąco....
- a żeby nie było nieporozumień, jeżdżę zabytkiem czyli Rd03, która ma dość niefortunnie umieszczony wlot powietrza...
- przy moim jeżdżeniu tj. teren 30% asfalt 70% (wszystko bez względu na pogodę, czyli zasysam też mgiełkę wody znad tylnego koła w czasie deszczu),
filtry MEIVA wystarczają na ... 1000-1500km... a oryginał na 4000 - 5000km,
- Podosie, pewnie nie ma specjalnej różnicy jak wymieniasz filtr powietrza jeszcze dobry, ale ja wymieniam, jak już motor nie jeździ... a objawia się to tak :
MEIVA: przy obrotach powyżej 5 tyś. zaczyna się dławić, po następnych 100km przy zapalaniu nie potrzebujesz ssania a jak się rozgrzeje to gaśnie i nie zapalisz.... oczywiście do czasu wymiany filtra, i nie wiem dla czego ale pierwszy nie pali przedni cylinder....
Oryginał Honda : jeździ dobrze, ale w którymś momencie nie możesz zapalić a jak zapali to tylko na tylny cylinder i gaśnie, czas wymienić filtr....
- i jeszcze jedna , moim zdaniem istotna rzecz, filtry meiva są cienkie papierowe, suche a oryginały honda z nieco grubszego materiału nasączonego jakimś olejem.... PO CO TEN OLEJ
- nie sądzę, że przypadkowo.