Problem ze współczesnymi "reportażami" z wypraw, wyjazdów, wycieczek, wędrówek, wakacji czy innych "w..." polega na tym, że w centrum uwagi autor stawia swoją osobę. Nie wiem kiedy nastąpiła zmiana (podejrzewam, ze w momencie szerokiego dostępu do społecznościówek), ale jak się poczyta starych autorów (choćby przytaczanego Grąbczewskiego), to w centrum opowieści z reguły jest zwiedzana kraina, a nie narrator.
|