Cytat:
Napisał Lepi
Przeczytałem więc mogę 
Jest tam takie zdanie: "Zatem ładowanie prostownikiem samochodowym o prądzie ładowania 4A skutkuje skróceniem jego żywotności. "
Ja ładuję prostownikiem o prądzie 6A. Tylko, że to jest maksymalny prąd jaki może prostownik oddać a nie jaki będzie płynął. Ponieważ jest to zwykły dwu połówkowy prostownik więc jest źródłem napięciowym. Prąd ładowania waha się między 1,6 ampera (na początku) do około 1 A pod koniec ile pamiętam - przy moim aku motocyklowym. Jak podłączymy większy aku to popłynie większy prąd, w aucie ponad 3 ampery.
Do ołowiowych kwasowych aku nie ma nic lepszego.
|
Do tego trzeba pamietać że akumulator sam decyduje ile prądu ma pobierać,
i nawet jak prostownik ma wyjściowo np do 6A to i tak do aku poplłnie tyle ile trzeba.
Akumulator kwasowy nie pozwoli się tak łatwo zepsuć.
Pomijam fakt ewentualnego wymuszonego ładowania wiekszym amperażem.
Gdy prąd spada ( oznaka naładowanego aku) podskakuje napiecie ale jesli nie przekracza ono np ok 15V to taki prostownik nic mu nie zrobi.
Nie mam zaufania do elektronicznych wynalazków które w jakiś tam cudowny sposób decydują o ładowaniu...... dlatego od zawsze stosuję zwykły prosty prostownik a prąd i napięcie sprawdzam miernikiem.
No i wystarczy mieć jeden a nie kolekcje do każdego aku inny.