U mnie marzenia leszcza postępują stopniowo, bazując na doznaniach i doświadczeniach innych.
Patrząc na fotki Ponckiego spontanicznie wydumałem zobaczenie Teth i jakoś to wymęczyłem.
Po zobaczeniu w kalendarzu fotki 7Grega z Tsiminda Sameba ślinię się na Gruzję, a jak przejdę przez to, zacznę pewnie kombinował jak ruszyć tropem Czosnka (i pozostałych tamtobylców).
Dzięki za inspiracje.
__________________
Cztery koła poruszają ciało, a dwa duszę.
|