Nie obrażę się bo nie ma o co. Zdaje sobie sprawę, że wygląda to mało estetycznie i krajobraz jest jak po wojnie. Robiłem to pierwszy raz i teraz już wiem jak wymieniać to następnym razem. Zdjęcia przedstawiają bieżnię po kilkunastu próbach gdzie dopiero ostatnia okazała się skuteczna (nacięcie prowadzące z lewej górnej strony do prawej dolnej) Gdybym zastosował tę technikę od razu nie byłoby ani problemu ani śladów tej masakry.
Pokazuję, to co zrobiłem, w ramach przestrogi (mimo tego, że sztycy nie uszkodziłem w najmniejszy sposób). Techniki, które wypróbowywałem przy zdjęciu bieżni były radami osób pracujących w warsztatach motocyklowych tak więc...próbowałem. Dremel poradził koleś w serwisie Hondy w Poznaniu - zadziałało dopiero to i wiem że takiej metody będę używał następnym razem. Zdjęcia mogą posłużyć jako przykład - jak tego nie robić jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć