Cytat:
Napisał podos
zabil sie motocyklem we wrzesniu mój znajomy, co dodatkowo mnie usztywniło.
|
Mój brat kilka (a może już kilkanaście, nie pamiętam) lat temu wyrżnął na motocyklu na pusty trawnik - lepiej wyrżnąć na trawnik niż w żywopłot, nie? No i na trawniku był mały metalowy słupek, dookoła którego zawinęła mu się noga. W efekcie powstały bardzo poważne komplikacje (zatory ze szpiku kostnego w krwiobiegu) stanowiące bezpośrednie zagrożenie życia - ledwo go uratowali i tylko dlatego, że stało się to na zachodzie i mieli odpowiednią infrastrukturę. Pozostała mu do końca życia blacha w nodze i sitko w aorcie oraz leki. Nas to też usztywniło. Ale czas leczy rany i dzisiaj wszyscy trzej (jest nas trzech braci) jeździmy na motocyklach, i nawet jedna żona też zaczyna (niestety nie moja

)