No właśnie. Wypadało by w końcu napisać ze dwa słowa.
Motooilera zamontował mi Matjas w wersji bardzo Alfa, przed wyjazdem na Kolski.
Ale miałem frajdę, jak Myku-germański oprawca, walczył z jakimiś szprajami, a my w tym czasie spożywaliśmy np deserek. Regulacja dozowania jest płynna, tak więc można sobie ustawić zgodnie z potrzebą. Chcesz mieć spływający łańcuch oliwą-masz, chcesz średnio wypieczony-masz, ma ci szeleścić niczym świerszcz-proszę.
Od momentu montażu przybyło mi 22tysiące km. Działa sprawnie i bezproblemowo.
Uwagi...brak uwag,tak więc polecam tego sprzedawcę i jego produkt