Cytat:
Napisał czosnek
Nie byłem saperem  . Zajmowałem się tym spichlerzem w ramach pracy magisterskiej. Raz zostałem aresztowany tam przez wojsko za wtargniecie bez zezwolenia na teren jednostki. Kupa śmiechu była. Dowódca chyba bardzo marzył o szpiegu bo zarekwirował mi aparaty i nie pozwolił ruszać plecaka twierdząc, ze może być tam bomba. Jaja były jak berety. Bardzo się człowiek przejął.
Wlazłem tam bo byłem pewny, że to opuszczony teren. Zero ludzi jakieś 2 zardzewiałe amfibie i stare baraki a tu nagle wyskakuje z krzaków jakiś żołnierz z kałachem  Kiedy czekaliśmy na grupę do spraw szpiegów wartownik opowiedział mi o wielkich manewrach jaki mieli. Na całą flotę amfibijną do rzeki dojechały trzy  Ogólnie chłopak był załamany burdelem jaki tam panował.
Mam nadzieję, że miałeś lepsze doświadczenia z Kazuniem 
|
Hahah, to i tak dobry wynik ze dojechały trzy

afibie to pewnie masz na myśli te transportery PTS, Ja miałem tylko jedną akcje bojową - nocne ratowanie barki zawieszonej w na mule, niestety nie wyjechałem za brame skradziono mi 4 akumulatory, a butli ze sprężonym powietrzem już nie było od kilku lat. Sprzęt był tam w dramatycznym stanie, na park maszyn chodziliśmy tylko kosić trawe na pace i wymieniać powietrze w kołach (jak nie ukradli) z zimowego na letni.
Sorki za of.