![]() |
|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Wielu z nas nigdy nie napisze swojej relacji - takiej normalnej, ze zdjęciami, gdzie, kiedy itp. Ja również tego nie zrobię, już nie potrafię, relacja wydaje mi się pozbawiona tego co dla mnie najważniejsze.
Jesteśmy jak kamienie, toczące się, jeszcze nie oszlifowane, takie przydrożne na których można spocząć - znaki czasu. Każdy inny, wszystkie wyjątkowe! Do założenia tego wątku skłoniła mnie jedna chwila, kiedy stanąłem przed czymś niezwykłym - przed potężnym łańcuchem gór, przed widokiem na który czekałem i o którym śniłem. Nie ma nic co by tak potrafiło wstrząsnąć - do głębi. I co? Pomyślałem sobie "cholera już kiedyś coś takiego widziałem, w Peru? w Boliwii?" Już nigdy nie pojadę po to by stanąć z otwartą paszczą, pewna era się skończyła, zaczęło się coś nowego, czego jeszcze nie znam i z czego się cieszę - następny etap. Chciałbym żeby ten wątek wypełnił się wspomnieniami, czymś specjalnym, częścią naszej duszy, nie ważne kiedy i gdzie, ważne co nam dały podróże, tak zwyczajnie. Zaczarujmy czas chłodnych poranków i śpiesznych wieczorów
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Wklejam tu początek bardzo osobistej relacji Pastora z naszej wariackiej imprezy "Aurora, czyli zorze w Mordorze", pewnie nie będzie zachwycony ale jajec mi nie utnie może wkleje coś jeszcze
![]() "Jak opisać dźwięk którego nie słychać? Nie dało się też wyczuć nawet najmniejszych wibracji, nawet leżąc plackiem na tafli tego jeziora. TO COŚ po prostu dawało znać że jest - za pomocą jakiejś transmisji prosto w środek rdzenia kręgowego. Przychodziło gdzieś z głębin, zza horyzontu czy spod lodu i wzbudzało w człowieku jakąś wibrację. Coś jak infradźwięki wydawane przez zamykane ołowiane wrota do środka ziemi. Coś czego nie słychać, nie widać, ani nie czuć ale przenika do szpiku kości. Umownie nazwaliśmy to âpękaniem loduâ. Ale ten lód miał się dobrze i wcale nie pękał. Za to w nas coś się zmieniało. Jakby odnawiało. Odmładzało. Analogia do pękania lodu nieźle pasowała â czuliśmy się bosko jak pierwsze kwiatki wiosną "
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. Ostatnio edytowane przez Lupus : 11.10.2013 o 10:15 |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,125
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 12 godz 12 min 10 s
|
![]()
Lupus,lubie jak Piszesz.
![]() Co do Mordoru,to po Waszym powrocie,chyba na/w Kłodzkiej zapytałem Szparaga,jak to jest zobaczyć zorze na własne oczy? Szparag odpowiedział:"Nie da się tego opisać ale powiem Ci krótko,dupe urywa i trzepie w środku"
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: nad rzeczką , opodal ...
Posty: 632
Motocykl: RD07a
![]() Online: 4 miesiące 2 tygodni 5 dni 3 godz 32 min 13 s
|
![]()
Pisz , proszę - lubię jak piszesz i czytanie tego sprawia mi przyjemność ... i wiem , że raczej nie opiszę już swoich przygód ... są we mnie , podobnie jak obrazy uwiecznione tylko w mojej pamięci .... " Tocz opowieść Lupi " ...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chwałowice/Wrocław
Posty: 459
Motocykl: RD07
Przebieg: 99 000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 godz 31 min 42 s
|
![]()
Ciarki mi po plecach przeszły, włos się zjeżył na karku.
Będziecie moimi oczyma, uszami, zmysłem powonienia i dotykiem! Będę połkał wasze wspomnienia jak Gargantua! Do stołu !! |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
"Facet na chwilę zamilkł i popatrzył na mnie pytająco. Oczywiście nie skumałem o co mnie pyta samymi oczami. Zresztą gdyby użył paszczy też bym go nie zrozumiał – mówił tylko po fińsku, a jedyne co mu się przypomniało z języków obcych to „ruki w wierch!”. Był świadom swojej niemoty, więc wziął kawałek papieru i nabazgrał na nim „GOOOULLLL…!!!”
Acha - Pewnie mu chodzi o Euro 2012 czy tam inną piłkarską apokalipsę. Już zacząłem obmyślać plan konwersacji wokół tego wątku, ale Fin dopiero się rozkręcał - papierek zaczął się zapełniać malunkami, a on sam zaczął mówić i wywijać figury rękami. Popłynęła krótka opowieść, o tym że tam (kierunek wskazany ręcznie) za metsa (kilka choinek na kartce) jest jarvi (niebieska plama za choinkami) - czyli mamy jezioro za lasem. I to jarvi pokryte jest lodem. I że wzmiankowane jäädytetty järven robi… no właśnie robi: „GOOOULLLL…!!!” Normalnie wariat, myślę sobie. Ale za to sympatyczny. Na kawę zaprosił, przy obozie pomagał, pólkami dał się przejechać i w ogóle chciał być miły na swój niemy sposób. Nawet obiad chciał postawić, ale tego że päivä oznacza darmowe żarcie dowiemy się kiedy już nas tam nie będzie. Można mu wybaczyć. Pokiwałem więc uspokajająco uszanką: tak, tak, oczywiście. Jarvi robi gola. Chodźmy się napić. Następnego wieczora znaleźliśmy wspaniałą miejscówkę do spania. Przebieralnia nieczynnego zimą kąpieliska, nad sporym jeziorem. Wprawdzie ściany zaczynały się dobre 30 cm nad gruntem, a kończyły na wysokości brody, ale przynajmniej nie trzeba było wykopywać sobie placu pod namiot. Wykopaliśmy tylko jamę na ognisko, a spanie wymościliśmy sobie na równiutkim betonie w środku. Zasiedliśmy więc do biesiady przy ognisku, a wtedy jezioro zaczęło robić GOOOULLLL…!!! Tego wieczora nie zapomnę nigdy."
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 681
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
![]()
Dla mnie zdjęcie z postu 7 to absolutna magia
![]() Ostatnio edytowane przez Dunia : 16.10.2013 o 14:32 |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
![]()
lubię... budzę się "u siebie". Wnętrze namiotu, mój dom. jasno. ciepło. słońce dogoniło moją przestrzeń po zimnej nocy i zaczyna nieznośnie rozgrzewać śpiworową atmosferę. budzę się niechętnie, bo dobrze mi było w tej krainie nocnej. Otwieram oczy. Cisza. To moja osobista cisza, chwilę przed tym zanim pozwolę dźwiękom ze świata dotrzeć do mojej świadomości. Leżę i przyglądam się wnętrzu namiotu. Mój wzrok pada na zamek wejściowy... Ciało daje się namówić na ruch w jego kierunku. Słabe jeszcze z rana paluszki chwytają zimą sprzączkę i... i to jest właśnie początek lupidariów...
__________________
Choćbyś życie swe włożył w wilka wychowanie, szkoda trudu; wilk wilkiem i tak pozostanie. |
![]() |
![]() |