|
22.12.2015, 13:54 | #1 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Do Maroka przybić piątkę naszym rajdowcom :)
W związku z pojawieniem się grymaśnych postów narzekających na brak relacji na forum dostałem motywacji aby skrobnąć parę słów o moim tegorocznym wypadzie na Saharę.
Mój tyłek był transportowany Wiaderkiem, a nie Afrii .. mam nadzieję, że nie wzbudzę tym faktem urazy. Wypad został wykonany na szybkim spontanie, w związku z tegoroczną edycją Rajdu Maroka ...od zawsze się interesuje tym sportem i nadeszła pora aby kuknąć jak to wygląda od zaplecza. Z uwagi na szybką mobilizację i dystans do pokonania zaniechałem szukania towarzystwa ... ruszyłem sam. Planowany start miał odbyć się w piątek 25 września bezpośrednio po pracy jednak z uwagi na średnie przyjęcie mojej kolejnej "fanaberii" przez kobietę stwierdziłem, że zrobię niespodziankę i przełożę wyjazd na niedzielę,co pozwoli mi na złagodzenie dość zimnego klimatu, który nastał w domu ( z powodzeniem ) Niedziela start godz 11 20 motocykl zapakowany, po brzegi można jechać.... ale zachciało mi się przeczyścić styki w gnieździe zapalniczki i niestety zrobiłem to tak nieudolnie, że spaliłem bezpiecznik . Oooo nie nie ma mowy nie będę rozpakowywał połowy bagaży aby się dostać pod siodło, także jadę bez prądu 20150927_103258.jpg Kierunek Germania ogień autostradą ... tankowanie za tankowaniem... pierwsze testy spalania z full doładowanym moto ( przy prędkościach ok 120 ok 6 l czyli elegancko ) ... pierwsze stresy... kto pomyślał, ze przy granicy niemieckiej będzie dziura w lokalizacji stacji o długości prawie 80 km ? Chyba tylko dzięki przyjętej bardzo aerodynamicznej pozycji trzymając się ogona tira udało się dojechać po tankowaniu wywnioskowałem, że w baku nie została więcej niż szklanka wachy .. fuks jak cholera 20150927_153552.jpg Ostatnie tankowanie za złotówki i dziduję dalej niemieckim autobanem. Trzeba przyznać, że moja babulka w takich warunkach nie czuje się najlepiej w końcu nie jest to ścig aby się gonić z pociskami lecącymi lewym pasem no i nie jest też tirem, aby zamulać grzecznie w szeregu. Jadę do ok 23 i organizuje nocleg przy centrum handlowym... z namiotu przy niemieckim piwku obserwuję zaćmienie księżyca. Byłoby bardzo miło gdyby nie temperatura oscylująca w okolicach 3 stopni. Dobranoc Dzień pierwszy ok 990 km 20150927_221228.jpg Ostatnio edytowane przez Nynek : 22.12.2015 o 13:58 |
22.12.2015, 14:30 | #3 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 17 min 29 s
|
Pisz. Będzie co czytać :-)
wytapatalkowano
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
22.12.2015, 14:54 | #4 |
Pisz pisz. W sumie to kierunek którego jeszcze nie rozważałem
__________________
Wolniej ale dalej Cierpliwości |
|
22.12.2015, 22:04 | #5 |
Nynek,spontan to najlepsze wyjazdy.
Z mapki wychodzi jakoś tak na około
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
|
23.12.2015, 09:59 | #6 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
|
23.12.2015, 20:16 | #7 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Kurcza myślałem że starczy wpisu do czytania na jeszcze kilka kilometrow z 700 mi pozostałych. Czekam niecierpliwie na danie główne!
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
25.12.2015, 21:30 | #8 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Dzień 3
Po długim wieczorze poranek był ciężki, niestety znajomi wcześnie wstawali do pracy i trzeba było się ewakuować. Mozolnie ruszam w dół rzeki, droga biegnie równolegle do koryta, co nóż krzyżując się z nurtem poprzez XVII wieczne mostki. Pogoda bajka, krajobrazy bajka, droga i winkle bajka... wtedy myślałem, że trafiłem do motocyklowego raju 20150929_083822.jpg Żal się zatrzymywać .. szybko docieram do pięknego miasteczka Becanson z zajefajną twierdzą położoną na wzgórzu. 20150929_092352.jpg 20150929_093719.jpg 20150929_094130.jpg 20150929_094159.jpg 20150929_094242.jpg Po jakiejś godzinie dwóch jadę dalej bocznymi drogami, co chwilę przejeżdżam przez klimatyczne miasteczka ... jest super. Zaraz zaraz, ale już drugi dzień jestem we Francji i nie jadłem jeszcze Eclera, także na obiad zamawiam sobie dwa ... pychotka. Po obiedzie chwila drzemki w cieniu marketowego garażu na wózki Wiem, wiem mogłem wybrać bardziej przyjemne miejsce ... no ale cóż. 20150929_160202.jpg Cały dzień jechało mi się źle tzn. droga nie ubywała w związku z czym pociągnąłem do wieczora aby nadrobić straty. Nocuję w namiocie gdzieś na peryferiach .. Dystans ok 650 km ( nie pamiętam dokładnie położenia noclegu także mapa kłamie) dzień 3.jpg |
25.12.2015, 22:34 | #9 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Dzień 4
Szybko się zbieram, coś na ząb łapię w locie .. prawdziwe śniadanie zjem nad Atlantykiem. Szybko docieram do brzegów Atlantyku i rozpoczynam poszukiwania miejsca godnego zjedzenia śniadania. Po chwili znajduję fajną plażę, moim oczom ukazała się wielka piaskownica, co było niemałym zaskoczeniem, spodziewałem się raczej kamienistej luk skalistej. Piasek w ułamku sekundy wyzwolił we mnie konieczność dokonania testu mobilności mojej Varaderki ...na takim podłożu jeszcze nie jeździłem ... nastąpiła kolejność zdarzeń ... usmiech od ucha do ucha, redukcja do dwójki i ogień w piach .... i co ... blada dupa Obciążony do maksa wdarłem się może z 40 metrów i osiadłem niczym tankowiec na mieliźnie ... i tak miałem dużo szczęścia, ze nie przeleciałem przez kierownicę Wydostanie się z tej pułapki zajęło mi co najmniej 15 minut i wyczerpało do cna Już wiem, że pożeraczem Sahary nie będę ... nawet planowana wymiana opon na bardziej terenowe niewiele pomoże Piach przyklejony do łańcucha też nie wpłynie korzystnie na jego przebieg Za głupotę się płaci. 20150930_123309.jpg 20150930_123330.jpg 20150930_123435.jpg 20150930_130902.jpg Zjadam późne śniadanie i ruszam w kierunku Pirenejów, które przejeżdżam jednym ciągiem, droga tak fajna, że szkoda było się zatrzymywać ... szybkie długie winkle z towarzyszącymi ekstra widokami 20150930_134333.jpg Hiszpania przywitała mnie super pogodą ... w końcu jest ciepło. Nocne eksperymenty z nawigacją skutkują notorycznym sciaganiem mnie z drogi szybkiego ruchu w urokliwe miasteczka łudząco przypominające scenerię z serialu Zorro ( dopiero po którymś takim zjeździe zorientowałem się, że nie jest to robione w celu ominięcia odcinków płatnych ). Straty czasowe zostały zrekompensowane zaje....ią odwiedzonych miejsc. W okolice Madrytu dojeżdżam późnym wieczorem ... ruch w rejonie stolicy był bardzo duży wobec czego podejmuję decyzje, że odpuszczam zwiedzanie i jadę już po zmroku dalej na południe. Podciągam jeszcze ze 100 km i organizuje szybki nocleg przy drodze na parkingu 20150930_161007.jpg 20150930_161020.jpg 20150930_161231.jpg 20150930_182450.jpg Dzień 4 około 900 km dzień 4.jpg |
22.12.2015, 23:27 | #10 |
Zarejestrowany: Mar 2010
Posty: 362
Motocykl: Juz nie mam
Online: 1 miesiąc 3 dni 15 godz 1 min 41 s
|
Chyba nie za bardzo lubi sąsiadów.Ja jak tam zawitam to zawsze jakiś problem.
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bluza enduro z naszym logo... | sambor1965 | Ciuch Afrykańczyka | 123 | 27.09.2016 17:32 |
Koszulki z naszym logo | wojtekm72 | Wszystko dla Afrykańczyka | 64 | 01.08.2011 15:51 |