|
16.01.2022, 18:50 | #1 |
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: PNT
Posty: 449
Motocykl: CRF1000, MT-01, WSK
Przebieg: Rośnie
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 14 godz 19 min 43 s
|
XR400 czy CRF300L
Witam.
Zastanawiam się nad zmianą baghiry na coś lżejszego. Pierwotnie planowałem zakup xr400 ale na sensowny egzemplarz trzeba wydać minimum 12 tys. lub więcej. Otrzymujemy za to trwały ale wiekowy sprzęt bez rozrusznika i ze skromną instalacją elektryczną. Wiem, że można to przerobić za odpowiednią kasę. Konkurent jest droższy ale nowy. Nieco słabszy na papierze. Spala minimalne ilości paliwa i mamy duży wybór akcesoriów. Poprzednia generacja 250 udowodniła, że duże przebiegi nie są jej straszne. Ktoś stał przed takim wyborem i porównywał sprzęty? Jak wypada porównanie zawieszeń? Moto do latania po lokalnych duktach i szutrach. Syn pomału rusza pitbikiem więc wyjazdy też z nim plus jakiś rajd dla amatorów. Jakieś spostrzeżenia, opinie? |
16.01.2022, 18:57 | #2 |
Niedługo, jak Bog da porównam XT600 do CRF300r wiec zawsze to będzie jakiś punkt odniesienia w Twojej sprawie.
Jako stary byk nie spodziewam się wielkiej rewolucji ani niespodzianki w stosunku do moich oczekiwań. Ja mam przy czym grzebać i nie chce mi się grzebać przy tym czym aktualnie jeżdżę. Prostota, niezawodność, niskie zuzycie paliwa, zawieszenie w zupełności wystarczające na zaawansowane nawet amatorskie potrzeby, niezły bardzo zasięg. Zakup za gotówkę. Taki pakiet mnie zadowala. Na dodatek zamiast 70KM w tym co chciałem kupić otrzymuje większe jednak prawdopodobieństwo powrotu w jednym kawałku do chaty. Jeśli nie masz zawodniczych ambicji bierz crf. Z młodym również będzie akurat.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
16.01.2022, 19:11 | #3 |
Miałem XR400. Całkiem zdrową. CRF mam. To są zupełnie inne motocykle. XRa miała charakter. Brałbym CRF ponownie.
|
|
16.01.2022, 19:38 | #4 | |
Cytat:
Kocham wasze poczucie humoru. Bez szydery.
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie. |
||
16.01.2022, 19:41 | #5 |
Zarejestrowany: Nov 2018
Posty: 88
Motocykl: RD03
Online: 1 tydzień 3 dni 10 godz 18 min 19 s
|
Miałem XR400, crf300 nie widziałem, tyle co z opowiadań.)
Ale doradziłbym Ci coś co być może pogodzi dwa światy. Honda CRF 250X, szukaj zarejestrowanej, myślę że w 15 tys. spokojnie się wyrobisz, a ma wszystko co chcesz jeśli chodzi o teren i jazdę po szutrach. Lekka, super zawias, ma guzik, mocy Ci wystarczy, no i jest we wszystkim lepsza od Xr 400, może oprócz silnika, który w XR 400 jest bezobsługowy. Aha, i duży się na niej mieści, miałem 5 lat, lekko ze mną nie miała, naprawdę fajny następca XR400. Przy jeździe enduro raz na dwa lata zmienisz tłok, szukaj najlepiej 2008 i w górę. Jeśli jednak więcej asfaltu rozważ CRF 300, bo ma guzik przebiegi obsługowe długie, no i nowa. |
16.01.2022, 20:21 | #6 |
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: PNT
Posty: 449
Motocykl: CRF1000, MT-01, WSK
Przebieg: Rośnie
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 dzień 14 godz 19 min 43 s
|
Dzięki za odzew.
Kusi właśnie to, że crf jest nowa. Natłok zajęć domowych i zawodowych powoduje, że wygospodarowany czas wolałbym poświęcić na jeżdżenie zamiast siedzenie z kluczami w garażu. |
16.01.2022, 21:05 | #7 |
Dokładnie tak. Rolo sie posikal pewnie ale jak przeczyta jutro raz jeszcze to się obsra . XR jest hardcorowym, starym sprzętem. CRF spokojnie się po asfalcie poprzemieszczasz. 150km po czarnym na XR400 i już zaczynało mnie to mocno drażnić.
|
|
16.01.2022, 22:10 | #8 |
Na mnie 300L zrobiła bardzo dobre wrażenie.
Niemniej, wszystko jest kwestią stylu jazdy jaki każdy z nas preferuje. Te są różne. Te najtrudniejsze wybory są wtedy kiedy nie wiemy lub nie potrafimy określić czego tak naprawdę nam potrzeba. I tu na pytania ten czy tamten dostajemy czyjeś subiektywne opinie. One pomogą nam wybrać zabawkę a odpowiedź na te pierwsze pytanie z czasem przyjdzie sama. Wierzcie mi, bekę miałem jeno z formy przekazu. Bez obrazy ale czy to co cytowałem na pewno chcieliście przekazać? Pozdr rr
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie. |
|
16.01.2022, 23:10 | #9 |
forma przekazu? ale, że co
przed sprzedażą kajtnąłem się na pożegnanie XT600 i wiem na pewno, że będzie mi brakowało tego spokoju parowozu. chujowo. ale - jak napisałem powyżej - tam gdzie jeżdżę nie brakuje mi zawiasu a jeśli brakuje to mogę zwolnić /jeśli jeszcze się da / najbardziej najpewniej będzie brakowało możliwości podbicia przodu z gazu, co z ugięciem przodu w XTku wychodziło ładnie nawet i na trzecim biegu. będziem się jakoś dogadywać. w dr350, która wigor miała na porównywalnym do crf poziomie również niewiele się działo a TETa objechałem nią pięknie spalając niecałe 4l. XTkiem zaś nieraz wzdychałem do CRF300rally w Finlandii gdzie jadąc stałe 85 mogłem palić lekko 1.7l/100 mniej!! spaliłbym jakieś 60l paliwa mniej! - na naszej budżetowej wyrypie to byłoby niemal 500PLN w kieszeni. dla każdego oczywiście jazda ma inne oblicze ale tam i wtedy wolałbym jechać crf300r - i w sumie tak się to wszystko odwróciło. po, całkowicie przypadkowej, przesiadce na DR350 okazało się, ze cieszy mnie jazda 85-90max a często i wolniej, i tak dzień cały. zaś wymagający teren pojawia się nader rzadko. tak rzadko, że szkoda sobie zawracać głowe jakimś wyścigiem zbrojeń. takie moje obecne nastawienie i raczej już się w nim utwierdziłem. do CRF dojdzie jeszcze jeden żółw dwukołowy na asfalt i to już będzie komplet. nie wiem czy pamiętacie ale ponad dwa lata temu się zajarałem strasznie na 250L wypożyczywszy na dwa dni z salonu aby sobie odpowiedzieć na parę pytań. z perspektywy czasu cieszę się, że zaczekałem bo ta 300tka ma kilka dośc ważnych zmian - niemniej, już wtedy wiedziałem, ze chyba w tą stronę mnie poniesie. lekko, tanio, bez wodotrysków. żegnam się z NCkiem nie bez żalu - był to do szpiku kości dobry motocykl. mimo jego niewielkiej mocy i metroseksualności byliśmy w wielu fajnych miejscach, zrobiłem nim swoją dzienną życiówkę /1370/ i w końcu dojechałem w Alpy, poszwędałem się po północnych włoskich zadupiach i centralnej Francji. nie widzę lepszego sprzętu na asfalt ale właśnie z asfaltu i głównie autostrad chcę zrezygnować. na kilku wyjazdach w sumie zrobiłem nim 17kkm - w zasadzie użytkowałem go tylko do jazdy GDZIEŚ - nie wokoło komina. myślę, że CRF300r zastąpi go dobrze dając mi to czego brakowało najbardziej - możliwości skoku w bok na przykład na dolnośląskich drogach i dróżkach. gdybym nie miał takiej możliwości pewnie wróciłbym do DR350 lub rozejrzał się za DRZ400, lub po prostu został przy XTku, ale cieszę się, że mogę sobie dłubać w zaciszu garażowym przy różnych innych sprzętach a to co ma mnie wozić zawsze jest gotowe i nie wymagające póki co wielkiej uwagi. tyle ode mnie. m
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
17.01.2022, 14:37 | #10 |
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 2,862
Motocykl: RD04
Online: 3 miesiące 1 tydzień 3 dni 3 godz 26 min 49 s
|
CRF250L to muł , xr400r to koń
__________________
WSK125>XL650V Transalp>XR650R>TE450>DR800big>XR750VAfrica Twin>XR400R>VFR800fi>TE450ie>Bandit1200S |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Honda CRF300L/Rally (2021) | mikelos | Dział ogólny | 2256 | 06.11.2024 10:12 |