|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
![]() Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
![]()
Po 72 godzinach biurokratycznej walki na granicy z Białorusią, powrocie do Polski i zaatakowaniu granicy z Rosją od strony łotewskiej, po sześciu dniach w drodze, przez Rosję i Kazachstan dotarliśmy w końcu do Kirgistanu. Biszkek - to właśnie tu zaczyna się nasza Kirgisko-Chińska Wyprawa.
Z Biszkeku przez Kara Balta krętą ruszamy w kierunku jeziora Toktogul. - tu spędzamy pierwszą noc. Namioty rozbijamy tuż nad brzegiem jeziora na polu pełnym Marihuany.Następnego dnia kierujemy się w stronę Piku Lenina (7134 m n.p.m.) - jest to położony w północno-wschodnim Pamirze szczyt odkryty dla alpinistów dopiero w 1871 roku. Wzdłuż granicy z Uzbekistanem dojeżdżamy do mista Osh a następnie do Sary-Tash. Jedziemy drogą M41 zwaną Pamir Highway, kiedyś szutrową a teraz niestety pokrytą nowym równym asfaltem. Pamir Higway to druga co do wysokości, międzynarodowa trasa wysokogórska, wiodąca przez tereny Afganistanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu i Kirgistanu. Prowadzi ona przez Pamir - najpotężniejszy na świecie węzeł górski nazywany dachem świata. My pokonamy tylko jej część po to, by dotrzeć w okolice Piku Lenina. Po drodze spotykamy rowerzystów zdobywających Pamir na swoich dwóch kółkach tyle, że napędzanych siłą własnych nóg, zatrzymujemy się również w przydrożnej jurcie spróbować kirgiskich lokalnych specjałów. Posileni i pełni zapału kilka kilometrów dalej porzucamy asfalt i polnymi, górskimi szutrami przez szeroką dolinę Aczik-Tasz docieramy na Ługową Polanę - położoną na wysokości ok 3700 m n.p.m. bazę wypadową na Pik Lenina. Tu zakładamy obóz a ja spędzam romantyczną noc na rozbieraniu gaźników mojej ukochanej Teresy... Jutro ruszamy w kierunku Chin... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() CDN............................. Niebawem ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Rzeszów
Posty: 132
Motocykl: xt 600 tenere
![]() Online: 1 dzień 21 godz 41 min 37 s
|
![]()
Pierwszy etap podróży za nami. Dojeżdżamy do granicy z Chinami, po kontroli dokumentów szczegółowo prześwietlono nasze bagaże wypakowując sakwy i kufry do ostatniej skarpetki. Panowie celnicy zrobili nam kilka fotek oraz wyposażyli w propagandowe gazetki z których wynikało, że chińscy pogranicznicy pomagają turystom w przekraczaniu granicy - prawda była jednak inna. Jak się później okazało nie była to jedyna granica z Chinami, dwieście kilometrów dalej całą procedurę papierologiczno-odprawową należało powtórzyć - po co? Tego nie wie nikt.
Wjechaliśmy na prowincję Xinjiang zamieszkałą w większości przez wyznające islam ludy, z których najliczniejsze grupy tworzą Ujgurowie i Kazachowie. Pierwszą noc w Chinach spędzamy w Kaszgarze - kiedyś jednym z najważniejszych miast na jedwabnym szlaku. Pierwym miejscem które odwiedziliśmy w Kaszgarze był.... sklep z piwem ![]() Po opuszczeniu wielokulturowego Kaszgaru wbijamy się w drogę Karakorum Highway znaną w Chinach pod nazwą Friendship Highway. Karakorum Highway to droga długości 1300 km z miejscowości Kashgar do Abbottabad w pobliżu stolicy Pakistanu. My dojedziemy nią tylko do granicy z Pakistanem. Po drodze nocujemy nad turkusowym jeziorem Karakul, dookoła otaczają nas piękne, ośnieżone siedmiotysięczniki. Następnego dnia meldujemy się na przejściu granicznym z Pakistanem, obowiązkowe zdjęcia z pogranicznikami i tą samą drogą wracamy do Tashkurgan a stamtąd, w kierunku Yarkand próbujemy wjechać do zamkniętej dla turystów doliny. Udało się tylko częściowo, po przejechaniu 70 kilometrów zostaliśmy zatrzymani przez miejscowych mundurowych i dopiero po dwóch godzinach szczegółowej kontroli wypuszczeni. Musieliśmy zawrócić. Kierujemy się w stronę Kaszgaru by stamtąd odbić w stronę Hoten oraz bezkresnych piasków pustyni Taklamakan... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() CDN jak zwykle niebawem ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 304
Przebieg: ~
![]() Online: 2 tygodni 5 dni 1 godz 37 min 39 s
|
![]()
..a o rowerzyści coście ich spotkali to nie byli aby Ci dwaj?
![]() http://www.bike-travel.pl/index.php?page=about https://www.facebook.com/#!/PamirBikeway2012 |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Wrocław
Posty: 194
Motocykl: RD07a
Przebieg: 59000
![]() Online: 6 dni 17 godz 6 min 23 s
|
![]()
... no widoczki urywają jaja...
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Posty: 68
Motocykl: XL125V DR650RS
![]() Online: 4 dni 10 godz 45 min 19 s
|
![]()
Co to za sprzęcik?
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,500
Motocykl: CRF1000, RD04
![]() Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 6 min 2 s
|
![]()
DR650 Kuby z Częstochowy, z akcesoryjnym bakiem i lampą.
![]()
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!! ![]() Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650 |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Posty: 68
Motocykl: XL125V DR650RS
![]() Online: 4 dni 10 godz 45 min 19 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Bielsk Podl/Wwa
Posty: 1,281
Motocykl: RD07
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 6 dni 5 godz 9 min 30 s
|
![]()
Jaką puszką i szkłami robione zdjęcia?
__________________
podpis bez buraczanych tekstów i życiowych prawd ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 1,146
Motocykl: oby złodziej kulasy połamał
Przebieg: :(
![]() Online: 3 tygodni 1 dzień 18 godz 11 min 26 s
|
![]()
Szkła zgaduję pewnie 50mm i coś koło 110-135mm....
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,376
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 3 tygodni 4 godz 47 min 14 s
|
![]()
Tak jest Majki.
![]() Chciałbym nadmienić, że całą organizacją wyjazdu zajął się Krzysiek- Sambor- ADV Factory. http://www.advfactory.com/pl/index.php Kowal był przewoźnikiem (ja jechałem jako drugi kierowca), ale bez wparcia Sambora stalibyśmy jeszcze na granicy białoruskiej. ![]()
__________________
"Ja się nie ścigam, więc nikt mnie nie dogoni." |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Chiny 1934 | Izi | Kwestie różne, ale podróżne. | 8 | 03.07.2014 22:18 |
Azja 2013: Pamir, Chiny, Kirgizja i okolice | sambor1965 | Trochę dalej | 36 | 16.02.2014 01:26 |
Kazachstan-Kirgizja - wyjazd 1-5 lipca. | robinson | Umawianie i propozycje wyjazdów | 2 | 11.04.2013 22:31 |
Chiny jakich nie znamy. | Lepi | Kwestie różne, ale podróżne. | 14 | 23.12.2010 12:55 |