|
24.03.2013, 22:43 | #1 |
Zarejestrowany: Apr 2012
Miasto: Kraków
Posty: 76
Online: 2 dni 15 godz 7 min 39 s
|
Ale Sajgon... Ho Chi Min trail z północy na południe [Wietnam, 2013]
Mapka orientacyjna tu: http://goo.gl/maps/PbWeP
Kilka tygodni temu wylądowałam w Hanoi z zamiarem wypożyczenia motka i przejechania do Sajgonu. Przyznam że mój entuzjazm spadał proporcjonalnie do wzrostu niepokoju, kiedy na miejscu zobaczyłam ruch drogowy... Przez dwa dni zwiedzałam miasto i szukałam sprzętu próbując wykminić tu jakieś reguły. Z perspektywy pieszego reguły są 2: 1. Oni mają pierwszeństwo 2. Jak już wejdziesz na drogę - nie zatrzymuj się. Keep moving, jakoś Cię ominą. Jeśli się zatrzymasz - tracą orientację, zupełnie się nie spodziewają tego, więc mogą mnie rozjechać bo źle sobie po prostu wymierzą gdzie będę za 2 sekundy. W gęstwinie sędziwych mopetów pod szyldem Motorbike for rent znalazłam żółte cudo, prawie nowe Honda WH 125 - ustrojstwo na rynki azjatyckie. Czterosuw z prawie 10 litrowym bakiem zapowiadał zawrotne prędkości, ponadprzeciętny zasięg i wygodę jazdy Kontrakt podpisany. Razem z motkiem dostałam kask (prawdziwy, z szybką, mapę (raczej orientacyjną) oraz zestaw części na wszelki słuczaj. Przy wyjeździe z Hanoi zapięłam oczy na około głowy. Mijałam zderzające się mopety i takie co się przewróciły z powodu przeładowania, no i motki spychane na pobocze przez wyprzedzające się na trzeciego ciężarówki. Hmmm, jakiś niefart do widoków? Za to poza miastem - widoki całkiem inne. Niekończące się pola ryżowe... ... i nieprzebrane bogactwo zastosowań transportowych skutera: Pierwsze wnioski i obserwacje: -Reguły istnieją, tylko inne. -Bez maski ani rusz, bo zabije mnie kurz -Moje światło długie jest krótkie i intensywne, a krótkie jest długie i prawie nie świeci. -Światła w pojazdach po zmroku są opcją a nie obowiązkiem. -A na drodze w kompletnych ciemnościach mogą stać sobie wodne bawoły i nie noszą odblasków... Hanka _________________________________ Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi. Ostatnio edytowane przez JARU : 25.03.2013 o 00:29 Powód: dodaję miejsce i termin wyjazdu |
24.03.2013, 22:49 | #2 |
Zarejestrowany: Jul 2012
Miasto: Świątkowa Wlk.
Posty: 205
Motocykl: RD07a
Przebieg: 95 tys.
Online: 3 tygodni 4 dni 10 godz 45 min 16 s
|
zapowiada się coś wielkiego wspaniale przeczytać taką relację, miła odmiana dla niektórych czerstwych pyskówek na forum..
czekam na więcej! |
24.03.2013, 23:33 | #3 |
Autobanned.
|
autobus MZK z Warszawy nawet jest
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
|
25.03.2013, 08:47 | #4 |
Dawaj ciąg dalszy !!!!
|
|
25.03.2013, 09:50 | #5 |
wolny strzelec
|
Pojechałaś tam sama?
To się nazywa odwaga. czekamy na dalsze czesci z cieplych krajow
__________________
Bo do niektorych rzeczy trzeba dorosnac,a do innych jest sie juz po prostu za starym. |
25.03.2013, 10:06 | #6 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
|
Hanko, demonizujesz ruch kołowy w Wietnamie... Nie jest on taki straszny... Byłem tam póltorej roku temu i poznałem ich ruch kołowy...
Z perspektywy kierowcy zasady są proste: 1. Pierwszeństwo przejazdu, znaki pionowe i poziome, sygnalizacja świetlna cię nie interesuje... 2. Uważasz tylko na to co jest przed tobą i na prawo od ciebie... 3. Wszystko niestandardowe co robisz poprzedzasz klaksonem... Podwójne "mi-mi"... W ten sposób śmiało można z podporządkowanej wjeżdżać na główna bez rozglądania się... Przecież jak każdy uważa na to co przed nim to na pewno cię zauważy i ominie... Zresztą zauważyli cie już wcześniej, gdyz w końcu patrzą na wprost i w prawo właśnie... A ty nadjeżdżasz z prawej... Zawracanie z pod prawej krawędzi jezdni? Nie patrzysz za siebie, nie patrzysz w lusterka... Najważniejsze to "mi-mi", skret kierownicą w lewo i jedziesz... Jak sie jest białasem to trzeba uważać - oni się specjalnie podkładają licząc na wysokie (w ich skali) odszkodowanie... Wycieczka niewątpliwie piękna... Dawaj więcej zdjęć... Wietnam jest mega-kolorowy (ja przywiozłem coś koło 3 tys. fotek)... |
25.03.2013, 20:58 | #7 |
Zarejestrowany: Apr 2012
Miasto: Kraków
Posty: 76
Online: 2 dni 15 godz 7 min 39 s
|
Hej wszystkim, dzięki za słowa zachęty.. mam wielką ochotę się podzielić
Zaczynam tam gdzie skończyłam: W wioskowej knajpie ubili dla mnie kurę... nie dogadałam się niestety i zamiast zupy Pho z kawałkiem kury dostałam kurę z dodatkami: Dogadywanie się na wsiach w ogóle było trudne. Po angielsku - ciężko, czasem udawało się na migi i za pomocą kilku przyswojonych naprędce słów. Kwestie bardziej skomplikowane usiłowałam omawiać z pomocą translatora google. O ile z angielskiego na wietnamski szło lekko, o tyle w drugą stronę znacznie trudniej. W wietnamskim jest kilka rodzajów ogonków dla a,o,e itd. Ponadto koncept translatora był czasami - hmmm opacznie rozumiany. Zdarzało mi się pokazywać na smartfonie przetłumaczone na wietnamski pytanie i w odpowiedzi otrzymywać wietnamski tekst wypisany na starej nokii Szybko też zorientowałam się że Wietnamczycy chętnie pomijają końcowe 0 w liczebnikach. 3 palce w odpowiedzi na "jak daleko do Tam Ky?" oznacza najpewniej 30 km Pierwszy nocleg wypadł w środku niczego... nie pamiętam już jak nabyłam tę wiedzę, ale wszędzie w Wietnamie istnieje instytucja gościńca i nazywa się on Nha - Nghi. Swój pojazd parkuje się w środku, pod recepcją Przez całą noc na polowym łóżku obok motków śpi właściciel - by było bezpiecznie! W pierwszych dniach poruszałam się po prostu niespiesznie na południe, zatrzymując się, albo skręcając z drogi jeśli coś mnie zainteresowało. Potrafiłam 2 godziny przesiedzieć przy kawce obserwując życie wioski Zwłaszcza że kawa przepyszna, filtrowana przez takie aluminiowe ustrojstwa i podawana ze skondensowanym mlekiem oraz szklanką lodu Nogi u góry to nieodłączne wietnamsko - ciekawskie towarzystwo, bo najczęstsza reakcja na mój widok wyglądała tak: Czasem skręcałam sobie przez takie bramy: I trafiałam na mocno zakropioną imprezę, gdzie z absolutnie wszystkimi trzeba było się sfotografować: No i nie da się ukryć - po zimowej przerwie nawet na tym żółtym mleństwie miałam ogromny fan: cdn... Hanka _________________________ Światem rządzi wyobraźnia |
25.03.2013, 23:41 | #8 | |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
|
Cytat:
Przywiozłem sobie do domu dwa wspomniane "ustrojstwa"... W Europie nie działają... Kawa wychodzi jakaś taka nijaka... Nie wiem czy wiecie, że wietnam jest drugim producentem kawy na świecie (Brazylia jest na pierwszym miejscu)... |
|
25.03.2013, 21:04 | #9 | |
Hanka
Fotki nieprzeciętne Cytat:
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin...... |
||
25.03.2013, 23:14 | #10 |
świeżym warto być:)
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 52 min 48 s
|
Hanka, nie pomijaj wątków kulinarnych...proooszę
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Południe | ramoneza | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 110 | 04.10.2013 20:58 |
Wietnam | Ronin | Przygotowania do wyjazdów | 7 | 16.06.2011 16:52 |
trail wing co to za gumy ??? | Maciej | Hamulce, kola, opony | 5 | 27.02.2009 16:28 |