|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 18 min 32 s
|
![]()
Kilka miesięcy temu z nudów zacząłem liczyć kraje, które udało mi się odwiedzić - wyszło, że na kolejną wyprawę wskoczy jubileuszowy numer 40!:-) Postanowiłem więc wymyślić z tej okazji coś specjalnego, spełnić kolejne życiowe marzenie. Pamiętacie serię książek o Tomku Wilmowskim? Akcja jednej z moich ulubionych książek tej serii dzieje się m.in. w Karakorum i mieście Gilgit. Już sama nazwa Gilgit brzmiała dla mnie magicznie!:-)
Podróż rozpoczęliśmy 27 września w Berlinie całkiem niezłym stresem - pani Helga w okienku na lotnisku powiedziała, że potrzebujemy jakieś certyfikaty, jakieś pakistańskie aplikacje...brrrr. No cóż, telefony w łapę i kombinujemy! Niektórym z nas udało się załadować pakistańską aplikację, innym znależć certyfikat. Ja nie miałem obu tych rzeczy:-). Od Wojtka wziąłem kod QR jego certyfikatu, a problem z aplikacją postanowiłem załatwić niezawodnym uśmiechem. Okazało się jednak, że nie będzie to nawet specjalnie potrzebne, bo w okienku obok służbistej Helgi znaleźliśmy miłą Panią posługującą się językiem naszych przodków!:-). Machnęła ona ręką na certyfikaty i aplikacje i po kilku minutach ukazał nam się taki widok: Port Ataturka w Istambule miałem okazję odwiedzić po raz pierwszy i byłem mile zaskoczony - mimo swojej potwornej wielkości szybko odnaleźliśmy właściwy gejt i nawet był czas na małe zakupy. Po kilku godzinach oczekiwania załadowaliśmy się do kolejnego samolotu i po miłej drzemce spotkała nas taka niespodzianka:-) Po odbiorze gratów i wymianie dulków na rupie Talha zapakował nas do auta i ruszyliśmy w długą podróż na północ Pakistanu. Mieliśmy dużo szczęścia planując naszą wycieczkę - załapaliśmy się akurat na koniec miesięcznej pory deszczowej. Po drodze widać było mnóstwo osuwisk, zalanych domów i zniszczonych odcinków jezdni. Droga sama w sobie nie była zbyt dobra, a te uszkodzenia dodatkowo utrudniały jazdę. Na szczęście co kilka godzin robiliśmy przerwy coby rozprostować kości, bo podróż w 6 osób zwykłą osobówką nie była zbyt przyjemna... Po 14 godzinach jazdy dotarliśmy do Raikot, skąd następnego dnia mieliśmy ruszyć w stronę Fairy Meadows. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
blink
![]() |
![]()
Pisz i się nie zniechęcaj
![]()
__________________
Jedynka do dołu! |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 18 min 32 s
|
![]()
Spoko, za stary jestem zeby sie bzdurami przejmować:-)
pozdrawiam trolik Ostatnio edytowane przez trolik1 : 08.12.2022 o 16:58 |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Dawaj trolik. 👍
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2011
Miasto: ERA
Posty: 570
![]() Online: 6 miesiące 3 tygodni 4 dni 4 godz 43 min 51 s
|
![]()
Będzie czytane.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Koziegłowy / Poznań
Posty: 136
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 72000
![]() Online: 8 miesiące 2 dni 10 godz 59 min 55 s
|
![]()
Czyta się.
Wysłane z mojego SM-A528B przy użyciu Tapatalka |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() |
![]()
Już czekam na kolejną część
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() |
![]()
trolik1 - czytam.
Trudno się nie przejmować gdy człowiek chce się podzielić wspomnieniami a ktoś to z punktu niszczy... to jakaś masakra dla mnie, chamstwo nie do zaakceptowania - no ale to admini muszą to ukrócić. I dzięki, że ci się chce. Czekam na kolejny odcinek i uwielbiam takie zdjęcia z lotniska - czuć atmosferę wyprawy!!!
__________________
Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 568
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 23 godz 18 min 32 s
|
![]() Cytat:
Mam nadzieję, ze ta relacja zainspiruje kogos do podróżowania tak, jak mnie zainspirowały kiedyś relacje Sambora i Innych:-). A zdjęcia z lotniska to dla mnie nowość, bo pierwszy raz leciałem samolotem do motorka:-) pozdrawiam trolik |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Michał
![]() |
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Irlandia-kraj owiec, gór bez szlaków, polaków i zmywaków | hero | Trochę dalej | 56 | 31.08.2013 02:48 |
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 02:50 |
Umawianie wypraw (kraj i świat) | creativka | Lejdis | 3 | 26.10.2010 09:37 |
Norwegia-kraj troli, spełnienia, 44owiec i renifurów | bajrasz | Trochę dalej | 31 | 23.12.2008 13:17 |