|
Umawianie i propozycje wyjazdów Masz już plan? Nie masz? A może szukasz kompana w podróży? Brak Ci koncepcji na długi weekend, wakacje? Szukasz plecaczka? Nikt nie chce jechać na Elefanta? Tu szukaj bratniej duszy... |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
01.12.2009, 15:24 | #1 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 22 min 43 s
|
Dzida Marokańska
Hej,
nim wpadnę w zimowa depresję szukam jakiegoś rozwiązania tej degrengolady. Chodzi mi po głowie Maroko. Pojechać na krótko i poszaleć. Skupić się na jeździe od rana do wieczora. Szybko i nierozważnie Zwiedzanie na 3 planie. Praktycznie bez bagażu. Jedna torba na kanapę i tyle. I dojazd nie na kołach lecz na przyczepie. Samej jazdy na moto góra tydzień. No i pytania. Czy jest sens w lutym? Może lepiej później? Są jacyś chętni Poczytam sobie w najbliższym czasie o wyprawach do Maroko ale pewnie nie będzie tam nic na temat tygodniowej dzidy w środku zimy. Zatem wszystkie sugestie (pukania w czoło nie wykluczając) wezmę do serca.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
01.12.2009, 15:39 | #2 | |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,015
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
Online: 1 miesiąc 21 godz 53 min 22 s
|
Cytat:
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa |
|
01.12.2009, 15:47 | #3 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 22 min 43 s
|
Koszty to przygotowanie moto, paliwo i prom. Z grubsza. Cenę promu pewnie ktoś tu poda. A na miejscu to skromnie. Najlepiej w namiocie.
Przyczepkę mam z możliwością załadowania tylko dwóch moto. Ale wolałbym podczepić pod coś nowszego niż mój dziadek. Reszty nie podam bo wszystko do uzgodnienia.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
01.12.2009, 15:42 | #4 | |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Cytat:
W lipcu 2005 mialem paskudne zlamanie reki i lekarz mi powiedzial ze do konca sezonu nie ma mowy o jezdzie. Tzn do kiedy? No do listopada. No to pojechalem w listopadzie do Maroka. W lutym? Franz byl w lutym Mowil ze slisko i sporo lodu, ale dal rade Chyba ze po wybrzezu, ale jakos na Sahare trza dojechac... Ale dni juz dluzsze wiec kto wie? |
|
01.12.2009, 15:48 | #5 |
Stary (P)iernik
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Świeradów Zdrój
Posty: 3,769
Motocykl: XR400 , XR650L XL600V
Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 39 min 10 s
|
Nie w lutym. Odpadną Ci najładniejsze rejony kraju.
Franz dał radę ale mało dupy nie odmroził i żałował ,że nart nie wziął Najlepsza jesień. Najmilej wspominam klub nocny w Algecitras , w Kirgistanie w sumie też .. Jeszcze pojadę ,ale tylko we Wrześniu
__________________
Ostatnio edytowane przez Franz : 01.12.2009 o 16:01 |
01.12.2009, 15:50 | #6 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 22 min 43 s
|
No to już coś się klaruje. Jesień mamy za sobą. Czemu więc nie wiosna? Marzec? Kwiecień?
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
01.12.2009, 15:54 | #7 | |
Stary (P)iernik
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Świeradów Zdrój
Posty: 3,769
Motocykl: XR400 , XR650L XL600V
Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 39 min 10 s
|
Cytat:
Przebił się, bo było po lecie i zamiast rzeki było prawie suche koryto A ta trasa Sambora jest bardzo fajna
__________________
|
|
01.12.2009, 15:58 | #8 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 22 min 43 s
|
Przyjdzie mi się przebić przez kilka znalezionych relacji. Ale jak się domyślałem, od razu dostałem kilka cennych uwag. Z czasem krucho nawet na czytanie.
Przemyślę. Także inne miejsce docelowe.
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
01.12.2009, 18:38 | #9 |
Zarejestrowany: Jan 2005
Miasto: Kraków
Posty: 3,988
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s
|
Z tego co ja sie przygotowywalem to tydzien na moto w Maroko to za mało. Mminą Cie najwieksze atrakcje a zalapiesz sie na najbardziej sniezne góry Riff, ktorych drogi mogą być zamknięte nawet do kwietnia w skrajnych przypadkach. Mając tydzien ledwo dojedziesz do Atlasu wysokiego gdzie jest mniej sniegu i moze zobaczysz pustynie i wydmy - ale nie pojezdzisz po nich bo przyjdzie ci zapieprzac asfaltem do domu. A to nie jest to co lubisz najbardziej...
Polecam lekturę Marocco Overland. Ta ksiązka ma opisy fajnych gorskich i pustynnych tras z koordynatami GPS (koordynaty tez na stronie scotta do wzięcia) w kpl z opisem w książce - idealny zestaw offroadera. po angielsku oczywiscie. Jak to mowią, bez adwokata wiecej nie powiem.
__________________
pozdrawiam, podos AT2003, RD07A ------------------ Moje dogmaty 0. O chorobach Afryki: (klik) 1. O Mikuni: Wywal to. 2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!! 3. O goretexie: Tylko GORE-TEX 4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów 5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu. 6. Lista im. podoska Załącznik 10655 7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem. 8. O KN: Wywal to. 9. O nowej Afripedii: (klik) |
01.12.2009, 23:56 | #10 |
lamer miesiąca
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wa-wa
Posty: 683
Motocykl: RD07
Online: 1 miesiąc 6 dni 21 min 23 s
|
Ja byłem w tym roku na początku kwietnia. Riff spoko, w Atlasie trochę śniegu w wyższych partiach niekiedy nieciekawie ale ogólnie do przejechania. Ja zrobiłem około 70% offem. Potem Merzouga i w dól na południe Saharą jakieś 200km trasą bodaj nr 6 Scotta. Temperatury optymalne, w dzień do 30, 35 stopni, w nocy myślę około 5. Wracałem przez Marakesz i wybrzeżem.
Dodam, że całość wraz z dojazdem na kołach to 2 tygodnie (+weekendy). Na dojazd w obie strony musisz liczyć minimum 8 dni co na kołach jest trochę bezsensowne, monotonne i nużące (drugi raz już chyba by mi się nie chciało). Czyli w Maroko spędziłem jakieś 10 dni bez większej napinki ale dziennie musiałem zrobić od 200 do 500 km. Na szczęście nie miałem jakichś nieprzewidzianych sytuacji typu wymiana sprzęgła czy nawet guma.
__________________
Życie jest podróżą. |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Na hiszpańskich papierach, marokańską pistą w pizdu [Listopad 2010] | consigliero | Trochę dalej | 8 | 25.08.2011 15:30 |
Dzida trzoda owiewka | Misza | Wszystko dla Afryki | 35 | 20.02.2011 17:37 |
Dzida na Marsa! - Islandia [Sierpień 2010] | rambo | Trochę dalej | 50 | 11.09.2010 21:59 |