Rozpoczęcie sezonu motocyklowego Jasna Góra

[figo9114]

Witam mam pytanie do czy ktoś się wybiera na rozpoczęcie sezonu na Jasnej Górze 7 kwietnia? Jest organizowany przejazd z przeprosnej górki na jasna górę . Poniżej dodaje link do rajdu. Fajnie by było się spotkać w jednym miejscu i przejechać wspólnie. https://www.facebook.com/events/552748165217781/?ti=cl

[ArtiZet]

Napisał figo9114

Witam mam pytanie do czy ktoś się wybiera na rozpoczęcie sezonu na Jasnej Górze 7 kwietnia?

No, pewnie jakieś 100tys. moto

[Futrzak]

Jak nie zdążysz tydzień później będziesz miał kolejną okazję

[tyran]

Możemy się gdzieś spiknąc w Czewie.

[robertG7]

Imprezy tego typu tylko dla ludzi o stalowych nerwach - mam na myśli same przejazdy na Jasną Górę no i "paradę motocykli"
Co tam rajdery na tych maszynach wyczyniają podczas zwykłej jazdy...
Tym, którzy jeszcze nie byli to polecam z Przeprośnej przejechać wcześniej niż reszta i na błoniach ustawić się w dogodnym miejscu do wyjazdu

[ArtiZet]

Byłem raz i nigdy więcej...

[colles]

Napisał ArtiZet

Byłem raz i nigdy więcej...

Byłem i pojadę znów. Każdy odbierą ten wyjazd inaczej.

[ArtiZet]

Napisał ArtiZet

Byłem raz i nigdy więcej...

Dlatego, ze nigdy wczesniej ani nigdy potem nie czułem się tak zagrozony ze strony innych motocyklistów jak wtedy...tylko dlatego

[Emek]

Napisał robertG7

Tym, którzy jeszcze nie byli to polecam z Przeprośnej przejechać wcześniej niż reszta i na błoniach ustawić się w dogodnym miejscu do wyjazdu

Lepiej od razu na Jurę pojechać pojeździć. Raz obserwowałem to zjawisko bo mam rodzinę w Cz-wie. Dramat. Strach w tym uczestniczyć na moto.

[ATomek]

Napisał robertG7

Imprezy tego typu tylko dla ludzi o stalowych nerwach - mam na myśli same przejazdy na Jasną Górę no i "paradę motocykli"
Co tam rajdery na tych maszynach wyczyniają podczas zwykłej jazdy...
Tym, którzy jeszcze nie byli to polecam z Przeprośnej przejechać wcześniej niż reszta i na błoniach ustawić się w dogodnym miejscu do wyjazdu

Napisał ArtiZet

Byłem raz i nigdy więcej...

Bo jakoś tak ten świat zmierza w stronę coraz to większego komfortu. Chcielibyśmy bardzo coś przeżyć, poszukujemy, ale po małych kosztach. A wyrzeczenia to już w ogóle nie są w modzie. Są dla frajerów.


figo9114. Ta impreza to nie rajd- jak piszesz.


Organizator wyznacza jasno cele:
-spotkanie wspólnoty motocyklowej w miejscu na Przeprośnej Górce w czasie dość wymagającym, bo wielu nie dośpi, żeby zdążyć na czas
-wspólny przejazd, bo to stara tradycja: na czele Komandor wraz ze sztandarem
-msza w intencji motocyklistów: o bezpieczny i udany sezon oraz wspomnienie zmarłych

Z racji, że organizatorem jest Motocyklowy Rajd Katyński przewija się wątek Kresowy: maskotki przywiezione i ofiarowane przez motocyklistów pojadą latem do dzieci w szpitalach i sierocińcach na Ukrainę, Białoruś, Rosję jako dar polskich motocyklistów. Wpłata do puszki na cele innej pomocy Polakom na Kresach w ramach Rajdu Katyńskiego będzie potwierdzona zlotowym znaczkiem. Ten sam scenariusz od 15 lat.

Początkowo ilości motocyklistów pozwalały na sprawny przejazd- tzw paradę, ale w miarę, jak przybywało nas coraz więcej- przejazd nie jest już tak sprawny.
Ale nie jest sprawny również z tego powodu, że coraz więcej spryciarzy przyjeżdża od razu pod klasztor, lub z Przeprośnej Górki wyjeżdża wpierw, nie zważając na apel organizatora, blokując jazdę nawet pocztowi sztandarowemu.
Moim zdaniem, nie rozumieją istoty spotkania, ograniczając swoje uczestnictwo tylko do przybycia i ew. do mszy. Bo JA, bo mnie przysługuje wygodne miejsce, bo ja mam prawo odpalić maszynę i odjechać w czasie mszy a nie tak jak pozostałe leszcze cisnąć się i palić sprzęgło.
Może czas, żeby organizator ogłosił zbiórkę od razu na błoniach, bo będzie wygodniej? Bo co tam sztandar, bo po co jeszcze się zatrzymywać, by oddać cześć i zlożyć kwiaty pod pomnikami w drodze do klasztoru?
Może i czas, ale póki co organizator mówi wyraźnie: Cieszymy się, że jest nas coraz więcej, ale jeśli nie umiesz się zachować w czasie przejazdu, czy na mszy- to ta impreza nie jest dla ciebie.
Wielu przyjedzie tylko raz, ale kilkadziesiąt tysięcy wraca tu co rok.
Pozdrawiam wszystkich!