|
11.03.2021, 18:10 | #1 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Szlajanka po Polszy. Sierpień 2020
Plany były ambitne, ale oczywiście życie je zweryfikowało:-). Wyjeżdżając ze Szczecina mieliśmy nadzieję dostać się na Ukrainę i zaorać tamtejsze Karpaty, następnie zrobić to samo z Karpatami rumuńskimi.
Wyruszyliśmy jak zwykle o 5tej rano w dniu 1 sierpnia z naszej ulubionej stacji benzynowej przy S3. Mimo środka lata było zimno i bardzo mgliście, ale przygoda czekała więc nie ma co narzekać:-). Mijając okolice Lubina napotkaliśmy pierwszy korek składający się z ludzi chcących dojechać nad morze. Po kilkunastu minutach - kolejny korek. I jeszcze jeden..., potem korek na bramkach A4.... Ludzie jadący nad morze ze Śląska muszą mieć anielską cierpliwość.... :-) Plan był taki, aby zanocować blisko Dorohuska coby rano następnego dnia było blisko do granicy. Dogodne miejsce na biwak znaleźliśmy przy brzegu Sanu, jednak tym razem bez kąpieli - brzegi były bardzo wysokie (ok 10 m) i strome, a woda niezbyt czysta... Po drugie stronie wioski znaleźliśmy fajny most wiszący z ciekawym widokiem na San. To był fajny dzień!:-) |
13.03.2021, 21:22 | #2 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Drugi dzień
Wieczorem poprzedniego dnia szukaliśmy informacji o ewentualnych ograniczeniach wjazdu na Ukrainę. Znalazłem jakiś skrawek o wprowadzeniu kwarantanny, ale trudno było się połapać odnośnie daty. Nic to - pojedziemy zobaczymy. Po porannej kawce i śniadanku na ściernisku ruszyliśmy w kierunku przejścia granicznego w Medyce. Pogoda była piękna, a wąskie asfalty wśród pól prowadziły nas szybko do Przemyśla i dalej do granicy. Jakieś 300 metrów od przejścia podjechałem do auta SG, w którym siedziało 2 "strażników teksasu" i zapytałem ich czy wiedzą cokolwiek o kwarantannie na Ukrainie. Odburknęli cos od niechcenia i wrócili do swojej roboty polegającej na udawaniu że nas nie widzą. No nic, jedziemy dalej. Po dojechaniu do szlabanu utknęliśmy w kolejce na dobre. Słoneczko pięknie opalało nasze glace, nasze motorki i wspaniale rozgrzewało asfalt pod naszymi stopami. Świeżo wyremontowane przejście graniczne nie potrzebuje przecież zadaszenia chroniącego podróżnych przed słońcem czy deszczem... Podszedłem do strażniczki teksasu i grzecznie zapytałem czy ma jakieś informacje na temat ograniczeń wjazdu w kraju znajdującym się 100 metrów dalej. Spojrzała na mnie jak na kosmitę i chyba oburzyła się moją bezczelnością. Staliśmy więc tak sobie z godzinę po czym oddaliśmy paszporty do ostemplowania przed wyjazdem. Szlaban się otworzył! Jedziemy!!!:-) Po kolejnych 20 metrach Ukraińscy Strażnicy zapytali czy zgadzamy się na kwarantannę.... I tak skończyła się nasza szlajanka po Ukrainie. Nie będę komentował zachowania strazników teksasu - niech każdy sam wyciągnie wnioski na co idą nasze podatki. Na szczęście mieliśmy plan B. Trzeba było go tylko wymyślić!:-) W czasie oczekiwania na zmierzenie temperatury przed długo oczekiwanym wjazdem do Polski wymyśliliśmy coś takiego: Góry Słonne, Beskid Niski, a następnie z prawego dolnego rogu do prawego górnego rogu. Po dojeździe do prawego górnego rogu skręcimy w lewo i udamy się do lewego górnego rogu. Prościej się nie da, prawda:-) Byliśmy zmęczeni staniem na granicy, a nasze niechronione czuprynami mózgi domagały się cienia i odpoczynku. Nie zajechaliśmy więc daleko, ale i tak było superrr: Kalwaria Pacławska Poszlajaliśmy się z godzinkę w okolicach Kalwarii, a następnie udaliśmy się w poszukiwaniu cienia niezbędnego do zaparzenia kawy. Zaliczyliśmy również pierwszą walkę na tej wyprawie: Noclegu nie szukaliśmy zbyt długo, bo idealną miejscówkę znaleźliśmy na pagórku oddalonym może półtora kilometra w linii prostej od klasztoru. Cisza, spokój i piękne widoki, Czego można chcieć więcej |
16.03.2021, 16:19 | #3 |
I co tam się dalej wydarzyło Panie Trolik?
|
|
16.03.2021, 19:16 | #4 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
|
16.03.2021, 19:22 | #5 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
Trzeci dzień. Góry Słonne
W Górach Słonnych byłem już kilka razy na rowerze i na bucie. Uważam, że rejon ten najfajniej jest eksplorować na rowerze. Okazało się jednak, że motorek też fajnie daje radę. Plusem naszej szlajanki było to, że nie musieliśmy się spieszyć - mogliśmy więc spokojnie sycić się pięknymi widokami towarzyszącymi wspaniałej pogodzie. Pyrkaliśmy więc sobie spokojnie wjeżdżając do kolejnych, równolegle położonych dolinek. W niektórych z nich znajdowały się wioski, w innych z kolei mogliśmy znaleźć pompownie ropy czy też szumiące strumienie Po kilku godzinach takiej zabawy postanowiliśmy udać się do jednego z celów naszej wyprawy, czyli do prawego górnego rogu. Niestety nie udało nam się tam dojechać, bo ostatnie 11 km trzeba by było pokonać na bucie, a na to dwóch starszych Panów nie było gotowych:-). Tak czy owak fajnie się śmigało szutrem do źródeł Sanu. Po wyjeździe z BPN zaczęliśmy zastanawiać się nad noclegiem. Postanowiliśmy opuścić Bieszczady, bo ludzi było tyle co na Krupówkach w szczycie sezonu. Śmignęliśmy więc kilka km za Lutowiska i wjechaliśmy do jednej z opuszczonych dolinek w tej okolicy. Dolinka była piękna, cicha i zupełnie pusta. Do zapadnięcia ciemności po pobliskiej drodze szutrowej przejechały może 3 samochody. I po co pchać się w Bieszczady:-) |
16.03.2021, 21:30 | #6 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
|
fajnie:-)
ja juz w drona nie wejde ale super się ogląda:-)
__________________
Agent 0,7 |
17.03.2021, 08:29 | #7 |
Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
Online: 3 tygodni 4 dni 8 godz 53 min 43 s
|
A dlaczego nie? Uważam, że dron to fajne narzędzie to uwieczniania wspomnień, a wspomnienia to dla mnie największy skarb zaraz po dzieciach i kobiecie:-). Poza tym ceny są teraz dużo niższe niż wtedy kiedy ja kupowałem.
pozdrawiam trolik |
17.03.2021, 11:19 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 18 min 10 s
|
dosyć juz zabawek:-))))))))
ps.no póki co....
__________________
Agent 0,7 |
17.03.2021, 20:35 | #9 | |
Zarejestrowany: Dec 2019
Miasto: Zamość
Posty: 132
Motocykl: .
Online: 1 tydzień 4 dni 15 godz 10 min 3 s
|
Cytat:
Niemniej z mojego punktu (laika) źle się to po prostu ogląda... Dron1: ujęcie trwa 54sek. z czego przez dłuuuugie 45sekund skradamy się nad polem w kierunku rzeki a gdy w końcu tam dotarliśmy uff... następuje zwrot na lewo i CIĘCIE ! no lekki wkurf mnie ogarnął bo rzekę z drona chciałbym pooglądać, a nie pole kukurydzy. Dron2 i 3 to 11sek. odejścia na tym samym kadrze, zwykła, normalna fotka wniosła by dokładnie tyle samo tylko szybciej, taniej i bez dronowej technologii która daje przecież operatorowi nowe możliwości tylko trzeba umieć je wykorzystać. Eh jak wspomnę widziane tutaj na tym forum ujęcia z drona nad Kol Su ... Ale pisz Pan bo ludziska czekają na relację tylko dokładniej bo potem mam rozkminę: Szczecin > Dorohusk z noclegiem nad Sanem ? WTF ? |
|
18.03.2021, 15:48 | #10 |
I gdzie dojechali?
|
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bez Hondy... Mazury na szerokie wody. sierpień 2020 | Ciaho | Polska | 11 | 15.03.2021 09:57 |
Wyrobisko 2020 24.04-26.04.2020 | ŁysyDLE | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 35 | 27.04.2020 20:41 |
Władywostok - lipiec/sierpień 2020 | checkando | Umawianie i propozycje wyjazdów | 3 | 05.01.2020 23:37 |
ISLANDIA-sierpien 2011 | myku | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 30.03.2011 19:14 |
MONGOLIA Sierpień? | Big_Brother | Umawianie i propozycje wyjazdów | 61 | 10.09.2009 15:00 |