|
09.06.2020, 21:03 | #1 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Prawie jak po Wietnamie...
Koniec maja 2020r.
Epidemia krzyżuje plany podróżnicze wszystkim. Niestety urlopu nie przesuniesz bo wpisany w grafik. Miało być wygodnie i kanapowo. Ale nawet nie szykowałem dużego skutera na wypad. Miała być Francja i może Barcelona ale już od wiosny było widać że maj to nie będzie dobra pora na wyjazdy z powodów epidemiologicznych. No dobra. Mamy maj. Pierwszy dzień urlopu. Jedynie wyjazd w Polskę. Tylko bezsens. Nie da się jechać DALEKO w Polskę. Bo w jeden dzień przejedziesz od jednej strony do drugiej. Autostrady. Ekspresówki. Wszędzie blisko. No dobra. Ma być daleko. Jak urlop to musi być DALEKO. Co to jest daleko? Dzień drogi na kołach to? Blisko. Dwa dni drogi w siodle? No jako tako. Trzy dni na kołach od domu? No to już jest daaaaleko. No dobra. Z Żywca nad Bałtyk jest 600km. Skuterem w 9 godzin. Blisko. Ale np rowerem? 6 dni. To już jest daleko. No dobra. Czyli pojęcie "daleko" nie musi oznaczać kilometrów a czaso-kilometry. Nie no, nie pojadę rowerem. Już kiedyś taki wypad robiłem. Trzeba poprostu inny środek podróżniczy.... Czyli treba jechać czymś co nie robi za dużo kilometrów na dzień... ...a generalnie w garażu sprzęt stoi. Spogląda nieskromnie. Wozi mnie do pracy codziennie. Jeździ po bułki na piekarnie, to czemu by miał nie objechać kawałka Polski. Przecie cały Wietnam jeździ tym. Przecie ludzie płacą gruby hajs aby przejechać cały Wietnam na silniku FMB139... IMG_20200510_160806.jpg
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
09.06.2020, 21:47 | #2 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Zapowiada się pysznie jak te bułki
A jak drugi skooooooter? Został w garażu? |
10.06.2020, 15:47 | #3 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Ludzie się dziwią. Ale na takim motorowerze jechać w Polskę? Najłatwiej to zrozumie ten co jeździł rowerem z sakwami na rowerowe tułaczki Bo tu nie chodzi o prędkości i kilometry ale o frajdę i emocje z wyprawy
Generalnie morurek przygotowany. Bo jest używany cały czas. Olej zmieniany niedawno. Interwał olejowy co 2000km. No ale tyle to nie zrobię więc nie ma się co martwić. Zawory regulowane co 2 tys też były ostatnio robione. Motorek ma szosową kostkę Haidenaua. Na jesienne dojazdy do pracy moturek dawno dostał dużą szybę, osłony na dłonie. Przyda się bo to maj. Do zabytkowej nawigacji Garmina 60tki ładuję w godzinę mapę Polski. Stary Garmin nie wciąga map. On je przeżuwa i grymasi jak małe dziecko. Minie godzina. Ale wgra mapę. Zuch. Narzędzia. Z zapasowych części świeca, moduł zapłonowy i regulator napięcia. Łatki. Kuchenka. Dwie sakwy (pozostałość po Transalpie). Szybkie pakowanie. Przeciwdeszczowce. Namiot Marabut Poligon2. Ostatnio próbowałem liczyć mniejwięcej ile w nim miałem noclegów.... Dobiłem do 200 noclegów... Do tego śpiwór Puchowy Pająka duperele i w drogę. Jako że wskaźnik paliwa zaczyna wskazywać rezerwę to jeszcze zalewam do pełna na stacji paliw za 12zł. SAM_9561c.JPG
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
09.06.2020, 21:52 | #4 |
Fazi przez Zet
Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,285
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 1 tydzień 3 dni 1 godz 15 min 45 s
|
Z cyklu podróże Naczelnego. Celem będzie droga...
Twój skuter lepszy niż mój
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
09.06.2020, 23:26 | #5 |
Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Online: 2 tygodni 6 dni 13 godz 11 min 45 s
|
Sin Ciao, jedno jest pewne, to się nie zepsuje
|
10.06.2020, 07:39 | #6 |
pisz pisz
ps: tylko, żeby się jak w Wietnamie poczuć, to byś musiał jeszcze ze trzy osoby na niego zabrać, psa i dwójkę dzieci.
__________________
www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam |
|
10.06.2020, 16:29 | #7 |
Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,665
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 21 godz 49 min 27 s
|
Michał - zakrzywiasz czasoprzestrzeń
|
10.06.2020, 21:39 | #8 |
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,330
Motocykl: CZ 350/XL 600
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 5 godz 21 min 38 s
|
Dzień 1.
Od dawien dawien dawna czekał na komputerze projektowany ślad na ziemie Lubelskie. Tam akurat mam rodzinę i kiedyś planowałem wybrać się tam Transalpem. Drogami lokalnymi, przez zapomniane wioski, jakieś szutrówki, drogi leśne etc. No to wbijam ten ślad do nawigacji. Tylko trzeba dostać się z Żywieczyczyzny na ziemie Świętokrzyskie. Najlepiej bo trzeba przeciąć Małopolskę i Kraków... Do rodzinki na Lubelskie mam około 425km. Czyli. Czyli dwa dni drogi. Wiele razy tam byłem ale zawsze głownymi drogami. A teraz przez wioski i wioseczki. Dawien Dawno temu "wujki" z lubelskiego przyjechali w socjaliżmie do nas wueskami. Jechali drogą obok wisły. Puławy. Sandomierz. Kraków. Dziś to droga wojewódzka. Jazda motorowerem po takich drogach to tylko męczarnia. Takich dróg nie będzie. Start. Pierwszy cel to Kalwaria Zebrzydowska. Daleko nie ma. To jest połowa drogi do Krakowa. Tylko pełno górek po drodze. Co za tym idzie drugi bieg i podjazdy. Motorower ma 4ry biegi. Na równej płaskiej drodze przelotowa prędkość to 42km/h. Silnik warczy ochoczo. Ale byle mała góreczka i już 3 bieg buuuuuuu...... SAM_9523.JPG SAM_9532.JPG Sanktuarium pustawe. Mało ludzi. Obostrzenia ściągają więc będzie coraz więcej ludzi. No dobra. Teraz tylko do Skawiny i Kraków. Byle to jakoś przelecieć. Moturek przez Kraków idzie jak przecinak. W końcu codziennie w Hanoi w mieście ośmiomilionowym setki tysięcy takich moturków lata w większym ruchu Taki Kraków przy Hanoi to ma ruch jak w mieście powiatowym . W dodatku półautomatyczne sprzęgło robi doskonale robotę. Biegi wskakują jeden za drugim. Obawiałem się Krakowa a fajnie było
__________________
Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV |
10.06.2020, 17:20 | #9 |
Miałem to samo wyzwanie. Wyjazd do Maroka w marcu szlag trafił. W maju szwendaliśmy się po Polsce. Takie wietnamskie klimaty można znaleźć...
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles Ostatnio edytowane przez mikelos : 10.06.2020 o 18:17 |
|
10.06.2020, 22:11 | #10 |
Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 541
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 9 godz 32 min 21 s
|
Ja się będę szweędał niedługo. Plandeka z Majstra jest, kierunek jest, moto sie przegląda, tak, że tego.
__________________
A Man of Nomadic Traits |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Motocyklem (prawie) w kosmos. | chemik | Trochę dalej | 121 | 02.03.2019 23:12 |
Moto-moda - Lejdis w Wietnamie | Hanka | Lejdis | 5 | 29.06.2014 20:30 |