|
26.09.2013, 23:21 | #1 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s
|
Norwegia 2013, pierwsza i nie ostatnia wyprawa.
Witajcie, należy się kilku osobom podziękowanie za pomoc przy planowaniu wyjazdu. Bardzo nachalny może nie byłem ale mimo wszystko, relacja i zdjęcia się należą
Co najmniej rok wcześniej zaczynałem planować podróż dookoła Bałtyku, ale im mocniej się zagłębiałem w Norwegię tym bardziej chciałem tam więcej zobaczyć a planowany czas to dwa tygodnie na podróż. Tylko fundusze trzeba było zebrać i decyzja padła: jedziemy do Norwegi Do moich planów dołączyli się znajomi (XRV, CBF) więc szutry trzeba było odłożyć na bok. Plan prosty otwieram mapę i jedziemy tam gdzie są winkle Trasa -wygląda tak. Dojazd do Norwegi przez Danię a powrót sam się wyklaruje. W drodze powrotnej chcieliśmy tylko przejechać przez most Szwecja-Dania i w Dani zatrzymać się u znajomych. Oczywiście moja żona by mnie zabiła jak bym pojechał bez niej więc jedzie z nami, nie żebym narzekał Dzień przed wyjazdem pierwszy raz trzeba się spakować na dwa tygodnie zabierając ze sobą jak najwięcej jedzenia. Udało się i czas na przygodę. Tuż przed wyjazdem kolega zakupił kamerkę (co prawda nie gopro ale przynajmniej jest) i króciutki filmik powstał dzięki mojej żonie Dla tych co nie wytrwają do końca relacji filmik na początek Wyjeżdżamy i myślimy o czym zapomnieliśmy .... już pod Krakowem wiem, że zostały w domu ciuchy termoaktywne co w sierpniu w Norwegi było by przydatne ale bez tego da się żyć i szczęśliwi jedziemy w stronę Szczecina. Przed Szczecinem urwanie chmury, stajemy na parkingu przy drodze, jest nawet prysznic z ciepłą wodą więc rozbijamy namioty i nocleg. Przejechane kilometry w pierwszy dzień 800. DSCF8577.jpg Na drugi dzień zaplanowany przejazd przez Niemcy i Danię (850km nudnych autostrad). DSCF8614.jpg Nocleg w Dani na polu kempingowym, tanio, czysto i cicho. O 21 na polu już nikogo nie widać, raczej nie ma tu innych polaków bo grilli nie widać. Coraz bliżej Norwegia Następnego dnia mamy rezerwację na prom o 12:15 -jak się potem okazuje prom o 12 miał być już w Norwegii a z Dani wypływał o 10. Takie moje niedopatrzenie i jak się domyślacie prom odpływa bez nas bo przyjeżdżamy na prom o 10 DSCF8632.jpg Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Kupujemy bilety na 23 i mamy cały dzień na zwiedzanie. Przy okazji rozmawiamy z niemieckim afrykańczykiem który z żoną na RD04 jedzie do Norwegii. Jeśli komuś się wydaje, że ja miałem mocno zapakowany motor to Niemiec powinien już mieć ze sobą przyczepkę Nie mam zdjęcia ale ten jego kufer centralny mógł pomieścić chyba wszystkie moje bagaże Do tego miał sakwy na gmolach wielkości moich kufrów i tankbag trzy poziomowy Był też Włoch na GSie, na kapciach takich jak ja czyli mitas e07. Pytał się jak ta opona się spisuje więc mu powiedziałem żeby uważał na mokrym -wybierał się na Islandię. Żeby nie tracić czasu, pogody i coś zobaczyć wyruszamy wzdłuż wybrzeża przy okazji odwiedzając plażę na którą bez problemu można wjechać DSCF8642.JPG DSCF8650.jpg DSCF8693.JPG DSCF8755.jpg Przerwa na kawę i lecimy zobaczyć hałdę piachu, którą widać w oddali. Jak się później okazuje są to ruchome wydmy, które zasypały latarnię morską i domki (których już nie widać -można znaleźć zdjęcia w necie) DSCF8799.jpg DSCF8777.JPG Zbliża się godzina odprawy, tym razem jesteśmy bardzo wcześnie i czekamy na odprawę SAM_0168.jpg cdn... Ostatnio edytowane przez Arkadius : 27.09.2013 o 16:39 |
27.09.2013, 08:20 | #2 |
Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: Radom
Posty: 106
Motocykl: BMW R1200 GSA
Online: 6 dni 2 godz 17 min 20 s
|
Ha, super ten filmik.
Muzyka, itd. Poprawił mi humor z samego rana. |
28.09.2013, 23:35 | #3 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s
|
Fajnie, że się podobał filmik.
Lecimy dalej ze zdjęciami. Do Norwegii wjeżdżamy o 2 w nocy. Na promie można było trochę pospać więc postanawiamy dojechać do Lysebotn gdzie o 12 mamy rezerwacje na kolejny prom do Forsand. Nie za dużo widać, kolega się zatrzymuje tuż przez tunelem bo go brało spanie, kawka, coś na ząb i jest lepiej. Rozjaśniło się i zobaczyliśmy, że stoimy tuż przy jakiejś historycznej drodze, grzechem by było jej nie zobaczyć. Wjechać się nie da, wiem, jest tu dużo talentów ale ciężko by było się przecisnąć przez zamkniętą furtkę z siatką podniesioną do połowy DSCF8817.jpg DSCF8806.jpg DSCF8810.jpg Zrobiło się na tyle jasno, że można było podziwiać widoki. Ruszamy dalej w przepięknej scenerii ale cały czas w siąpiącym deszczu. Zatrzymujemy się na nieutwardzonym parkingu gdzie są ławeczki z daszkiem i tu się okazuje, że jednak jest za miękko na nasze motory. Pierwsza przewraca się CBF i porysował się śliczny kuferek na drugi strzał przewróciła się moja afryka, bez jakichkolwiek uszkodzeń wymagających interwencji w końcu to jest enduro i jest stworzona do wywrotek Deszcz nie odpuszczał a pogodę zapowiadali taką na dwa tygodnie, cóż trzeba się przyzwyczaić Za to widoki wynagradzają wszystko. Podziwialiśmy widok za każdym zakrętem a szyja bolała od rozglądania się na lewo i prawo. Co tu dużo pisać to po prostu trzeba zobaczyć. DSCF8861.jpg DSCF8875.jpg DSCF8891.jpg DSCF8887.jpg Przy okazji nakarmiliśmy białe owiecki które przybiegły na jednym z naszych postoi tuż przed zjazdem do Lysebotn, drogą z blisko trzydziestoma winklami w tym jeden w tunelu. Coś pięknego. DSCF8897.jpg DSCF8902.jpg Wjeżdżamy na prom i obsługa każe przywiązać sznurkiem motory do burty. Norwedzy którzy stali po lewej mieli więcej szczęścia, nasze motocykle ustawili po prawej. Na lewą stronę się nie przewrócą bo są oparte o stopkę natomiast w drugą stronę .... no cóż są przywiązane do burty, wystarczyła fala wytworzona przez prom z przeciwka i motory zaczynały się bujać, mocno bujać, leci afryka kolegi -zagniata się kufer aluminiowy, następna poleciała CBF i zrobiła się dziurka w owiewce. Jak ktoś będzie tam pływał to niech stara się być blisko i trzyma w razie potrzeby albo ustawiać się na siłę po lewej. Prom jest turystyczny i wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć od gościa który opowiada. Ogólnie rejs robi wrażenie przez pierwszą godzinę ale trzecia już się trochę nudziła DSCF8916.jpg DSCF8910.jpg DSCF8953.jpg DSCF8959.jpg Zjeżdżamy z promu i rozglądamy się za miejscem noclegowym na dwie noce w pobliżu Preikestolen, żeby jutro wejść na szczyt i nigdzie się nie śpieszyć. Nocleg znalazł się za 600 NOK za domek. DSCF9008.jpg DSCF9024.jpg Idziemy spać pełni nadziei, że jutro pogoda dopisze i uda się zobaczyć widok z Preikestolen Ostatnio edytowane przez Arkadius : 29.09.2013 o 00:07 |
02.10.2013, 13:19 | #5 |
Zarejestrowany: Apr 2010
Posty: 313
Motocykl: RD07
Przebieg: mały
Online: 4 tygodni 18 godz 22 min 53 s
|
Pięknie tam.
"N" od dawna chodzi mi po głowie Czekam na więcej. |
02.10.2013, 15:05 | #6 |
Kierowca bombowca
|
Przyłączam się do fanów filmu, montaż, muza - po prostu bueno. Filmiki robić to jednak trza umić
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
03.10.2013, 01:08 | #7 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s
|
Warto, naprawdę warto. Pomimo, że za te pieniądze można by zrobić ze trzy wyprawy do Rumuni to nie żałujemy. Wróciliśmy z żoną jako bezrobotni wydając fortunę na podróż ale drugi raz postąpiłbym tak samo. Wspomnienia i widoki pozostaną na zawsze.
A teraz możemy myśleć o tańszych wyprawach jak Rumunia, Alpy Bardzo się cieszymy, że filmik się spodobał. Pisać relacji to ja raczej nie umiem ale zdjęcia przynajmniej można pooglądać Już nie długo dalszy ciąg. Ostatnio edytowane przez Arkadius : 03.10.2013 o 13:07 |
06.10.2013, 22:54 | #8 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s
|
Na początek muszę wam polecić ten nocleg. Super warunki i bardzo dobra cena. A właściciele bardzo mili, jedni z lepszych jakich spotkaliśmy na naszej drodze
Kolejny dzień przywitał na piękną pogodą, bezchmurne niebo i słoneczko zaglądające za gór. Aż chce się jechać. Plan na dziś to wleść na Preikestolen i wrócić cało tą samą drogą Dla odważnych jest alternatywa skoku w dół, szybciej i ciekawiej A swoją drogą to ciekawe, że jeszcze nie odnotowano tam żadnego wypadku Zbieramy się i jedziemy. Parking na samej górze kosztuje tylko 30 NOK i na miejscu można nabrać sobie wody pitnej z kranu. Wejście na górę to jakieś 2 -2,5 godz. Podejście według mnie jest łatwe, kamienie są specjalnie ułożone w schodki żeby łatwiej było wejść tam gdzie jest stromo. Ale nie liczcie na to, że będziecie tam sami przy ładnej pogodzie. Już na szlaku robią się tłumy a na wąskich ścieżkach ciężko wyprzedzić maruderów Widok z góry to bajka, można podziwiać fiord którym dzień wcześniej płynęliśmy. A i polaków mnóstwo, nawet dziewczyny rozkładające grilla na górze okazały się być z Polski. Po zejściu zrobiliśmy krótki objazd po okolicy i nic ciekawego się nie działo więc wkleję kilka zdjęć do podziwiania DSCF9032.JPG DSCF9067.jpg DSCF9086.jpgDSCF9122.jpg DSCF9088.jpg |
11.10.2013, 21:56 | #9 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s
|
Kolejny dzień zapowiadał się również pięknie, słoneczko świeci i nic więcej nie trzeba.
Przebieg trasy z tego dnia wyglądał tak. Kilometrów nie za wiele ale jak tu pędzić jak taka pogoda i widoki. Ale i deszczyk nas w ten dzień nie oszczędził i troszkę nas przegonił a chcieliśmy zobaczyć tego trola. Widoków nie brakowało nie ma co się rozpisywać tylko zdjęcia wkleję |
11.10.2013, 23:32 | #10 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: RZ/RBR
Posty: 362
Motocykl: RD07a
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 6 dni 16 godz 36 min 5 s
|
Nocleg spędziliśmy o TU u super gościa. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że tunel do Flam jest zamknięty z powodu pożaru ciężarówki prowadzonej przez kierowcę z Polski. Tunel zamknięty na parę dni, 50 osób rannych. Właściciel campingu powiedział, że możemy dopłynąć promem turystycznym i dał nam ulotkę z godzinami i cenami. Sam jak zobaczył cenę to nie mógł uwierzyć, że tak drogo. Za motor i pasażera zapłaciliśmy prawie 800NOK tunelem to było jakieś 20km
Ale zanim poszliśmy spać to wieczorem miałem upatrzoną fajną szutrówkę w okolicy Żona została na noclegu więc zdjęć nie mam Droga nie na CBF więc filmików też nie ma Na początku był extra tunel, znalazłem jedno zdjęcie w necie o TAKIE Z racji późnej godziny tego wypadu zastała nas noc na szlaku. W pewnym momencie przed nami na środku drogi pojawiło się kilka rogatych krów i nie bardzo chciały się usunąć, były chyba tak samo przestraszone jak my Krowy wymiękły wcześniej i zaczęły uciekać wzdłuż drogi i miało być tak ładnie gdy nagle się okazało, że trochę niżej i kilka zakrętów dalej jest tam pozostałe stado z krową "wodzem" która chciała nas przegonić w pewnym momencie było ciepło ale się udało. Potem tylko stado owiec ale to już był pikuś Rano wstajemy i ruszamy zająć miejscówkę w kolejce na prom. Stajemy na pasie nr 1 gdzie stoi jakiś samochód. Cieszymy się, że jesteśmy na początku kolejki ...... szkoda, że nie tej co powinniśmy Po godzinie dopatrujemy się, że powinniśmy stać na pasie nr 3 (Flam). Przestawiamy motory i jesteśmy już w plecy w kolejce. Ale nic nie jest źle jakieś 2 campery przed nami i tyle. Tylko czemu niektórzy stają na pasie nr 4? Nie ważne -tak się nam wydawało. Przyszła obsługa promu i się pytają czy mamy rezerwację? A skąd mamy mieć jak tunelem mieliśmy jechać? Bez rezerwacji ustawić się na pas nr 4 gdzie już stoją 3 samochody. Ok, będzie dobrze. Przypływa prom -niestety zabiera tylko ludzi bo jest za dużo piechurów. Czekamy kolejne godziny w niepewności czy popłyniemy. Jest prom, wjeżdżają z rezerwacją, już prawie full. Jedzie nasz pas, puszczają tylko jedno auto i zatrzymują, nie ma już prawie miejsca -tylko na jeden samochód a przed nami są jeszcze dwa. Nie wjedziemy i wtedy słyszymy: Only motorbikes udało się i płyniemy do Flam i potem na śnieżną drogę w kierunku Luster przez Ovre Ardal. DSCF9979.jpg zDSCF0001 (114).jpg DSCF90352 (63).jpg zDSCF0001 (183).jpg |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bałkany, zahaczając o Albanie – nasza pierwsza wyprawa [Wrzesień 2011] | tedix86 | Trochę dalej | 3 | 21.09.2011 00:27 |