|
Umawianie i propozycje wyjazdów Masz już plan? Nie masz? A może szukasz kompana w podróży? Brak Ci koncepcji na długi weekend, wakacje? Szukasz plecaczka? Nikt nie chce jechać na Elefanta? Tu szukaj bratniej duszy... |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
14.01.2018, 11:19 | #1 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Posty: 5
Motocykl: RD03
Online: 3 godz 46 min 6 s
|
Wschód, otwarty na propozycje, Lipiec 2018
Witam.
W lipcu 2018 wyruszamy z moją Ewe na wschód, moto to V-Strom 1000, asfalt, szutry, teren jak kto woli. Noclegi nie koniecznie w najdroższych hotelach ale byleby nie pod namiotem. Jesteśmy otwarci na propozycje, jedyne co nas trzyma to termin. Możemy-chcemy ruszać 10tego lipca i mamy plus minus 14dni czasu, jak wyjdzie 16 też nie ma tragedii. Jeśli chodzi o kierunek to jestem otwarty na propozycje, choć strasznie chciałbym zahaczyć chociaż o Rosję, moje główne pomysły to kierunek Murmańsk, a później przez Nordkapp i Norwegię spowrotem, Może być również Moskwa - Ukraina - Rumunia - Węgry.. Albo inne pomysły? Pozdrawiam i zapraszam, bluesimon.m@gmail.com |
14.01.2018, 14:36 | #2 |
Kolego zapraszam do Powitalni...
|
|
15.01.2018, 14:28 | #3 |
Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
|
Cześć.
Ja również myślę o Rosji w lipcu. Konkretnego planu na razie nie mam ale: 1.Murmańsk może być, Nordkapp może być, dalej w Norwegię bym się nie chciał zapuszczać ze względu na koszty, powrót przez Finlandię 2. alternatywą jest też zamiast Murmańska wypad do Archangielska, powrót przez Moskwę 3. jeszcze jeden kierunek który chodzi mi po głowie to Gruzja, jadąc przez Ukrainę i Rosję Jeżdżę na GS 1100, w ,,prawdziwym" terenie niestety jestem cienki więc wolałbym unikać hardkoru, szutrówki i inne boczne drogi jak najbardziej. |
22.01.2018, 20:02 | #4 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Posty: 5
Motocykl: RD03
Online: 3 godz 46 min 6 s
|
kris2k u mnie jedyny warunek to termin więc na Twoje propozycje odnośnie trasy mogę przystać bez problemu
|
22.01.2018, 20:47 | #5 |
Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
|
No ja akurat mam cały lipiec wolny więc mnie pasuje.
|
23.01.2018, 19:38 | #6 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Posty: 5
Motocykl: RD03
Online: 3 godz 46 min 6 s
|
No to bajka, pierwsza opcja mi pasuje ale druga to już wogóle dla mnie marzenie bo w Sewerodwińsku cumuje do końca roku akuła 941 czyli największy okręt podwodny na świecie a jest już decyzja o jej rozbiórce..
Tak więc ja jestem 100% za, jadę na V-Stromie 1000, tzn jedziemy we dwoje z moją Ewe, Ty samemu? Byłeś kiedyś w rosji, wiesz jak wygląda z wizami itp? |
23.01.2018, 20:01 | #7 |
Ambitne plany jak na 14 dni
|
|
23.01.2018, 20:57 | #8 |
Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
|
Nie byłem jeszcze w Rosji, ale zawsze kiedyś musi być ten pierwszy raz
Co do wiz - było na forum poruszane kilkakrotnie, jest kilka agencji w których nie powinno być problemu z uzyskaniem. Ja byłbym jak najbardziej za taką opcją - bieganie po ambasadach mi się nie uśmiecha. Co do tych 2 tygodni - ja mam praktycznie rzecz biorąc 30 dni, ale tutaj dostosuję się do osób z którymi miałbym się wybrać w podróż. Dlatego też moje plany są tak różnorakie, wszystko myślę jest do dogadania. Ogólnie o sobie - jestem osobą która jadąc gdzieś nie lubi zbytnio ani planować, ani też kurczowo się tego planu trzymać. Lubię mieć zarys, miejsca które chciałbym zobaczyć, ale jak się nie uda, jak co innego mnie zachwyci, jak w mojej chorej głowie nagle zakiełkuje jakiś inny poroniony pomysł, nic nie stoi na przeszkodzie aby te plany zmienić. Jak mi się chce to jadę, jak jestem zmęczony odpoczywam, jak chcę coś zwidzieć - zwiedzam, jak mnie nie zachwyca - uciekam. Z tym że do tej pory było łatwiej bo jeździłem głównie sam. Jednak zasadę mam taką - jadę z kimś - wracam z kimś. Możemy się później pokłócić, śmiertelnie poobrażać, ale jedziemy i wracamy razem. Tego się trzymam i tego jednego wymagam od kompanów. Resztę zawsze można uzgodnić i dogadać. Jadę sam, jak pisałem na GS1100, ciężki teren i walka o życie w moim przypadku odpada, wszelkiego rodzaju szutry - jak najbardziej tak. Namiot biorę, choćby na wszelki wypadek, ale nie powiem że wszelkie kwatery czy motele (tylko te z tych tańszych, ja do zamożnych nie należę) są jak najbardziej wskazane. Jeśli dysponujesz 14 dniami, to myślę że najfajniejszą opcją byłaby opcja opcja nr2 czyli Archangielsk, tym bardziej że od dość dawna chodzi mi po głowie. To byłby główny cel, fajnie byłoby pojechać przez Sankt Petersburg i poświęcić jeden dzień na jego zwiedzanie, fajnie byłoby też zahaczyć o Moskwę, jak się uda to dalej przez Katyń i Smoleńsk wrócić do kraju. Ale to wszystko do dogadania, takie luźne sugestie z mojej strony. Wychodzi ok. 5500km, myślę że na 14 dni jest to do zrobienia. |
23.01.2018, 21:33 | #9 |
Zarejestrowany: Jun 2012
Posty: 5
Motocykl: RD03
Online: 3 godz 46 min 6 s
|
Zgadzam się całkowicie z Tobą, jedziemy i wracamy razem, co do trasy to też nie musze mieć całkowicie zaplanowanego każdego kilometra, wszystko wyjdzie w praniu.
Jeśli chodzi o czas to tak, 9tego jest Guns `n Roses w Chorzowie i się wybieram, później krótki sen i mogę ruszać a więc 10tego start.. a czas, wstępnie planuje ok 14-15dni ale ostatecznie muszę być do 27go lutego w Monachium bo tu mieszkam. Trasa przez Petersburg jak najbardziej, trochę inaczej myślałem o powrocie, tzn. Moskwa ok, ale potem myślałem o kierunku Lwowa ale to kwestia dogadania. Możesz się jakoś zorientować z tymi wizami, to załatwilibyśmy je razem? |
23.01.2018, 21:44 | #10 |
Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
|
Może być i tak, nie mam nic przeciwko aby wracać przez Lwów.
Z wizami się zorientuję, nie ma problemu. Czyli kierunek wschód, reszta wyjdzie w praniu To lubię! |