09.11.2010, 16:10 | #91 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Jako ,ze z Marem znależlismy sie w nocy prawie że, na granicy z Algieria, po małej kontroli dokumentów-Pozdrowienia dla Kajmana:-))) pomknelismy do Foum-Zguid...Oberza i 6 rana dzida na Zagore....
http://vimeo.com/16654975 http://www.youtube.com/watch?v=MJfhRA0j56Y Ostatnio edytowane przez puszek : 10.11.2010 o 08:33 |
09.11.2010, 22:09 | #92 |
Zakonserwowany
|
Tymi fotkami wydm Panie Kolego ........ech
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
10.11.2010, 10:11 | #93 |
Stary (P)iernik
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Świeradów Zdrój
Posty: 3,769
Motocykl: XR400 , XR650L XL600V
Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 39 min 10 s
|
Pusio , było mi życzyć choćby niegubienia więcej saszetki
a tu powietrze. Obrażony chyba już nie? Bo ja nie
__________________
|
10.11.2010, 10:21 | #94 | |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,763
Motocykl: RD07a
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 5 godz 51 min 11 s
|
Cytat:
Przepraszam Cie Franz...W pierwotnej wersji były zyczenia dla Ciebie.... Al;e wysypało mi sie filmisko przed zapisaniem i napisy robilem o 5 nad ranem... Liczyłem dwa ray i wyszło ze wszystko sie zgadza... :-))) sorki jeszcze raz... a było... Franzowi...hmmmm mammalów do oporu |
|
10.11.2010, 10:41 | #95 |
Stary (P)iernik
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Świeradów Zdrój
Posty: 3,769
Motocykl: XR400 , XR650L XL600V
Online: 4 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 39 min 10 s
|
Ok. Myślałem że specjalnie
__________________
|
13.11.2010, 01:01 | #96 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
Jarek, Asia i nasi polscy Niemcy w prawo, a my w lewo. Tankujemy jeszcze w Merzoudze pod korek. Powinno wystarczyć do Tagounite, ale i tak wiem że dolejemy w Ramlii - jeśli tylko paliwo tam będzie. A jeśli nie będzie to pojedziemy krótszą drogą do Zagory. Nie mówię o moich wątpliwościach chłopakom. Oni kupują wodę i są trochę tą zbliżającą się pustynią podnieceni. Najbardziej Ci, dla których to "pierwszy raz". Bo pierwsze razy nie zawsze są udane...
Podniecony wydaje się być również Puszek, który swój "pierwszy raz" z Saharą miał pół roku wcześniej i zepsuł się jakieś 30 kilometrów stąd. Na samym początku pustynnej trasy, którą on uważa za najfajniejszą. Różnimy się w tej ocenie pustyni. Mnie ona nie zachwyca. Nie podoba mi się ani kamienista droga prowadząca przez hamadę, ani ponawiewane piachy, a już na pewno nie podoba mi się to pozbawione wody koryto rzeki za Ramlią. Wiem, że ta szeroka na kilka kilometrów piaszczysta przeszkoda będzie dla niektórych z nas nie lada wyzwaniem. Trochę pod nosem marudzę, bo wiem że wolałbym być w Atlasie albo nawet i w Jebel Sahro. Na pustyni najbardziej podobają mi się widoczne na horyzoncie góry, bo właśnie tam wolałbym być. No, ale przygoda ma swoje prawa. Jesteśmy w Maroko i Sahara musi być. No to jedziemy... Podobno żaden szanujący się Berber nie wyrusza na Saharę bez powodu? A my? Po cholerę się tu pchamy? Czy ja naprawdę lubię te adrenalinkę gdy na 4 biegu Afryka ma 6 tys obrotów? Scott pisał, że 80 km/h to maksymalna rozsądna prędkość na pustyni. Ale co on tam wie? Czasem fajnie jest się rozbujać, ale pod warunkiem że jesteś z przodu. To łykanie cudzego kurzu wcale nie jest fajne. A propos Berberów i innych nomadów: odróżniacie Beduinów, Tuaregów i Berberów? Ten znaczek dakarowski co wielu z Was go ma to Beduin? A może jakiś inny nomada? W każdym razie raczej nie Beduin. Ci żyją raczej w Egipcie i okolicy. Ta Sahara przez którą będziemy jechać to ziemia Berberów, a Tuaregowie to jeden z berberskich ludów. Jakby mniej pokojowy. A Berberów jest całkiem dużo, więcej niż Polaków. W samej Francji żyje ich... prawie 2 miliony. No, ale jedziemy. Nic się nie dzieje, trochę kurzu, jakieś fotki. Wszystkim się śmieją gęby jaka ta Sahara łatwa. Nie widać ani żadnych motorków, ani zwierza, nie krążą też nad nami sępy. W ogóle miód malina. Planuję dotrzeć przed zmierzchem przed Ramlię i przespać się przy jednej z oberży. Puszek prowadzi, trochę się z tym swoim nowo nabytym GPSem miota. Jak wielu z Was wie nie jestem zwolennikiem tego urządzenia. Wiem, że na pustyni jest nader przydatne, ale ja jechałem tędy 5 lat temu i dobrze tę trasę pamiętam. Ułomność technologiczną kompensuję sobie takim właśnie zmysłem. Robię Puszkowi sesję zdjęciową na jakiejś wydmie. Przejeżdża ją kilkanaście razy, widać że naprawdę lubi ten piach. Ale chwilę później kolejny raz ruszamy nie w tę stronę i już mam dość jechania w tumanie kurzu tam i z powrotem. Wydzieram do przodu, za mną Zbychu i Pekaes. Robimy razem ze 30 kilometrów, słońce kładzie coraz dłuższe cienie, za godzinę będzie zachód. Ramlia już niedaleko - widać już drzewa oazy. Po prawej oberża, zatrzymujemy się. Wkrótce nadjeżdżają Marek i Artek. Puszka i Franza nie ma. Marek mówi, że Franz nagle zawrócił, zatrzymał się przy Puszku i pojechali razem z powrotem. Trochę się dziwię, ale zakładam że sytuacja się wyjaśni. Zamawiamy coś do jedzenia, jesteśmy tu jedynymi gośćmi więc syn właściciela najpierw musi rowerem przywieźć produkty ze wsi. Nadjeżdżają Puszek i Franz. Szczęśliwi. Franz na krótkim popasie na pustyni zostawił swój pas. I było faktycznie "popasie". A miał do niego przypiętą kieszeń zawierającą portfel. Puszek nie słynie wśród Afrykańczyków z sokolego wzroku. Ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów to on wypatrzył ów pas leżący gdzieś obok drogi. Nie zbadane są wyroki boskie. Szkoda, że nie znalazł swojego portfela na plaży...
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. Ostatnio edytowane przez sambor1965 : 13.11.2010 o 10:24 |
16.11.2010, 17:41 | #98 |
Kierowca bombowca
|
Panie kierowniku wycieczki, czy możemy uznać że czasospowalniacz przestał już działać i do akcji wkracza czasowyzwalacz? Jeśli tak, to wrzucaj dalszy ciąg pliz
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
16.11.2010, 17:42 | #99 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
|
A Bajraszowe pstrągi? Miałem czekać...
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
17.11.2010, 00:23 | #100 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Kraków
Posty: 138
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 6 dni 21 godz 31 min 41 s
|
Sorry za ignorancje, ale nowy tu jestem, o co chodzi z tymi pstragami
A co do dalszej cześci - Krzysiek, nikt tego od Ciebie lepiej nie zrobi Ja co najwyzej moge Vasi pomęczyc aby fajny filmik zrobila - materialu jest pod dostatkiem!
__________________
http://endurak.pl |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Hiszpańska Słowacja, czyli Wypad na Czarny Ląd - Maroko [Kwiecień 2010] | podos | Trochę dalej | 313 | 29.08.2011 16:55 |
Maroko z łapanki II, marzec/kwiecień 2011 | sambor1965 | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 29.04.2011 19:57 |
Maroko - XI.2010 | Neno | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 30.08.2010 19:16 |
Krym-mołdawia-rumunia 6,08,2010-15,08,2010 | joker | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 10.08.2010 08:01 |