20.10.2016, 08:21 | #21 |
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 116
Motocykl: Może kiedyś :)
Online: 1 tydzień 1 dzień 9 min 9 s
|
Już wiem dlaczego się nie przyznałaś, że piszesz relacje. Pierwszego dnia wyliczyć mi glebę, brak paliwa, usterkę kata i dwugodzinną wyprawę po browar którego nie było - dobrze zaczynasz. Kolegów to ja na tym forum nie znajdę... Oprócz Ciebie
|
20.10.2016, 08:47 | #22 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Zaczekaj nie buduj napięcia tylko dawaj dalej. Czytać się chce.
|
20.10.2016, 09:37 | #23 |
Zaczekaj - nie czekaj
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
|
20.10.2016, 09:52 | #24 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 51 min 25 s
|
Asia jedziesz dalej z koksem no siup szybciutko
|
21.10.2016, 21:02 | #25 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 31 min 40 s
|
No to jedziemy dalej.
Zwijamy obóz i kierujemy się do wioski. Zajeżdżamy do sklepu celem uzupełniania zapasów wody i prowiantu. Pod sklep zbiegły się chyba wszystkie dzieci z wioski. Segregacji śmieci w Macedonii nie ma. Odpady są na bieżąco palone na ulicy. Macedońska wioska wygląda tak: Zaopatrzeni w prowiant kierujemy się w offa. Zaświeciły mi się oczy. Droga jest miodzio. Taki trialowy odcinek. Tu głaz, tu rów, pełno sporych kamulców. No bajka To było coś. Niestety tylko było i tylko kawałek. Nie dokończyliśmy trasy ponieważ grupa zarządziła odwrót Mieliśmy jeszcze spory kawałek do Albanii i musieliśmy podgonić asfaltem. Nie podobało mi się to. Droga była naprawdę zajebista. Pół dnia nic ciekawego się nie działo. Kawałek jechaliśmy autostradą. Niektórzy zamienili się na motocykl... Fajnie się jeździ xt660z Kosmal ma chyba nieco inne zdanie po jeździe na mojej krówce. Zbliżyliśmy się do Jeziora Ochrydzkiego Pod koniec dnia zjechaliśmy też na małego offa. I tak sobie jedziemy taką dróżką i jedziemy. Nagle patrzę i widzę dwie terenówki. Pewnie lokalesi, nie ma co się podniecać. Ale nie... Podjeżdżam bliżej i rejestrację DW, zaglądam w okno drugiej tenerówki a tam?! Blźniak! No takiego spotkania to się nie spodziewałam Foto by Bliźniak Pogadali i pojechali. My również mamy jeszcze kawałek drogi do celu. Zjeżdżamy już do miasteczka. Potem kilkadziesiąt km i będziemy na miejscu. Widoki są piękne, Jezioro Ochrydzkie robi wrażenie. Kręta, żwirkowa droga prowadzi nas w dół. Ruchu na drodze zero, oprócz oczywiście ekipy Bliźniaka. Kosmal się nie spodziewa, że zza zakrętu wyskoczy Yugo. Zastava też się nie spodziewa, że za chwilkę na maskę przyjmie Tereskę Kosmala. Na szczęście Kosmatemu nic się nie stało. W Yugo rozpękł się chyba reflektor ale kierowca nawet nie wyszedł obejrzeć szkód. O całej sytuacji dowiedziałam się dopiero po dojechaniu do czarnego ale widząc miny kierowców z Yugo gdy ich mijałam nie mówiły nic dobrego Po zmroku dojechali my w końcu do hoteliku. (Za dużo noclegów w wygodach, nie podoba mi się to) Wiciu miał tego dnia urodziny więc trochę posiedzieliśmy przy stole. Zamówiłam mięso z kurczaka ale w ogóle nie zjadłam. Było suche i twarde jak kamień. Przy stole często słyszymy hasła Gezuar( na zdrowie po albańsku) albo niematakiegoniepicia. Jeszcze nie wiemy, że te słowa będę nam towarzyszyć co wieczór
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
21.10.2016, 23:45 | #26 |
Zarejestrowany: Oct 2014
Miasto: Skwierzyna
Posty: 92
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 tydzień 2 dni 20 godz 6 min 14 s
|
Małooo!!!
Dawaj ciąg dalszy |
26.10.2016, 19:36 | #27 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,290
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 4 godz 31 min 40 s
|
Let's Go!
Widok z okna z jednej strony mamy taki: Jeszcze nie wiemy, ale w te właśnie widoczne góry będziemy dziś wjeżdżać Z drugiej strony mamy widok na park maszyn Po śniadaniu chwila na chillout. Gospodarz pojechał po ichniejsze dudki dla nas, natomiast Wiciu skoczył do spawacza bo mu się wajcha hamulca oderwała w tym misiu zwanym katełem. Wiciu wrócił, gospodarz przywiózł dudki ale.... Zaczynają się nad nami zbierać ciemne chmury. Kropelka po kropelce i mamy deszcz. Jeźdźcy już ubrani a tu klops. Wojtek wykorzystuje sytuacje i sprawdza co mu piszczy w xtz. Okazuje się, że padło któreś łożysko. W trakcie gdy jedni wybijają łożysko drudzy znów mają chill Przeczekaliśmy deszcz i ruszamy. W końcu. Nie, niesprawdzałam fejsa Dużo zdjęć robiłam telefonem. Zawsze go miałam pod ręką, nie to co aparat. Jedziemy i jedziemy i wciąż widzimy Jezioro Ochrydzkie. Jest ogromne. Czasem trafia się wąska ścieżka w krzakach Aż w końcu trafiło się trochę błota. Wprawdzie widać, że droga jest robiona pod asfalt ale i tak nam się podoba. Momentami błotko jest mega śliskie. Czasem zjeżdżamy na pobocze, gdzie podłoże jest jeszcze nierozjeżdżone. W takim właśnie miejscu Wojtek zalicza niezłą glebę podczas której boleśnie tłucze żebra. Tak naprawdę mało brakowało by gruchnął w przepaść ściągając za sobą pasterza. Zatrzymał go głaz w którego trafił. W czasie kiedy niektórzy walczą z przyczepnością Kosmal dojechał już na krzyżówkę. Twierdzi, że czekał na mnie, Wicia i Wojtka z 15 minut. Natomiast reszcie grupy dojazd do nas zajął 50 minut! Grupa nas dogoniła, Neno zaczął prowadzić, błotko się skończyło. Wjechaliśmy na piękny szuterek w górach. Kilometry dość szybko lecą, czas też. Niedługo będziemy szukać noclegu. Gdzieś się na chwilkę zatrzymuje, brakuje mi nogi i buum. Chłopaki mają powód do śmieszkowania i focenia. Czas się kończy, rozbijamy obóz. Niestety nie zdążyliśmy posiedzieć przy ognisku. Ciemny chmury znów nad nami zawisły. Przyszła burza jakiej jeszcze nie widziałam. Przyszła tak szybko, że nie zdążyłam dobrze przypiąć namiotu ani schować graty do środka. Wszyscy się pochowali do namiotu. Wojtek darł się z niego niemiłosiernie. Chyba się chłopak bał. W videło da się usłyszeć jego krzyk
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally Ostatnio edytowane przez zaczekaj : 27.10.2016 o 19:04 |
26.10.2016, 22:15 | #28 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
|
Video nie bangla
|
26.10.2016, 22:18 | #29 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Bialystok I Akalice
Posty: 1,729
Motocykl: AT RD07a; XR600R
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 11 godz 34 min 57 s
|
mam niemiłe odczucie którym się podzielę, że się podzieliliście na tych co to zapierdalają i tych, na których trzeba czekać i na każdym kroku o tym przypominasz
|
27.10.2016, 00:22 | #30 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 590
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
Online: 2 tygodni 4 dni 18 godz 59 min 58 s
|
Ciekawy opis milej wyprawy - zaCzekam na wiecej
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Warsaw Szuter Expedition vol.4 - Warszawa (Łbiska) 1.10.2016 | golw | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 25 | 05.10.2017 10:20 |
Albania 2016 maj-czerwiec na 10 dni | davidoff24 | Przygotowania do wyjazdów | 11 | 23.03.2016 08:57 |
“LT Enduro season opening 2016”, 2016 April 16-17 | Drak'as | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 0 | 07.03.2016 16:01 |
Dont know Expedition tu de africa | Misza | Trochę dalej | 79 | 22.02.2016 12:30 |