Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Zamknięty Temat
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 18.12.2017, 21:46   #101
madafakinges
 
madafakinges's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Nowy Sącz
Posty: 5,944
Motocykl: crf1000a
Przebieg: 2
madafakinges jest na dystyngowanej drodze
Online: 10 miesiące 2 tygodni 5 dni 20 godz 13 min 18 s
Domyślnie

Myślałem że przygotowałeś sobie opone na lód
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
madafakinges jest offline  
Stary 18.12.2017, 22:04   #102
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał madafakinges Zobacz post
Myślałem że przygotowałeś sobie opone na lód
A wiesz, ze ten skurczybyk byl calkiem dlugi? Dobre 1,5 cm siedzial w gumie, wiec detke na pewno rezał konkretnie.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
 
Stary 22.12.2017, 01:47   #103
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Kazarman – Song Kul

Budzę się przed świtem i nie mogę spać. Szkoda mi dnia, wstaję. O dziwo, gdy schodzę na dół, na stole przygotowane śniadanie: mleko, płatki, lepioszka i miód. W kuchni pachnie kawa z przelewowego ekspresu. I nikogo w zasięgu wzroku. Jest jakaś 4.30; gdy wciągam świeżą lepioszkę zamoczoną w miodzie, w korytarzu przemyka dziewczynka; za nią jak cień, młodsza siostrzyczka, której udaje mi się ukraść potem zdjęcie.

_009sm.jpg

Uśmiechnąłem się i już po chwili gadaliśmy: trochę po rosyjsku, trochę po angielsku. Usłyszała, że wstałem i przygotowała mi śniadanie. Miała tyle lat, co mój starszy syn: dziesięć. To była niezwykła rozmowa; dzieliło nas wszystko: wiek, kultura, język, a jednocześnie rozmawialiśmy jak kumple, jakbyśmy znali się od wielu lat.

_003sm.jpg

Tego dnia plan minimum obejmuje dojazd do Song Kul i relaks.
Docieram tam po trzech godzinach. Trochę kotłują się chmury, kapie deszcz, ale w okolicach rzeczki Kurtki pojawia się radość: słońce, gładka droga, zamiatam sobie bezkarnie dupką po gładkim szutrze. Niesamowite dość cmentarze: krzywe nagrobki, wszystko jakieś tymczasowe, żadnych ludzi.

_008sm.jpg

Mógłbym tak jechać do ciemnej nocy.

_004sm.jpg

_001sm.jpg
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg _010sm.jpg (972.1 KB, 13 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez bukowski : 15.12.2018 o 15:50
 
Stary 22.12.2017, 02:00   #104
enduromaniak
 
enduromaniak's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Kraków
Posty: 65
Motocykl: nie mam AT jeszcze
enduromaniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 dni 1 godz 48 min 32 s
Domyślnie

Porażka to nie spróbować. Piękne widoki.
enduromaniak jest offline  
Stary 22.12.2017, 07:11   #105
sambor1965
 
sambor1965's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
sambor1965 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 5 godz 18 min 56 s
Domyślnie

nie wiem dokąd dojechałeś, ale ten szlak do Bokonbayeva jest mało realny. Droga rozdziela się przy gorących źródłach. Prosto wiedzie na Tosor, a w lewo idzie na Tang czyli do Bokonbayeva. Raczej nie do zrobienia. Czytałem relacje rowerzystów rosyjskich i pisałem z nimi. Twierdzą, że nie da się motorkiem.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację.
sambor1965 jest offline  
Stary 22.12.2017, 08:12   #106
chemik
 
chemik's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
chemik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał sneer Zobacz post
Rozumiem już, że będę musiał wrócić. No, porażka.
Ej, Ty tak poważnie? Nie wiesz, że czasami trzeba zrobić krok w tył aby móc zrobić pięć kroków w przód?
chemik jest offline  
Stary 22.12.2017, 08:47   #107
Gilu
 
Gilu's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Glisne
Posty: 972
Motocykl: RD03
Przebieg: posiada
Gilu jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 5 dni 12 godz 56 min 52 s
Domyślnie

Te dróżki w górach żeby były przejezdne po zimie muszą być udrożnione po zimowo wiosennych zawałach
Jeśli nie są ważne komunikacyjnie i tego nie zrobią to krajobraz po zejściu śniegów wygląda jak na księżycu
Kiedy planowałem swoją trasę przyglądałem się tej dróżce przez satelitę
__________________
Świeć pomimo wszystko
Bierz przykład ze słońca
Ma w dupie,czy kogoś razi
Gilu jest offline  
Stary 22.12.2017, 08:54   #108
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 13 min 4 s
Domyślnie

Sneeru drogi wrzuć tracki to będzie można sobie podglądać na BC .... a i może w przyszłym roku skorzystam z nich
Rychu72 jest offline  
Stary 22.12.2017, 10:49   #109
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Song Kul - Naryń - Tash Bashat – HGW (ten sam dzień, 16 lipca)

Nad Song Kul w zasięgu wzroku mam ze dwa oberwania chmury. Wieje mocno, a temperatura nie przekracza 15 stopni a nad brzegiem jeziora altimetr pokazuje 3 000 m npm.

__005sm.jpg
__004sm.jpg

W związku z tym, że jeszcze nie ma ósmej rano, zjeżdżam niezwykle malowniczymi serpentynami w stronę M41.

__006sm.jpg
_006sm.jpg
_005sm.jpg
__002sm.jpg

Droga, na której samochód z motocyklem nie ma szans; na krótkich prostych odkręcam po to, by zaraz złożyć się bokiem w agrafce; i tak co minutę przez dobrych dziesięć kilometrów. To chyba jeden z najlepszych odcinków całej wycieczki. Niedługo potem docieram do Narynia, jest ledwie południe.
_002sm.jpg
Tankuję i lecę do Tash Bashat. Dłuższą chwilę szukam słynnej swastyki; nie jest łatwo, ale w końcu znajduję. Cała ta dolina wzdłuż Narynia jest niesamowita: można lecieć sobie szutrem dobrze ponad 100 km/h. Nie wiem kiedy mija 50 km i zaczynają się góry. Pogoda zapowiada się źle: szczyty w gęstych chmurach, co chwilę kropi. Pamiętam, że istnieje szlak z Tash-Bashat do Bokonbayevo nad Issyk Kul. Niby pieszy, a wycieczki konne planują na 4-5 dni. Co, ja nie dam rady? Hahaha. Przecież niczego się nie boję, bo mam w dupie naboje.

__001sm.jpg

Niestety od tego momentu trudno mi określić, gdzie jestem. Jak może ktoś odnotował, w Sary Tash straciłem baterie do spota, więc go wyłączam, żeby mieć na wszelki wielki możliwość wezwania pomocy. Gdy wysokość przekracza 2 500 m npm wyłącza się GPS. Nie zauważyłem, że wysunęła się wtyczka, baterii nie miałem a jedyne sprawne siedziały w spocie na czarną godzinę. Zaczyna pizgać złem. Temperatura spada poniżej 10 stopni i grzmi. Mimo, że jest dopiero jakaś 17, robi się ciemno i kończą mi się jaja. Droga przechodzi w ścieżkę, ścieżka zaczyna mi się gubić. Zaczyna lać deszcz, zimny i gruby. Wymiękam. Gdy dostrzegam trochę osłonięte miejsce pod skałą, rozbijam namiot i postanawiam przeczekać. Jest już całkiem ciemno, gdy w przedsionku udaje mi się zagotować wodę i zalać liofilizowany obiad. No, chujowo jest. Wyciągam śpiwór i próbuję się zdrzemnąć. Zimno, mokro i do domu daleko. Włączam spota, nadaję komunikat "tu śpię" ale tak naprawdę nie daję rady zasnąć. Gdzieś w środku nocy deszcz ustaje i przysypiam na chwilę. Budzę się zmarznięty; wiecie, jaki to stan: chce się lać, chce się wyprostować kości i jakoś zagrzać, a człek kuli się w śpiworze i łapie kawałki ciepła z własnego oddechu. Nawet nie wiem, gdzie jestem. Włączam na chwilę telefon, ale mapa offline nic mi nie mówi: jestem gdzieś w połowie między Tash Bashat a Bokonbayevo.
Gdy budzę się zaczyna się robić jasno. Rozumiem już, że będę musiał wrócić. No, porażka.

Ostatnio edytowane przez bukowski : 15.12.2018 o 16:03
 
Stary 22.12.2017, 11:02   #110
madafakinges
 
madafakinges's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Nowy Sącz
Posty: 5,944
Motocykl: crf1000a
Przebieg: 2
madafakinges jest na dystyngowanej drodze
Online: 10 miesiące 2 tygodni 5 dni 20 godz 13 min 18 s
Domyślnie

El by Ci napisał, że jesteś leszczem i gdybyś wcześniej choć 30km pojeżdził afrą to byś to bez problemu przejechał, a tak to perspektywa tej ścieżki Cie przytłoczyła...

ps. Zajebisty odcinek czekam na c.d.
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
madafakinges jest offline  
Zamknięty Temat

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) adaml Trochę dalej 61 22.06.2020 09:26
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 macias1989 Trochę dalej 117 18.03.2018 20:09
Pamir lipiec/sierpień 2017 macias1989 Umawianie i propozycje wyjazdów 18 26.09.2017 10:28
Kirgistan & Tadżykistan 2017 solo bukowski Przygotowania do wyjazdów 43 19.07.2017 08:40
PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU henry Trochę dalej 288 17.06.2017 01:47


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.