14.07.2019, 21:38 | #131 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Apex dołącza do naszej ekipy i wpasowuje się bezproblemowo
W barze wyznaczamy sobie tracka szuterkami i polnymi dróżkami nad jezioro, licząc na możliwość rozbicia się nad wodą. Na Openstreecie jak wół jest znaczek pola biwakowego (Tak dokładniej, to nie jezioro, tylko zalew na rzece Wilia) Przez fajną wioskę będziemy jechać: Dojeżdżamy w końcu w kurzu do wioski na końcu świata i od niej ma prowadzić droga na półwysep. Ale nie wiem czemu, Raf zamiast jechać polną drogą, ciągnie nas jakimiś ledwie widocznymi śladami w trawie Dojeżdżamy i widzimy dokładnie to, o co nam chodziło: pole, wodę i miejsce na ognisko! Rozpakowujemy się i słyszymy warkot Afryki. Niechybnie zmierza do nas Novy, który wybrał dziś samotną jazdę. Jest i Novy: No to zebrało się już nas sześć murzyniątek, zajmujemy najlepsze miejsca (czyli takie, gdzie o 5 rano słońce nie wchodzi do namiotu) po czym wysyłamy delegację do sklepu. Rusza Marysia z Janiną, dołącza Apex. Jestem pewna, że chce posłuchać ich dialogów w sklepie Jagna, Raf i Novy korzystają z wody (nie wiem jakim cudem, ale woda ma chyba ze 30 stopni, a to w końcu przepływowe jest), po czym Novy zaczyna się rozbijać. I już wiemy, dlaczego ma tyle sakw. Novy ma leżaczek. Novy ma kuchenkę. Ma komplet narzędzi. Hi-tech kompresor. Płachtę pod namiot oraz namiot. I pewnie pierdyliard rzeczy, których nam jeszcze nie pokazał Śmiejemy się i nazywamy gadżeciarzem, ale i tak połowy zazdrościmy (Novy, ale na tym leżaczku NAPRAWDĘ bolał kark ) Wszystko bije jednak na głowę Novego namiot. Na poniższym zdjęciu są CZTERY namioty. Novego jest ten drugi z lewej: Namiot (a może raczej sarkofag?) został ochrzczony pieszczotliwie "norką". Trio wraca ze sklepu, przywozi, to co niezbędne, czyli m.in. oliwki, musztardę oraz salami; oraz przepyszną słoninę: W końcu najważniejsze: Dobijają do nas Bracia przy Kasie +Szynszyla, którzy zwiedzali Mińsk (reszcie nie bardzo chciało się ładować w miasta) i dołączają do ogniska. Chemik miał bliskie spotkanie z jakimś owadem (a dzień wcześniej napadły ich pszczoły, ciekawe) i ma pięknie spuchnięte oczko. Generalnie wszyscy są zadowoleni, dostajemy info, że Calgon i reszta bezproblemowo przedostali się na Litwę. Pięknie jest A kiedy kładziemy się spać (ekipa I wymiękła długo przed nami) dogryzamy Gadżeciarzowi, czyli Novemu, który wczołguje się do swojej norki: Novy, a możesz choć rozłożyć ręce? Novy, a przewróć się na lewy bok! Novy, masz tam jeszcze czym oddychać? Takie tam małe złośliwostki [cdn] PS - Novy, i tak najbardziej to Ci zazdroszczę przebiegu Twojej NAT
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 14.07.2019 o 22:20 |
14.07.2019, 22:17 | #132 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
czyli zaliczyliście na Białorusi to czego mi brakło:-)
__________________
Agent 0,7 |
14.07.2019, 22:27 | #133 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Tak, to zdecydowanie była (przynajmniej dla mnie) najlepsza miejscówka na tym wyjeździe .
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
14.07.2019, 23:28 | #134 |
Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Okolice Piaseczna
Posty: 111
Motocykl: RD04
Online: 2 tygodni 4 dni 17 godz 3 min 39 s
|
Ale pięknie. Super się czyta
|
15.07.2019, 10:59 | #135 |
Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 442
Motocykl: Yamaha Radian&WR250F
Online: 1 tydzień 3 dni 11 godz 33 s
|
Nie macie może lepszego zdjęcia namiotu Novego?
Czy to coś w tym stylu? |
15.07.2019, 11:20 | #136 |
Prosze bardzo
Zaznaczam ze ten "namiot" zasluguje na osobny temat na forum. A raczej nie namiot a "przetrwalnik" komandosa Ostatnio edytowane przez Neo : 17.07.2019 o 21:27 Powód: Poprawienie zdjęć. |
|
15.07.2019, 11:22 | #137 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
|
Taaak, Novy zdecydowanie "przetrwał" noc.
Rano entuzjazmu nie wykazywał, ale to może sam opowie
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
15.07.2019, 11:29 | #138 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,392
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
Online: 3 miesiące 2 dni 45 min 49 s
|
Teddy fotki sie obraca i opisuje historie namiotu za milion euro
__________________
Agent 0,7 |
15.07.2019, 11:53 | #139 |
Moderator
|
Uwielbiam Was...
Człowieku bez butów - wyrwałeś się nieco, bo to zdjęcie, które przedstawiłeś to miał być któryś z kolejnych odcinków, gdy spotkaliśmy się ponownie, więc kapkę wyprzedziłeś fakty Namiot "Namiot", no powiedzmy namiot - to faktycznie jednoosobowy namiot wojskowy (wojska holenderskie). Może i nawet namiot komandosów Jest to laminowany goretex z jednym pałąkiem na wysokości twarzy. Również na wysokości twarzy znajduje się moskitiera, wiec nie trzeba całkowicie zamykać poły. Sześć śledzi niezbędnych do przyszpilenia i śpimy. Norka/namiot komandosów posiada pod spodem poprzeczne pasy, które (jak rozumiem) potrzebne są zainstalowania materaca lub karimaty. Oczywiście nie ma takiego obowiązku - ja użyłem plandeki Bundeswehry kładąc bezpośrednio na ziemi. Dostępne były dwie długości namiotu - kupiłem dłuższy (chyba 2,30m). Szerokość chyba 90cm? Nie pamiętam, musiałbym zmierzyć. Wchodzenie i spanie w tymże M1 wymaga trochę ekwilibrystki, ale da się I skoro Teddy już wstawił zdjęcie, na którym nagromadziła się woda - dodam tylko, że w razie W namiot można wykorzystać jako bukłak Ale do tego wrócimy w następnym odcinku
__________________
Wreszcie mam swój kawałek szczęścia w całym tym gównie dookoła Ostatnio edytowane przez jagna : 15.07.2019 o 12:35 |
15.07.2019, 12:12 | #140 |
Ja nie umie w edycję zdjęć tutaj
DZIEŃ PIĄTY i story pozostałych murzyniątek. Poranek na kacu i Calgon i Czarek podtrzymują że odbijamy na Litwę. Dobra, wchodzę w to. Powoli się pakujemy, mówimy reszcie o naszych planach i umawiamy się, że damy znać wieczorem co z nami. I tutaj Czarek zostaje TERMOSEM. Ma alkomat, i rano urządzenie jest popularne I Czarek wydmuchuje wynik naprawdę imponujący. Może sam będzie chciał zdradzić ile Szybka narada i ustalamy, żę ja jadę sam, a Termos i Calgon osobno. WIeczorem spotykamy sie w Druskiennikach na kempingu. Ruszam i szutrowymi i polnymi drogami omijam Mińsk i kieruję się na trasę na Wilno. Lubię to miasto i chcę sobie przez nie przejechać i się pogapić. Gdzieś w okolicach Lachowszczyzny wbijam się na trasę szybkiego ruchu. Nie podoba mi się, wygląda jak autostrada, ruch bardzo mały, na nasze warunki wręcz zerowy. Mam cały dzień dla siebie. Zero pośpiechu, zero spiny. Pogoda piękna, nigdzie mi się nie spieszy. Zjeżdżam więc na boczne drogi i jadę trochę na azymut. Od czasu do czasu zerkam tylko w Osmanda czy utrzymuję dobry kierunek. Dojeżdżam do miasteczka Oszmiana i robię sobie dłuższą przerwę. Wydaję wszystkie drobne ruble na wódkę, jem coś i kieruję się na granicę. Na granicy piękne panie już nie są takie miłe. Widać rozkaz był żeby ładnie witać jadących na zawody turystów. Przy wyjeździe to już nie obowiązuje. Przejeżdżam w końcu na Litwę i znowu ekspresówka? O nie, skręcam w pierwszą możliwą drogę w lewo i znowu jadę bokami trzymając tylko kierunek Wilna. Tracę tak masę czasu, ale jest zajebiście. Ja, motocykl, słońce, jestem sam, nic nie muszę i jadę po prostu przed siebie, powoli, rozglądam się. Bo droga się liczy, nie? W Wilnie jestem popołudniu i zaczynają się trochę korki. Trochę bez sensu skręcam do centrum i przejeżdżam przez całe miasto lekko zakorkowane. Włączam osmanda na Troki, poźniej odbijam na południe w stronę Druskienników. Dostaję SMS od chłopaków, że jadą na Grodno i tam przekroczą granicę. No to mam kupę czasu. Znowu jeżdżę bez sensu aby była szutrówka lub wsiowa droga i kierunek się mniej więcej zgadzał. Byłem tu nie raz, i lubię te miejsca. Lasy, jeziora, cisza spokój. Trafiam na jakiś aeroklub za wsią Połuknia, siadam pod lasem i oglądam jak ktoś się chyba uczy latać awionetką. Luuuuz. Trafiam w końcu w okolice Druskienników, chłopaki raportują że niedługo będą. No to wbijam na asfalt i jadę. Spotykamy się pod kempingiem. Namawiam ich na namioty, ale demokracja znowu górą Bierzemy coś co nazywa się chyba przyczepą holenderską, taki mobilny domek z mikro salonikiem, mikro kuchenką i mikro pokojami z mikro materacami. Kto ma powyżej 140 cm wzrostu to musi odczepić nogi na noc. Już się robi wieczór, czas na zakupy. I tutaj pracownik kempingu zdradza nam rzecz szokującą. Sklepy otwarte są do 22, ale alkohol moża tu kupić tylko do 20! Tyle razy tam byłem i jakoś tego nie zakodowałem. Jest 19:45 kiedy podjeżdżamy pod sklep. Wymiatamy z półek pasze i alko i wracamy na kemping. Niemieccy emeryci w swoich szpanerskich kamperach z satelitami na dachu i wszystkimi wygodami, jakieś zagubione rowerzystki... Robimy trochę tszodę i okazuje się, żę obok w namiocie śpią... polacy Staramy się namówić rodaków na wspólną imprezę, u nas Swajaka i miejscowych trunków nie brakuje Oporni są i jesteśmy skazani jednak na siebie. Wieczór spędzamy na rozmowach, piciu i pysznej kolacji, a potem przenosimy się w lasek z dala od naszych sąsiadów, obiecaliśmy nie robić bydła na ile się tylko uda. Jeszcze tylko losowanie kto gdzie śpi i najbardziej pojebany system losujący wymyślony przez Calgona, którego nie ogarniam do dziś. Plan na rano - kierujemy się na północny zachód na punkt widokowy, dobijamy do trasy TET i jedziemy nim do wieczora. na razie 3 murzyniątka na wygnaniu są same, ale ich przybędzie, ale to dopiero jutro |
|
Tags |
białoruś , zaginione murzyniątka |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Islandia czerwiec 2019 - 1 max 2 osoby | Husky | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 29.07.2019 13:18 |
Rusz Pan Dupę - TET LITWA - czerwiec 2019 | Ciaho | Trochę dalej | 9 | 12.07.2019 10:14 |
[RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii | sowizdrzal | Trochę dalej | 21 | 05.08.2013 11:43 |