Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13.04.2020, 13:30   #31
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 520
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 15 godz 52 min 41 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ArtiZet Zobacz post
Ararat
Bingo!

Pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.04.2020, 08:29   #32
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 13 min 4 s
Domyślnie

Ciekawy jestem, czy wpuścili Was do Agdanu?
Pamiętam, że kazali nam wykreślić z wizy te miasto, ale i tak wjechaliśmy.
Wojsko nas delikatnie wyprosiło, bo sytuacja z azerami robiła się gorąca.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 14918896_1141382562613096_8756252100435688562_o.jpg (463.1 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 14976317_1141382692613083_5811982281273402823_o.jpg (286.6 KB, 15 wyświetleń)
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.04.2020, 08:33   #33
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 520
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 15 godz 52 min 41 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Rychu72 Zobacz post
Ciekawy jestem, czy wpuścili Was do Agdanu?
Pamiętam, że kazali nam wykreślić z wizy te miasto, ale i tak wjechaliśmy.
Wojsko nas delikatnie wyprosiło, bo sytuacja z azerami robiła się gorąca.
Nie zaglądaliśmy tam nawet, bo głupole jesteśmy... - w ogóle ta wyprawa jest do powtórki, szczególnie GK. Za mało czasu poświęciliśmy na zaplanowanie GK i Armenii...:-(
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.04.2020, 19:26   #34
Chudy 45
 
Chudy 45's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2016
Posty: 137
Motocykl: RD03
Chudy 45 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 11 godz 14 min 0
Domyślnie

Super się czyta i ogląda, wspomnienia nie tak odległe wracają.
Armenia to piękny kraj, brak asfaltu pozwala na doskonalenie jazdy w terenie oraz testowanie motocykla w pełnym zakresie zawieszenia
Chudy 45 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.04.2020, 19:59   #35
StrzeLuk
Africa on the Road
 
StrzeLuk's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2016
Miasto: Warszawa
Posty: 256
Motocykl: CRF1100
Przebieg: 400
StrzeLuk jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 22 godz 36 min 44 s
Domyślnie

Za 5 dni miałem ruszać w tamtym kierunku... ehhh

To sobie chocież poczytam i pooglądam
__________________
Pozdrawiam,

Łukasz | https://www.facebook.com/africaonroad
StrzeLuk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.04.2020, 21:34   #36
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 520
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 15 godz 52 min 41 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał StrzeLuk Zobacz post
Za 5 dni miałem ruszać w tamtym kierunku... ehhh

To sobie chocież poczytam i pooglądam
My byliśmy we wrześniu i było super:-). Gdybym miał tam jeszcze raz jechać to spędziłbym zdecydowanie więcej czasu w Górach Gegamskich, podjechałbym pod Aragac i naprawdę przyłożyłbym się do zaplanowania GK...
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.04.2020, 08:15   #37
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 520
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 15 godz 52 min 41 s
Domyślnie

Dzień trzynasty: walka w Gegamie i zasłużona nagroda...

Przebudzenie nad jeziorem nie należało do najprzyjemniejszych - nawet tak daleko na południe temperatura na wysokości 3000 metrów potrafi spaść nad ranem do -5 stopni:-). Piękny widok na Ararat i oszałamiająca cisza rekompensowały jednak chłodne powitanie nowego dzionka. Trudno było się spakować, a kawa nie chciała się skończyć. Odległy Ararat czarował nas bez przerwy, a atmosfera nad jeziorem wytwarzała dodatkową grawitację, która nie pozwalała naszym tyłkom oderwać się od krzesełek...

Kolejne przygody jednak czekały, więc NAPRZÓD!!!:-)


To, co widzieliśmy na naszych mapach zupełnie nie zgadzało się z rzeczywistością i całą trasę przejechaliśmy na azymut. Od czasu do czasu spotykaliśmy pasterzy, którzy pomagali wybrać nam właściwy kierunek w taki sposób, aby efektywnie omijać stożki wulkaniczne.

Przez kilka pierwszych kilometrów droga nas rozpieszczała - kamienie pozwalały na łapanie trakcji na podjazdach, a suche podłoże dbało o nasze bezpieczeństwo


Stopniowo jednak ta sielanka zaczęła się zmieniać wraz z naszą wspinaczką w wyższe góry - miejsce jakichś tam dróg zajął brak jakichkolwiek dróg, a kamienie zostały zastąpione mokrą trawą. Nasze adwenczurowe opony słabo sobie radziły w takich warunkach. Efcia miała tutaj szczególnie ciężko, bo Wojtkowe przydasie przeniosły środek ciężkości do góry motocykla. Efekt był taki, że piękny i drogi strój beemwe wycierał się często o armeńską trawę...:-)


[YOUTUBEHD]i9unhYdyRik[/YOUTUBEHD

Księżycowy krajobraz prowadził nas wciąż w kierunku jeziora, jednak nasza radość z jazdy w tym pięknym miejscu ustępowała miejsca zmęczeniu. Ciągłe ślizganie się na mokrej trawie nie pozwalało na sycenie się widokami - na szczęście zatrzymywaliśmy się często żeby strzelić sobie jakąś słit focię czy dronika.


Po kilku godzinach walki z mokrą trawą rozpoczęliśmy zjazd z gór w kierunku jeziora Sewan. Z jednej strony cieszyłem się z tego, bo kończyła się nasza nierówna walka ze ślizganiem, zimnem i głodem. Z drugiej strony zakochałem się w tym dzikim miejscu i chciałem tam zostać na zawsze. Mam nadzieję, że będzie mi dane odwiedzić Góry Gegamskie jeszcze kiedyś.

Na poniższym filmie nie widać tego, ale jezioro Sewan jest ogromne!! Jego widok działał na nas jak plaster szyneczki, jak chlebek, jak parująca golonka, jak fryteczki, jak kebabik...:-)

Po zatankowaniu brzuszków i zbiorników w miasteczku na dole ruszyliśmy wzdłuż jeziora w kierunku Górnego Karabachu!!! Nie mam zdjęć znad jeziora, bo takiego syfu na plażach nie widziałem chyba nigdzie...Pominę ten aspekt milczeniem...Po minięciu jeziora zaczęliśmy wspinać się na przełęcz dzielącą Armenię od Górnego Karabachu. Brzydko nie było..Wspólnie z Wojtkiem doszliśmy do wniosku, że na tych serpentynach każdy gieesiarz miałby orgazm za orgazmem...:-)


Po zjeździe z przełęczy na drodze stanął nam posterunek graniczny , choć granicy nie ma....Taka jest rzeczywistość w tamtych rejonach. Później podobne zjawisko napotkaliśmy jadąc z Rumunii przez Mołdawię do Ukrainy. Człowiek uczy się całe życie...No cóż - mam nadzieję, że nie będzie tam wojny kiedy pojawię się kolejnym razem.

Procedura graniczna zajęła nam chwilkę i ruszyliśmy w dalszą drogę. To, co nastąpiło później.....Hm....Dziadek miał rację mówiąc mi, że to jedna z najpiękniejszych dróg, po jakich jechał.... Popatrzcie sami:

Po zjeździe z asfaltu skierowaliśmy się w kierunku gejzerów Zuar. Kurde nie wiem co mam pisać więc pokażę :-)


Po około godzinie pięknej jazdy dotarliśmy do Zuar. Mogę powiedzieć tak: było warto mrozić tyłek w Górach Gegamskich....:-). To co działo się w Zuar to już opowieść na kolejny odcinek... :-)
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.04.2020, 10:23   #38
teddy-boy
 
teddy-boy's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Warszawa
Posty: 1,389
Motocykl: nie mam AT jeszcze
teddy-boy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 2 dni 16 godz 27 s
Domyślnie

Siedze w domu bo syfilis, czytam i zazdraszczam
teddy-boy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.04.2020, 10:27   #39
JarekO

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2013
Miasto: Ostrów Mazowiecka
Posty: 1,521
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JarekO jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 19 godz 55 min 48 s
Domyślnie

Dajesz!!
To ciepłe źródło wymiata. Dla mnie to było spore wyzwanie żeby tam wejść. Mega klimatyczne okolice. Pamietam jakby to bylo wczoraj - kurz, dziury, a tu teraz taki ladny asfalt.....
JarekO jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16.04.2020, 13:32   #40
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 520
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 dni 15 godz 52 min 41 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał JarekO Zobacz post
Dajesz!!
To ciepłe źródło wymiata. Dla mnie to było spore wyzwanie żeby tam wejść. Mega klimatyczne okolice. Pamietam jakby to bylo wczoraj - kurz, dziury, a tu teraz taki ladny asfalt.....
Dla mnie też to było wyzwanie, ale w górach naprawdę zmarzliśmy i obiecałem sobie podczas jazdy do Zuar, że nawet jakby jajka miały sie na twardo ugotować to i tak wlezę:-)
pozdrawiam trolik
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Czarnogóra wrzesień/październik 2019 na XR400 i DR350, trochę trekkingu, trochę TETu i dużo burka. CzarnyCzarownik Trochę dalej 18 21.02.2022 23:14
UE namiotowo UE 24 wrzesień-2 październik irokez Umawianie i propozycje wyjazdów 2 09.09.2016 17:42


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:41.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.