Trial motocyklowy... są jacyś trialowcy...?

[CzarnyCzarownik]

Dobry pomysł z tymi motylkami.

Jeszcze i tak teraz jest prowizorka bo nie miałem długiej srubki i to jest pręt gwintowany z dwoma nakrętkami. Docelowo ma być jakiś inbus z okragłą główką. Ale motylek zamiast nakrętki będzie w pytę.

Sent from my Redmi Note 8T using Tapatalk

[Emek]

Na pewno się przyda. U mnie muszę rozebrać pół motocykla żeby zamontować czy zdemontować ogon.

[matjas]

A nie możesz Emek tej tablicy jakoś przyfastrygować bezpośrednio do błotnika? Ew jest możliwość posiadania MAŁEJ tablicy na moto? Znam typa co ma jakiegoś wywalonego w kosmos HD i tam miejsce jest małe - zatem ma tablicę wielkości motorowerowej. Nie wiem czy to jest legalne czy dał kawę Pani z WK.
No i są na allegro te endurowe tail-tidy z chin za parę zet. 50 bodaj - może coś takiego lepiej przykręcić na stałe i już.

Gdyby była możliwość to przy rejestracji Fantica co najpewniej w końcu nastąpi, będę kombinował z małą tabliczką.

[Sierdiukov]

Napisał matjas

myślę, że masz rację ale to jest prosty temat: ustawiasz dupę tak z tyłu, żeby mieć zero nacisku na łapy. jak musisz wisieć na kierze to dupa do przodu. dążysz do stanu równowagi i pionu na motocyklu bo to on w trialu skręca i się pochyla a Ty zawsze jesteś w pionie. zawsze.
szeroko kolana, stopy na zewnętrznych krańcach podnóżków tak aby między Tobą a motocyklem było jak najwięcej powietrza. i wio.

co do zasięgu - nie wiem /Emek?/ ile dokładnie zrobiliśmy ostatnio na Jurze ale ponoć coś koło 60km i to naprawdę wystarczy. zbiorniki mają około 2-3l więc zabierając PETa 2l z bajurą do plecaka podwajasz niemal zasięg. inna sprawa, że Twój własny zasięg nie da się tak łatwo podwoić i jeśli mówiłeż o mdleniu rąk to to jest nic bo na długich powolnych zjazdach umierają nogi...

niemniej - zabawa jest super.
dość ekonomicznie również jeśli idzie o zakup używki, paliwo i czas na jazdę jeśli można jeździć w pobliżu domu/miejsca zamieszkania.

fajne jest jak się po jakimś czasie wyjedzie do lasu i podnosi się samemu sobie poprzeczkę. oczywiście - ja podnoszę po milimetrze

m

Uzupełniając nieco to co napisał Majtas:

Jeśli chodzi o ćwiczenie przeniesienia jak największej części masy na nogi polecam ćwiczenie jazdy ósemek jedną ręką na różnym ukształtowaniu terenu. Wydaje się proste - ale kontrola gazu w trialówce bez użycia sprzęgła bywa wyzwaniem mając tylko dwa punkty podparcia - czyli nogi. Jakiekolwiek obciążenie ręki destabilizuje cały układ i robi się wesoło.

Ćwiczenie najlepiej wykonywać dwoma rękami na zmianę - z tym że prowadząc lewą ręką trzeba odpuścić większe wzniesienia - nie wszędzie wturlamy się wyłącznie na ślizgającym sprzęgle.

Aby podnieść poprzeczkę w ramach tego ćwiczenia wystarczy zacząć urozmaicać teren.

Popełniłem mały filmik w ramach unaocznienia: https://youtu.be/tQY_aOOM4-U

[Emek]

Super . A druga ręka gdzie?
No a jak ktoś nie wierzy że da się to niech popacza.

[matjas]

zajebiaszczo! WOW!!!

mnie zabija jazda wzdłuż wzniesienia off-camber /oczywiście wielu innych rzeczy też nie umiem / ale zdawałoby się prosty temat sprawia mi kłopot. błędnik wyprawia mi takie rzeczy, że oczywiście co kawałek się podpieram.

podsunąłeś mi pomysł, żeby może też coś nagrać dla potomności i tych co dopiero zaczynają.

m

[Sierdiukov]

Napisał Emek

Super . A druga ręka gdzie?
No a jak ktoś nie wierzy że da się to niech popacza.

Brawo!

[Emek]

Matjasku, poprosze po polskiemu. Czy chodzi ci o jazdę trawersem?

[Emek]

Napisał Sierdiukov

Brawo!

No przeca to nie ja .
Ja tu f kapciach. Majta mną jak szatan .

[Sierdiukov]

Napisał Emek

No przeca to nie ja .
Ja tu f kapciach. Majta mną jak szatan .

I tak brawo, próby przy kwiatkach (eko) i zabytkowym zegarze (ryzyko) liczą się podwójnie