20.07.2010, 23:26 | #1 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Holandia w weekend [Lipiec 2010]
Cześć cześć.
Trochę nieśmiało i niepewnie, ale napiszę co nieco o moim wyjeździe do Holandii. Nie to, że jakoś super nazwiedzałem, 100mln rzeczy widziałem itd.,gdyż pogoda mi na to nie pozwoliła. Tak pomyślałem, że może kiedyś ktoś będzie myślał tam jechać i zainteresuje się tym, co wypociłem. Myśl o wyjeździe wzięła się po tym, jak przeanalizowałem mapkę Europy. Aktualnie jestem we Frankfurcie nad Menem, a że do innych zachodnich krajów niedaleko, pomyślałem: trzeba to wykorzystać. Wtedy to zacząłem organizację całego wyjazdu, która to ograniczyła się do ściągnięcia mapy do nawigacji i napisania postu rozpoznawczego na forum. Szczerze mówiąc, sam nie wiedziałem co chce tam zobaczyć, zwiedzić. Bardziej to lubię samo bezsensowne wypalanie Pb95 i obserwowanie co się dzieje i jak to tam i tam wygląda... Co to zdjęć to nie ma szału. Miałem tylko telefon, ale navi była włączona i z ładowarką miałem problemy. Jako, że na cały wyjazd miałem czas od piątku po pracy do niedzieli wieczór, wyjechałem coś koło 15 w piątek i goniłem jak najszybciej się dało w stronę Amsterdamu. Jak to na niemieckim autobanie, nuda, czasem wypadek i niemal przelatujące koło mnie szybkie auta prowadzone przez helmutów. To, że wjechałem do Holandii zauważyłem dopiero wtedy, gdy to ja rządziłem lewym pasem. Z tego, co widziałem autostrady w Niderlandach są w porządku. Dużo budują, ogółem jechało się super. Do czasu, gdy to 70 km od Amsterdamu przekonałem się o zmienności pogody w Holandii. Słoneczko świeci, jest super, nagle kropi. Patrząc na chmury nic specjalnego nie widziałem, więc myślę nie ma sraczki. Po około 5 km zaczęło lać, aż ledwo co drogę widziałem. Po około 25 minutach ulewy zaczęło świecić słońce. Tak już z wodą w butach i mokrymi łapami dojechałem do Kempingu. Dojechałem koło 20. Załatwiłem sprawy rezerwacyjne i zacząłem rozkładać namiot. Z powodu, że ostatni supermarkiet był do 21, musiałem odpuścić z najepką. Za to z poznanymi na kempingu Polakami wyskoczyłem na miasto, gdzie miałem okazję spróbować Amsterdamskiej kawy... Jeśli kogoś interesują ceny to 3,5E gotowa do wypicia, za 12E dostaje się torebeczkę z 1 gramem na wynos. Bardziej polecam wersję za 12 euro. Wydaje się świeższe i lepiej działa, tylko na prawdę trzeba z tym gównem uważać. Jak już wcześniej napisałem, wyjazd jako mój pierwszy bardzo solidnie przygotowałem. Pół nocy nie spałem, wiało jak skurw. Co najlepsze nie wziąłem nic poza namiotem, karimatą jakąś koszulką, spodniami i butami. Nawet bluzy żadnej, bo myślałem po co jak upał ponad 30stopni... Ogółem jadąc przez miasto trzeba uważać na pojebów na rowerach, a jeszcze gorszych na skuterach. Dla roweru czy skutera nie ma takiego czegoś jak czerwone światło, czy znaki, każdy jeździ jak mu pasuje. Także spacerując trzeba na to gówno uważać, bo nikt zbytnio się nie przejmuje tym, jakie stwarza zagrożenie. Póki co, jakieś foty z Amsterdamu: Miasta pilnowała Politie na Transalpach i BMkach: Przepraszam za jakość tych zdjęć, tyle udało mi się zrobić, bo policja pojawiała się zawsze znikąd. Jak to gdzieś wcześniej przeczytałem, do tego miasta nie jedzie się zwiedzać, tylko się bawić. Myślę, że można się z tym zgodzić. W dzień na mieście można zobaczyć w większości tylko jakieś zorganizowane wycieczki. Pod wieczór zaczyna się prawdziwe życie. Ciężko przejść ulicą. Jadąc przez centrum czuć jak silnik inaczej pracuje, z powodu większego stężenia THC niż tlenu w powietrzu.. Muzeum Madame Tussaud: 21 euro wstęp do tego wcale niesamowitości nie było. O.K. To narazie byłoby tyle. Zasiedziałem się, a jutro o 6 trzeba wstać... Dopiszę jutro wieczorkiem Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 16:33 Powód: dodaję termin wyjazdu |
20.07.2010, 23:40 | #2 |
Road legal
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Stolicstan
Posty: 1,324
Motocykl: AT Rd07 93r mud fighter
Przebieg: kręcony
Online: 3 tygodni 2 dni 5 godz 36 min 48 s
|
Kilka razy byłem w Amsterdamie. Kiedyś miałem plan tam zamieszkać. Niestety nie wyszło.
Pogoda... zmienna, owszem. Jednak 6-10stC w sylwestra mnie urzekło i w dupie miałem że czasem pada deszcz. Rowery... trzeba się z tym pogodzić że to właśnie one rządzą w tym mieście. Polecam space cake'i. fajnie czesze.
__________________
|
21.07.2010, 01:42 | #3 |
Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Środa Wlkp.
Posty: 511
Motocykl: xr400r, cbr1100xx
Online: 3 tygodni 3 dni 18 godz 2 min 38 s
|
Zrobiłem kiedyś niezbyt popularną rzecz w Amsterdamie.
Przebiegłem 42.2km. Ale miasto, rzekne, klimatyczne. I spożywałem tam najlepszy na świece makaron. Zainteresowanym moge dac namiar na sklep. |
21.07.2010, 02:10 | #4 |
Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
|
Pikna ta twoja Kadziwa
|
02.10.2010, 00:29 | #5 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Miałem dokończyć "jutro wieczorkiem". Czemu tak się nie stało, nie umie wytłumaczyć. By zakończyć temat, napiszę krótkie podsumowanie i dorzucę kilka fotek.
Gdzieś w okolicy Amsterdamu: Tuż przed wyjazdem nach Hause: W drodze do domu. Zandvoort(szkoda, że nie było mi dane odpocząć na plaży. Była taka świetna pogoda!): Coś z Rotterdamu: Podsumowanie: - cały wyjazd wyniósł mnie niecałe 300euro; - przejechałem coś koło 1290km bez żadnych nieprzyjemności; - przeliczając ogółem spalanie wyszło 4,9l (na autostradach do 130, po mieście też delikatnie); - w razie jakby kogoś zainteresowało - siedzenie, które aktualnie mam, jest lekko mówiąc przegięciem. Nie da się nie zrobić przerwy co ok.200km. Po trasie około 1000km za jednym zamachem dupy nie ma przez około 3 dni; - w Holandii paliwo chamsko drogie! Na koniec podziękowania dla kierowcy TIR'a z poznania, który użyczył zestawu kluczy, co by to łańcuch naciągnąć. PS2. z całego wyjazdu nauczka dla mnie, żeby nie żałować 30 czy 40 groszy na litrze paliwa i częściej tankować. Jadę ucieszony, 44km do domu, moto coś zwalnia, przydławia. Z początku myślałem, że to może jakiś boczny wiatr. Po chwili nieprzyjemny dźwięk "buuu..". Zatrzymanie, otwieram bak, a tam nawet paliwem nie śmierdzi. Następnie pchanko 2 km pod górę(tyle, że na zjeździe z autostrady) do cpnu(jakby to nie mogła się zatrzymać już na szczycie). Po dotarciu na stację wyglądałem jakby ktoś na mnie wylał wiadro wody. Po drodze minęło mnie coś koło 50 aut, około 10 motocykli i nikt nawet nie spojrzał. Zapewne z mojego opisu nie wynika, że był to jakiś super rarytasowy wyjazd(hm, nawet taki nie był), ale jak dla mnie, na pierwszy raz, było to niezłe przeżycie.
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
02.10.2010, 00:32 | #6 |
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Frankfurt/M
Posty: 987
Motocykl: Elefant 944ie
Przebieg: 54420
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s
|
Jeszcze zapomniałem dopisać: dzięki rambo!
__________________
Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda! |
02.10.2010, 10:23 | #7 |
Z AT od 2006
Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: JASŁO
Posty: 181
Motocykl: rd 04,m-72
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 tydzień 2 dni 16 godz 18 min 28 s
|
Spędziłem w Holandii kilka miesięcy. Na plażę w Zandvoort jeździłem dość często. Tyle pięknych uszu w jednym miejscu widziałem tylko tam.
|
04.10.2010, 10:54 | #8 |
Administrator
|
Parenaście lat temu jeździłem w Holenderskiej firmie więc bywałem tam bardzo często, to bardzo fajny kraj i ludzie.
Niewiele brakowało bym tam sobie mieszkał.
__________________
AT03 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Zlot we Lwowie lipiec 2010 | ATomek | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 53 | 15.09.2017 00:22 |
No i znowu Scotland [Lipiec 2010] | Rychu72 | Trochę dalej | 4 | 17.01.2011 14:14 |
Toskania/Umbria Lipiec 2010 | bukowski | Trochę dalej | 15 | 19.07.2010 20:25 |
Mongolia,lipiec 2010 | barman | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 03.03.2010 14:11 |