IZI Meeting 2011 - majowy zlot w Grodźcu

[sambor1965]

Poniżej kawalek z niemieckiego forum. Koledzy zaczeli sie przygotowywac do przyjazdu:

Hallo – tschesc
Tschüss – do witzenia
Guten Tag – dschindobry
Guten Abend – dobry wiätschur
ja – tak
nein – njä
bitte – prosche
danke – dschenkuje
gut – dopsche
Ich verstehe nicht – njä rosumjem
Nach links – w läwo
Nach rechts – w prawo
geradeaus – prosto
zurück – spowrotem
Guten Apetit – ßmatschnego
wo entlang geht es zur Burg Grodziec? – kturendy do samku grotschiec?
Ich suche… - schukam…

Und natürlich das A und O:
Prost – na ßdrowjä
Bier - piwo
Nachschenken – polej
Nicht mehr nachschenken – polej

[myku]

Dwa ostatnie sa najlepsze .Ale trzeba przyznac,ze sie staraja

[Wojtek_K]

jako gospodarze powinniśmy również przygotować się na przyjazd gości ...
może słowniczek węgierski opracować :-)

[graphia]

Skoro w maju rynek niemieckiej pracy będzie już dla nas otwarty, może nauczmy się po niemiecku zwrotów: szukam pracy, przyjmę się jako gosposia itp

Ciekawe że uczą się jak jest piwo, a nic nie wspominają o winie i oczywiście wódce, a także; nalewka, samogon, bimber, księżycówka itp... bo mam wrażenie ze takich trunków będzie tam przewaga

[jochen]

Kurczę trochę mnie martwi ubogi zakres ich słownictwa, myślę że trzeba by z Fassim go pouzupełniać. Tylko "piwo" i "polej"? Bidnie, bidniutko. No chyba, że jak się im odpowiednio poleje, to się im włączy translator we łbach (ja tak mam, im więcej wessam procentów, tym większa ilość języków obcych mi się odblokowuje pod beretem, często baaardzo egzotycznych). Pażiwum, pasmatrim.

O zakres ich słownictwa to ja sie nie marchwię. Kiedyś w televizorni widziałem jak jeden z ważniejszych mówił zupełnie bez czytania z kartki "posdraffiam fszyskih polakuff"
A uczyć ich nazw naszych trucizn też nie ma sensu - i tak rano nie będą pamiętać co ich zabiło

Zdrowia!

[Paluch]

Hehe Sambor śledzisz naszych kolegów zza miedzy ? To się nie godzi . Co do trunków to ja już się określiłem ale modle się żeby sznycelki nie przywieźli czegoś w stylu:

Tym się kiedyś zbetonowałem na ament .
Później było mniej więcej tak :

[fassi]

Napisał jochen

Kurczę trochę mnie martwi ubogi zakres ich słownictwa, myślę że trzeba by z Fassim go pouzupełniać. Tylko "piwo" i "polej"? Bidnie, bidniutko.

Jochen, ten slownik na szybko poskladalem. Jak masz propozycje to dawaj, bedziem ich uczyc. Trzeba jakas taczke zalatwic, na transport umeczonych biesiada podroznikow

Napisał Pastor

A uczyć ich nazw naszych trucizn też nie ma sensu - i tak rano nie będą pamiętać co ich zabiło

Wielebny, jak oni sprobuja Twoich trucizn, to gwarantuje ze kazdy z nich bedzie chcial zanabyc jakas barylke. Wiec zejdz do lochu, zamieszaj w kociolku bo dzisiaj jest pelnia ksiezyca, a ten Twoj eliksir ma w sobie jakas niebianska moc.

[jochen]

Jednak po zastanowieniu stwierdzam, że nie ma sensu zawracać gitary - w końcu to są dorosłe chłopaki, zapewne z niejednej beczki sól jadły, więc niech sobie sami radzą. Będą mieli prawdziwy survival, bo jak to mawia Hardcorowy Koksu, u nas nie ma lipy!

[Rychu72]

Tak patrzę na listę gościów i strach mnie ogarnia. Hordy barbarzyńców z zachodniej granicy maja przewagę i boję się, że może się to skończyc jak w 1939 .