|
Inne - dyskusja ogólna Dział poświęcony motocyklom nieskategoryzowanym. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
04.10.2012, 17:48 | #22 |
Zwykły przechodzień...
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
...i jak tu nie mieć takiego w domu?
Pozdro Orzep p.s. Wersja na filmie ma szprychowe koła i kostkowe opony, więc już zapewne jest 170tka wyprodukowana, albo w wersjiADV będzie wężej! ...brakuje osłon dłoni.
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
Ostatnio edytowane przez Orzep : 04.10.2012 o 19:19 |
04.10.2012, 22:32 | #23 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok/Jaświły/BielskP
Posty: 1,893
Motocykl: LC 4
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 13 godz 26 min 16 s
|
Jako motocykl turystyczny to w pytkę, nawet wodotryski w takim turystyku mają swe uzasadnienie, podobnie jak w dużym kacie, coraz mniej cech enduro na rzecz komfortu i przydatności do turystyki raczej asfaltowej ... i mi ten trend się nie podoba, aczkolwiek ta tendencja we wszystkich markach jest nieuchronna.
|
04.10.2012, 22:35 | #24 |
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,596
Motocykl: 690 Enduro
Online: 4 miesiące 2 tygodni 14 godz 45 min 39 s
|
Tak se myślę, że na naprawy malucha też wydaje się mniej niz na mercedesa. Jeden serwis merca to dwie, trzy wymiany malucha
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." |
04.10.2012, 22:47 | #25 |
Zwykły przechodzień...
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
Mnie się podoba, ze motocykle BMW GS wywołują emocje u ich Posiadaczy, ale tez u ich niePosiadaczy...to chyba ten niemiecki marketing
Pozdro Orzep
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
|
05.10.2012, 13:30 | #26 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,041
Motocykl: RD03
Online: 2 tygodni 3 dni 19 godz 28 min 14 s
|
Drugi rok na adv 1150 i zawsze z przyjściem jesiennych chłodów pojawiają się te same kłopoty: po tygodniowych negocjacjach z rodziną dostaję upragnione pół godziny „bez dozoru”. Godzina ubierania gadżetów, przypinania frędzli, sznurowania klubowej kamizelki, pastowania kozaków, polerowania orzeszka, stawiania grzywy na cukrze, uzupełniania brakujących fragmentów tatuaży /znowu zeszły podczas mycia/, i wreszcie idę do garażu. Garaż mam wolnostojący kilkanaście metrów od chaty więc podróż w pełnym rynsztunku wymaga wysiłku ale cóż się nie robi dla 30 minut wolności. Otwieram wrota a tam ZONK – maszyna okurzona a chromy matowe. Zdejmuję to co chwile wcześniej ubrałem i biorę się za mycie, pastowanie, polerowanie, głaskanie i inne czary. Około 17.00 jestem już gotowy, tzn. mogę się znowu przyzwoicie odziać i sprzęt wyprowadzić. Już niemal witam się z gąską a tu kolejny problem, szkodnik auto tak zaparkował, że ani rusz motocyklem się nie zmieszczę bez zjeżdżania z kostki na mokrą trawę. Jak to zrobić zaraz za krawężnikiem jest nieco błota więc i opony pobrudzę, cóż trzeba znowu niepierd… do domu, brać klucze, odpalić i przestawić szkodnikowy katamaran. Nie dość, że pot już na dupie czuję to jeszcze frędzle z kurtki drzwiami przytrząsnąłem i dwa odpadły – jakaś masakra. No ale jest sukces, dosiadam rumaka, przekręcam kluczyk, naciskam starter i …. Cisza jak makiem zasiał, nawet nie piąknie !! Przypominam sobie od razu wszystkie ostrzeżenia i zdjęcia z tematu „dlaczego lubię/nie lubię BMW”. Trzykrotnie w lewo krowę obchodzę, próbując dopasować stan faktyczny do deklarowanych na forum awarii bydlęcia. Wał kurw… jak na złość cały, nic nie cieknie, oliwa na dnie bo na dnie ale jeszcze w okienku się pokazuje /mimo, iż ostatnio dolewał pewnie z 2000 km. wstecz/, sprzęgło i skrzynia wydają się działać, wszystko błyszczy – w końcu polerowałem, a to bydle i tak nie chce gadać. Ja się tam na mechanice nie znam więc dzwonie po kumpla, który z powodu braku czasu próbuje mi pomóc jedynie via telefonik. Po godzinie wspólnego diagnozowania i szczegółowych oględzin zauważam, że pomimo przekręcenia kluczyka kontrolki się nie zapaliły. Noooo !! to już wiem, rok temu w listopadzie tuż przed samym wyjazdem na Sycylie też badziew zagadać nie chciał. Ponownie wprowadzam sprzęta do garażu i o 19.30 ładowarka z lidla, zielonym światłem informuje o pełnym naładowaniu baterii, pełen sukces !! auta syna już nie ma – gdzieś w między czasie pojechał, więc motocykl postanawiam odpalić w garażu i z pełna pompą wstrzelić się prosto w furtkę. Otwieram drzwi, siadam, odkręcam manete i jak w coś nie zapierdole… aż sąsiad wybiegł z domu /zaraz obok są tory i chłop pewnie myślał, że się pociąg wykoleił/. Tym razem diagnozę stawiam szybko – wyjechałem z oświetlonego garażu prosto w czarna dupę, kurw… !! zapomniałem, że mamy już październik i po 19.00 zmrok zapada a Ja blendy od wakacji w N-103 nie poniosłem. Wzrok do ciemności się przyzwyczaja, szacuje straty: Beemka niby cała choć znowu wymaga dopieszczenia bo się na złość w tą mokrą trawę i błoto za krawężnikiem wyjeba… za to kosz na śmieci pięknie strzaskany /w co drugi piątek wywożą a małżonka uczynna jest i chciała śmieciarzom ułatwić, więc kosz aż pod bramkę podsunęła/. Mam to wszystko w dupie !! na dziś już się i tak mocno najeździłem !! jeszcze tylko 59 minut rozbierania i po wyprawie. Panie i Panowie, Gs1150 to totalny badziew – mnie się przez dwa lata już drugi raz na jesień akumulator rozładował i to taki jeszcze fabryczny - oryginalny z niebieską naklejką BMW !! podobnie jak i cały motocykl z 2004 roku. Jak radzicie wymienić już ten akumulator czy jeszcze poczekać – w końcu mam ładowarkę z Lidla. Najlepsze na koniec – taki konkurs ogłaszam: ile razy musiałem powtórzyć opisaną procedurę aby na trasie garaż/bramka przez dwa sezony dobić coś pod 20 tkm. Chcąc ułatwić podam, iż od drzwi garażowych do wspomnianej furtki brukarze 3 h. i 27 minut, kostkę na szerokości 3,85 metra układali. Zwycięzca otrzyma te dwa frędzle, które mi drzwi szkodnikowego katamarana urwały. POZDRAWIAM
Ps. Gdybym planował w przyszłości wyjazd za furtkę, to z uwagi na bezawaryjność zabrał bym AT ale na takiej trasie jak wczoraj żadne pęknięte wały i inne elektroniczne awarie mi niestraszne. Jestem, byłem i będę „czarnuchem” ale nie ortodoksyjnym A wracając do tematu Gs 1250 to motorek niczego sobie - mnie się podoba. Raczej na 100% będzie wersja ADV na szprychach i nieco innym zestrojeniem oraz dedykowanymi jej wodotryskami. Ostatnio edytowane przez Dzieju : 19.02.2013 o 14:50 |
06.10.2012, 17:59 | #27 |
Zakonserwowany
|
Zapewne sięgasz pamięcią czasów kiedy wchodził do sprzedaży R 1150 GS ADV , co prawda nasze forum jeszcze nie istniało . Ale u makaronów mówiono że zrobili jakaś chujnię z wodotryskami i nie do ogarnięcia wagowo , nikomu do podróżowania nie potrzebną , dziś sobie poczytałem ówczesne oponie w archiwum forum bmw it .
Dziś mówi się że 1150 to ostatni bez problemowy bmw . Jak zaczęli kupować pierwsze egzemplarze 4V , mówiono że R 80 GS i R 100 GS to motocykle uszyte na miarę prawdziwych adwenczerów , a w wersji PD to już sajen sfikszen . Dziś mówią że nowy gees to dziadostwo na podstawie zdjęć , ale ilość tych którzy chcieli by go postawić w garażu jest ogromna . Ja natomiast się cieszę że udało mi się kupić klasyka R 65 . Trzeba być ortodoksyjnym mormonem żeby kochać tylko Africe , sama ortodoksyjność nie wystarczy .
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. Ostatnio edytowane przez Dzieju : 19.02.2013 o 14:50 |
06.10.2012, 18:07 | #28 |
Zwykły przechodzień...
Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: DW
Posty: 1,794
Motocykl: GS12y
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s
|
Mądrego, miło poczytać...
Pozdro Orzep
__________________
-- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno-- -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK --
Ostatnio edytowane przez Dzieju : 19.02.2013 o 14:51 |
06.10.2012, 19:14 | #30 |
Zakonserwowany
|
Dziś żeby kupić R 80 GS jest zapewne tak samo trudno jak w 84 kupić AVO , nie mniej jednak takim wtedy jeździłem .
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |