28.12.2015, 19:26 | #21 | |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Cytat:
Ps. Dalsze wpisy po Nowym Roku gdyż wyjeżdżam, ale wtedy postaram się szybciej ogarnąć temat. |
|
05.01.2016, 11:56 | #22 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Dzień 6
Rano korzystam z dobrodziejstw hotelowych czego skutkiem było bardzo późne zebranie się ... chyba o 10 30 udało mi się zasiąść na moto Uderzam do poleconej przez Advfactory agencji i zakupuje w bardzo korzystnej cenie bilety na prom Organizuje szybkie zakupy %%%% w postaci 0,7 mało poprawnie politycznie " Putinówki" , że takie cuda można nabyć w UE .. Wszystko poszło szybko i sprawnie .. w porcie melduje się ok 11 45 .. i za chwilę znajduję się na promie Towarzyszy mi wyjątkowo gadatliwy Hiszpan jadący na pustynie poupalać już wiekową TTR - ke. 20151002_110535.jpg Prom jak prom .. nuda ... wykłądam się na pokładzie i odsypiam. 20151002_121241.jpg 20151002_121712.jpg 20151002_130032.jpg Po stronie marokańskiej odprawa poszłaby sprawnie gdyby pan Policjant nie zaginął ze swojego posterunku ...jako jedyny z całego promu jestem tam pierwszy raz i potrzebuję specjalnej rejestracji w systemie w budce policyjnej, przy której wcześniej się zatrzymałem, ale mi machnięto żebym jechał dalej, oczywiście po chwili zostałem przez celnika cofnięty... zagotowałem zwłaszcza, ze nikogo już tam nie było ... 40 minut chłopa szukali Wiem, że południowcy mają na wszystko wyrąbane i ze się im nigdzie nie spieszy ... ale przeta trza jechać ... Po wyjeździe obieram kierunek miasta Szefaszuen ( chyba tak się to pisze po naszemu) gdzie znajduje się stara niebieska Medyna. Na miejscu jestem ok 16 kręcę się po mieście, szybko się irytuję tłokiem ... wyjeżdżam na obrzeża miasta gdzie pierwszy raz na wyjeździe szukam cienia .. piję pierwszą kawę w Maroku, a przy okazji dosuszam pranie. 20151002_162124.jpg 20151002_170825.jpg Wbijam w nawi kierunek góry RIF .. miasto KETAMA ... Droga zaczyna się wznosić coraz wyżej .. widoki rozwalają ... tylko co Ci ludzie tacy dziwni . Krzyczą coś do mnie ... o co im chodzi .... dobra, dobra pozdrawiają mnie ... jadę dalej ... jest coraz gorzej są coraz bardziej napastliwi zaczynają mi wchodzić na drogę, ewidentne zaczepki .. w pewnym momencie słyszę "Good Stuff" w tym samym czasie w powietrzu wyczuwam charakterystyczny zapach zioła powszechnie uznawanego za lecznicze ... nie wiem czy to realny zapach, czy może to efekt fantazji i strachu ... zwłaszcza , że mnie olśniło ... kiedyś czytałem aby się nie zapuszczać w te rejony bo to królestwo narkotykowego interesu Zrobiło się naprawdę nieciekawie ... zbliżał się zmierzch, a typy są coraz bardziej nachalne włażą pod koła (prawie po palcach gościom przejechałem) parę razy usłyszałem znane na całym świecie pozdrowienia zaczynające się na F... . W kulminacyjnym momencie typy zaczęły mi zajeżdżać drogę autami ... masakra ... a ja jadę do centrum tego gównianego interesu .... świetnie . Czułem się tak jakbym zaraz miał przejechać przez wrota do piekła ... no cóż ale odwrotu nie ma ... podkręcam tempo i dzida nie ma opcji żebym się zatrzymał .. droga super winkiel za winklem ... moje większe tempo studzi zapędy lokalnych biznesmenów ... chyba zdają sobie sprawę, że spotkanie z moim czołgiem nie będzie najprzyjemniejsze Zaraz po zmierzchu docieram do Ketamy o dziwo nie było tak strasznie jak się spodziewałem .. klimat wiejski .. tu jakaś świnia mi przebiegnie przez drogę tam jakaś koza się przewinie .. generalnie nie tak sobie to wyobrażałem .. ciśnienie mi zeszło jak zobaczyłem europejsko wyglądającego studenta pomykającego z plecaczkiem .. może mnie nie zaciukają ? Pomimo, że w centrum był nawet hotel podejmuje decyzję, że jadę dalej ... uczepiam się ogona jakiejś lokalnej ciężarówki i wyjeżdżam daleko gdzie w powietrzu nie czuć dziwnego zapachu Dla ciekawskich link do poczytania o tym rejonie Maroka : http://www.politykanarkotykowa.pl/ar...ne-g-ry-maroka 20151002_173707.jpg 20151002_185822.jpg Gdzieś w oddali od znaków cywilizacji zjeżdżam z drogi i nie wybrzydzając w miejscówkach na biwak rozbijam namiot : Zasypiam w sekundę. Przebieg ok 350 km dzień 6.jpg |
05.01.2016, 16:18 | #23 |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Bialystok I Akalice
Posty: 1,729
Motocykl: AT RD07a; XR600R
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 11 godz 31 min 26 s
|
coś o Ketamie: http://paragonzpodrozy.pl/738/ketama...u-i-marihuany/
i teraz cytat: A teraz apel: Nie próbujcie się tam wybierać! Teren jest niebezpieczny, w okolicy nie ma posterunków policji, najbliższe miasto znajduje się w odległości 80 km górskimi drogami, a nad całością interesu pieczę sprawuje mafia. Nam się udało, być może wyglądaliśmy wiarygodnie, a być może mieliśmy po prostu dużo szczęścia. Tobie może go zabraknąć. Maładiec |
15.01.2016, 13:22 | #24 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Dzień 7
Pobudka skoro świt ... nawet w ciekawym miejscu udało mi się po ciemku rozbić mojego Sheratona 20151003_070618.jpg Wcześnie rano ok 8 docieram do Fezu z uwagi, iż o tej porze ruch w w starym mieście jest znikomy wjeżdżam motocyklem w gąszcz wąskich uliczek, chwile plątam się, co jakiś czas słyszę pozdrowienia od handlarzy rozbijających stragany : " Lewndowski, Lewandowski itp" Oczywiście gubię się czego skutkiem jest konieczność sforsowania schodów, gdyż zawikłałem się w ślepy zaułek bez możliwości zawrócenia. 20151003_085831.jpg 20151003_091133.jpg Nie zrobiło to miejsce na mnie wrażenia i rezygnuje z pieszego zwiedzania, uderzam do centrum handlowego uzupełnić zapasy .. zakupuje ichnieszą kartę telefoniczną z netem 3 G , którą konfiguruje mi sprzedawca .. samodzielna procedura raczej nie do wykonania . Po zakupach kierunek gór Atlas Pierwszy przystanek mała mieścina Azrou .. takie małe klimatyczne miejsce .. po chwili odpoczynku wspinam się coraz dalej, krajobraz robi się coraz bardziej dziki .. wioski coraz biedniejsze .. kieruję się w stronę miasta Imichile gdzie planuje zorganizować sobie nocleg .. niestety plany mi krzyżuje remont drogi, który znacznie mnie spowolnił. Azrou 20151003_134638.jpg Lokalesi gdzieś na trasie 20151003_162405.jpg Gość podjechał po kasę za to, że zrobiłem mu zdjęcie ... irytowało mnie takie podejście do tematu 20151003_162420.jpg Zmuszony zbliżającym zmrokiem szukam miejsca na dziko, ale z powodu brak płaskiego ustronnego terenu wbijam na podwórko do pasterza z pytaniem czy mogę gdzieś koło jego chałupy się rozbić ... gość daje okejkę. Po chwili dostaję zaproszenie na kolację do chałupy widząc bidę odmawiam nie chcąc robić niepotrzebnego kłopotu .... za chwilę kolacja przyszła do mnie ... zajebiście Namiot rozbity tuż koło głębokiego kanionu .. super 20151003_191444.jpg Kolacja 20151003_191802.jpg Selfi z gospodarzem i jego synem 20151003_191821.jpg Paradoks Maroka cała rodzina mieszka w lepiance bez prądu, a ja sobie leżę w namiocie z netem bezprzewodowym i nawijam z rodziną w Polszy przez wideorozmowę ? Przebieg ok 360 km dzień 7.jpg |
15.01.2016, 14:05 | #25 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Dzień 8
Zaraz po pobudce zostaje miło zaskoczony dostarczonym śniadaniem ... zajebiście do kwadratu ! 20151004_080359.jpg Zostawiam gospodyni parę groszy za miłe przyjęcie ... oczywiście sesja zdjęciowa .. piętnaście zdjęć z kaskiem, piętnaście na motocyklu itp. 20151004_075137.jpg Ruszam dalej widoki miażdżą .. spotykam .. sympatycznych marokańskich myśliwych mówiących trochę po angielsku .. oczywiście sesja zdjęciowa .. piętnaście zdjęć aparatem jednego gostka piętnaście drugiego no i piętnaście trzeciego Dostaje zaproszenie na obiad ale w planach mam dotarcie dzisiaj pod wydmy i czas mnie goni Gdzieś tam do góry się kieruję 20151004_095707.jpg I wyprzedź tu ? ;( 20151004_102008.jpg 10 - osobowe auto. W maroku to norma ... szło ostro 20151004_102610.jpg Mysliwi .. do dzisiaj nie wiem na co polowali, bo poza wielbłądami nie widziałem innej dzikiej zwierzyny ? 20151004_103022.jpg 20151004_103353.jpg Pierwsza oaza - od tego momentu zaczyna się etap pustynny 20151004_140823.jpg W mieście Imichile miałem tak zakurzony wizjer, że musiałem podnieść na chwilę i dostałem strzała od osy lub pszczoły w powiekę .. musiała mnie franca trafić żądłem, bo oko w momentalnie spuchło .. pech jak cholera Nic trudno trzeba jechać dalej patrząc na jedno oko .. na szczęście opuchlizna szybko zeszła i do wieczora już nie było śladu po ataku Przejeżdżam przez wąwóz Todra i kieruję się do Merzugi Po wyjechaniu z gór podkręcam tempo i przez pustynie idę ogniem jakieś 130 km/h. Pod wieczór docieram do celu .. lokalizuje kamping na obrzeżach Erg Chebi i podejmuję próbę zdobycia wydmy ... efekt podobny jak na plaży atlantyku ... 10 min jazdy 15 min wyciągania moto ... odstępuję od kombinowania z ciśnieniami w kołach i stwierdzam, że okufrowane wiadro pożeraczem pustyni nie będzie Miejscówka na nocleg w namiocie spoko ... żeby było uczciwie to pisze, że za moimi plecami były zabudowania hotelowo kampingowe 20151004_182001.jpg Dzień 8 - dystans ok 410 km |
15.01.2016, 15:11 | #26 |
malarz
Zarejestrowany: Sep 2012
Miasto: Zabrze
Posty: 1,415
Motocykl: RD07b HRC
Online: 3 miesiące 1 tydzień 3 dni 11 godz 55 min 59 s
|
Stare Peugeot'y, królowie Afryki
__________________
Jak chcesz, to uciekaj................ Radzimy zostać!... |
15.01.2016, 15:22 | #27 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Nie wiem czy czyta to pies z kulawą noga, ale jadę dalej z koksem
Dzień 9 Rano bez pośpiechu robię przepierkę i plątam się pieszo po wydmach. W planach mam przedostanie się skrótem tj. drogą szutrową do Zagory, jednak z uwagi na info o lokalnie pojawiającym się piachu fesz fesz, a co się z tym wiąże możliwością utknięcia, co przy temperaturach pod 40 stopni może się skończyć nieciekawie postanawiam uderzyć do centrum miasta poszukać kompana do wspólnego przemierzenia pustyni. Właściciel kempingu oferuje mi przeprowadzenie za jedyne 1200 zł w przeliczeniu Ot taki żart z rana Niestety spotykam jedynie parę holendrów na BMW F800 GS, którzy co prawda jadą do Zagory ale niestety normalnie asfaltem Myślałem, ze więcej mototurystów będzie się kręciło w tych okolicach ? No trudno też jadę asfaltem ... zrobiłem zapasy wody i ruszyliśmy razem Wspólna podróż nie trwała długo ... sorry ale 70 na godzinę drogą z widocznością po horyzont wykraczało poza moją cierpliwość ... pewnie rozłożyli tą trasę na dwa dni ? Pomachałem na pożegnanie i dzida 130, a lokalnie w miejscach gdzie droga krzyżowała się z wyschniętymi rzekami ( lokalne obniżenia z płytami ) zwalniałem do 100. Zdjęcie profilowe na FB 20151005_100013.jpg Pustynne nic 20151005_115549.jpg Pustynne nic vol 2 20151005_130333.jpg Do Zagory dojechałem w jakieś 4 godziny z przerwą na obiad. Ok szukam śladów rajdu .. własnie powinien się kończyć odcinek specjalny pierwszego etapu ... ooo jest .. przeszła jakaś fura rajdowa to dawaj za nią ... po chwili byłem już na biwaku serwisowym, który niestety umieszczony był za wysokim murem i bez specjalnego permission nie ma wstępu No nie ! Nie po to przejechałem 5 tyś aby siedzieć gdzieś za płotem. Czekam chwilę jak ważniejszy przedstawiciel organizatora odchodzi od bramy wejściowej, na wejściu zostają sami lokalni bodyguardzi to idę na pewniaka .. " stop nie wolno " ale panie tam są moi rodacy idę " Nie" no to idę i poszedłem, nie chciało się im ruszyć tyłków za mną Po chwili byłem już w ekipie Sonika i motocyklistów ... fajnie mnie przyjeli w tym miejscu składam szacun dla nich . Zwiedzam park serwisowy ... robi ogromne wrażenie ... mechanicy uwijają się przy maszynach, niestety zawodnicy już udali się do hotelu, także jadę na miasto na szamę i wieczorem wracam na gadkę do naszych serwismenów, chłopaki odwalili już robotę także mają więcej czasu na pogawędkę. Rozbijam namiot w okolicach serwisu aut ciężarowych .. błąd całą noc się tłukli ... testowali maszyny ... ze dwie godziny może spałem, a pobudka o 5 aby zdążyć na start drugiego etapu. Quadzik Sonika 20151005_163559.jpg Fabryczne stanowiska KTM-a 20151005_163919.jpg Nasi też byli 20151005_164443.jpg Fura Małysza 20151005_164635.jpg Moto Piątka 20151005_170450.jpg Właściciel sklep z pamiątkami w Zagorze, bardzo pozytywny typ ( przepraszam za odwrócone zdjęcie ) 20151005_191045.jpg Mój Sheraton 20151005_212230.jpg Przebieg ok 340 km |
15.01.2016, 15:41 | #28 |
Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Bielsko-Biała
Posty: 1,295
Motocykl: zJAWA 350 TS
Online: 5 miesiące 2 dni 18 godz 51 min 58 s
|
Czyta, czyta - może nie pies...tfu wypraszam sobie, a wilq, co do kulawości i owszem bywało i tak :P
Fajnie piszesz - nie za dużo tekstu i ładnie obrazkami doprawiasz.
__________________
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas Nie piję alkoholu skażonego....akcyzą. |
15.01.2016, 15:46 | #29 |
Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 601
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 8 godz 34 min 16 s
|
Mój debiut... niestety natura nie obdarzyła mnie zdolnościami pisarskimi, co do zdjęć to jakość smartfonowa, żałuję, że nie zabrałem jakiejś kamerki typu Go Pro, byłoby więcej zdjęć, a tak mi się nie chciało zatrzymywać co chwilę i focie robiłem raczej tak przy okazji
|
15.01.2016, 16:08 | #30 |
Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 532
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Online: 2 miesiące 3 tygodni 3 dni 13 godz 35 min 20 s
|
Jak nie wiesz; masz przecie ponad 2 tys. odwiedzin..?
Dzieki!
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=VCH6n...yer_detailpage |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Bluza enduro z naszym logo... | sambor1965 | Ciuch Afrykańczyka | 123 | 27.09.2016 17:32 |
Koszulki z naszym logo | wojtekm72 | Wszystko dla Afrykańczyka | 64 | 01.08.2011 15:51 |