15.10.2018, 12:12 | #21 |
Zarejestrowany: Mar 2017
Miasto: LPU
Posty: 1,190
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 5 godz 38 min 10 s
|
Dawaj, dawaj, czyta się.
|
28.10.2018, 01:18 | #22 |
nOOb
Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 515
Motocykl: RD03
Online: 6 dni 6 godz 59 min 9 s
|
Retrospekcja.
Rok 2005. Guzik-o-zyciu-wiedzacy 21-letni wowczas ja postanawiam, ze podrozowanie to bedzie fajny sposob na zmarnowanie sporej ilosci pieniedzy oraz czasu. Pieniedzy niestety wowczas jako biedny student nie mialem, ale dysponowalem niezwykle cennym bogactwem, ktore sie zowie czas. Przyjmuje wowczas nastepujaca taktyke - za mlodu trzeba sie bawic i korzystac, bo pozniej to juz czlowiek nie bedzie mlody. Ja tam nosa nigdy nie mialem do zarabiania pieniedzy, wiec przypuszczalem, ze i tak przez spora czesc zycia bede sie borykal z problemami natury finansowej. Kij z tym wszystkim, co sie nazwiedzam za mlodu, to moje. W garazu stoi prawdziwy pochlaniacz przestrzeni - szczytowy produkt czechoslowackiej mysli technicznej. No czyz moze byc lepszy sprzet do rozpoczecia kariery podrozniczej? http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice02.html To byl lot w kosmos. Doslownie. W niespelna miesiac Jawa przejechala w zasadzie bezawaryjnie 10 tys. km. Oczywiscie nigdy nie przekraczalem 3500 obrotow. Pierwszy raz w zyciu spalem pod namiotem. Pierwszy raz w zyciu bylem w tylu nowych miejscach. Musialem sie dopiero nauczyc wszystkich patentow, bo poczatkowo pakowanie calego mojego dorobku na motor i przywiazanie wszystkiego zajmowalo codziennie gdzies ze 4 godziny. To byl po prostu czad. To bylo to. http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice45.html Zmoklem jak cholera, zzieblem, ale czulem, ze chce to robic. http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice57.html http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice60.html Na Nordkappie wichura byla straszna. Jeszcze gorsze bylo to, ze z calkowicie mi nieznanej przyczyny jakos na samym Nordkappie nic nie poczulem. Wrocilem do domu strasznie przygnebiony i w ogole nie rozumialem, o co chodzi. Przez jakis czas bylo o mnie glosno, bo jednak nie kazdy jezdzi na Nordkapp, a juz w ogole nie na Jawie. Ponuro tylko przyjmowalem gratulacje od znajomych i zastanawialem sie, o co w tym wszystkim chodzi. |
28.10.2018, 14:39 | #23 |
nOOb
Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 515
Motocykl: RD03
Online: 6 dni 6 godz 59 min 9 s
|
Wiem, ze nudna.
Brakuje dwóch nieodzownych elementow prawdziwej podrozy: przeklinania i alkoholu. |
28.10.2018, 14:46 | #24 |
Kiedyś R.T70
Zarejestrowany: May 2014
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,422
Motocykl: Była RD04
Przebieg: 120000+
Online: 3 miesiące 2 tygodni 5 dni 7 godz 47 min 6 s
|
A teraz wszystkowiedzący-34-ro-letni-Yeuop chyba się wypalił.
No nic, jeszcze tu zajrzę, może się chłopak pozbiera?
__________________
Serdecznie pozdrawiam. Romek T. |
29.10.2018, 08:44 | #25 | |
Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,425
Motocykl: Husqvarna 701 Enduro
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 15 godz 23 min 25 s
|
Cytat:
A jeśli chodzi o relacje bez alkoholu i przeklinania, to uwierz da się to zrobić w sposób ciekawy. Wiem jako praktyk (napisałem ich kilka) i teoretyk (przeczytałem ich wiele). Tip for free especial for you: więcej akcji, więcej zdjęć, więcej dramatyzmu. Relacja z podróży motocyklowej to taki pisany "film drogi" - cos musi się dziać, krajobrazy muszą przelatywać przez wyobraźnię, ma być czuć swąd spalin, kilometry mają znikać. A w Twojej relacji po którymś tam odcinku nie wyjechaliśmy jeszcze dobrze za próg domu. |
|
29.10.2018, 09:53 | #26 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,652
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 4 tygodni 14 godz 56 min 39 s
|
Tak. Latwo jest krytykowac. Ciezej jest jednak samemu zabrac sie do pisania, a jeszcze ciezej utrzymywac te potrzebe dzielenia sie tym z innymi... Tu w tym przypadku, podroznika-samotnika jest jeszcze trudniej.
Ostatnia "nie nudna" moim zdaniem, to byla opowiesc z 3-ema DR co pojechaly na Kaukaz No ale byc moze ten alkohol tam zrobil robote... Przygoda typu, wreczenie lapowki, zlapanie gumy, szukanie noclegu czy gleba na szutrze, na dzien dzisiejszy wrazenia nie robia. Czytalem kiedys jak Yeuop w skandynawii oblizywal sie na widok towaru w sklepie, gdy lecial na Yamaszce z dziewucha... To mi pobudzalo wyobraznie... Pamietam jakies szpagaty na skalach A teraz co? Jade, jade, spie, jade, ciezko, lekko, wodospad, gora, jade... No, nie ta narracja. ... AA, wiadomo, ze jeszcze w tym roku SHL-a w gorach "zrobila robote" |
29.10.2018, 10:51 | #27 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Najtrudniej to pojechać
Pisz jełopie - fajnie podróżujesz , fajnie, że się dzielisz a inni mogą podróżować wraz z Toba. |
30.10.2018, 16:29 | #28 |
Ja wszystkie relacje wciągam z przyjemnością.
Pisz Jełopie. PS przypuszczam że część osób mogłaby co nieco skrobnąć, ale z obawy przed krytyką tego nie zrobi. Przecież nie o to chodzi. PS 2. Proponuje nie czytać Jełopowizny jeśli komuś nie pasi. PS 3. Szpagaty też pamiętam ;-) PS 4. W tym sezonie zrobiłem 3000 km, ja żyję tymi relacjami. |
|
30.10.2018, 19:34 | #29 |
nOOb
Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 515
Motocykl: RD03
Online: 6 dni 6 godz 59 min 9 s
|
...a potem dojechałem na ten Nordkapp i wrocilem...
KONIEC RELACJI |
30.10.2018, 19:37 | #30 |
Zarejestrowany: Jun 2018
Posty: 266
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 5 dni 3 godz 35 min 33 s
|
Koniec? A droga powrotna?
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
..naciaganie lancucha - dla debila ;-) | yeuop | Rama, zawieszenia, napęd | 67 | 05.06.2020 12:13 |