Cytat:
Napisał Elwood
Idealnie się do tego nadaje.
Osobiście tylko na takich gotowałem i gotować będę.
Nie można ich tylko przegrzewać, np. gotując gulasz przez trzy godziny, co czyniłem... bo puszcza zawór i robi się nie zła pochodnia.
|
Dokładnie tak!
To jeden z niewielu perfekcyjnych produktów radzieckiej myśli technicznej. Malutki, prosty w konstrukcji jak Kałasznikow, pancerny (coś dla Bonjoura...), gwoździe można nim przybijać. Uzywałem tego ustrojstwa dobre 20 lat - gniotsia, nie łamiotsia. Przeszedl w plecaku wiele, ile hektolitrow wody i zupek zagotował już nie zliczę. W końcu gwint od palnika się ujebał...
Jedyna wada (zaleta?) to brak pompki która przydaje się do odpalenia tej rakiety (czyli napełnienia tej miseczki pod palnikiem). Ale plastikowa strzykawka załatwia sprawę...
Tak czy inaczej gorąco polecam!
Zeszłego sezonu mialem whisperlite. Niczego sobie, dał radę. Tylko ta plastikowa pompka... Ile to wytrzyma?
Zdrowko,
Miszel