Pomocy ludzie;] Afra mi nie odpala, opisze pokrótce spostrzeżenia, które poczyniłem okiem laika: przekręcam kluczyk w stacyjce, kontrolki świecą się te co powinny. Moto postawione na stopce bocznej. Dusze 'start' i cisza, ino moje nerwowe dreptanie słychać. Owiewki zdjęte i nasłuchuje. nic. Nawet przekaźnik rozrusznika nie cyknie. Zwieram z pominięciem przekaźnika plus aku z rozrusznikiem: rozrusznik kręci. Przez przekaźnik nic a nic. Sprawdzam przekaźnik: prąd dochodzi, bezpiecznik cały, ale biorąc pod uwagę moją prądowo ignorancję, podłączam nowy (pożyczony ze sklepu
![Wink](images/smilies/wink.gif)
przekaźnik. Efekt: nic się nie dzieje. Nawet nie cyknie (kontrolki się świecą i ta luzu i ta stopki). Nie mam pomysłu. Czy czujnik np. luzu może być winowajcą, mimo, że kontrolka się świeci? Zanim zaczniecie krzyczeć, przejrzałem wątki (jest prawdopodobieństwo, że mi coś umkneło);] Pomóżcie.