30.05.2014, 13:28 | #1 |
Zarejestrowany: Sep 2012
Miasto: Krasne koło Rzeszowa
Posty: 883
Motocykl: RD04
Przebieg: 99 999
Online: 3 tygodni 23 godz 33 min 29 s
|
Białoruś maj 2014 czyli Пo слядах продкаў
Mistrzostwa Świata w hokeju Mińsk 2014.
Taką informację przeczytałem na forum Landklinika.pl, gdzie mój kolega LRTomaszek napisał, iż można wjechać do Białorusi posiadając jedynie najtańszy bilet na dowolny mecz MŚ. Hmmmmm..... hmmmmmm.... hmmmmm.... Białoruś miała byc rok temu, jednak, jak to przeważnie bywa, coś się podziało i się nie pojechało, więc dlaczego nie teraz Telefon do Tomka, negocjacje z moją Rudą (żona) i jest pomysł na szybki wyjazd czyli ruszamy za tydzień. Zakup biletu przez internet zajął 10 minut i kosztował 27,30 zł - taniocha i nie trzeba kombinować w wizami, zaproszeniem i innymi pierdołami. Telefon do Tomasza, wstępne ustalenie trasy, bo cel w rozmowie narodział się taki, że zarówno Tomek, jak i ja mamy rodzinę pochodzącą z terenów dawnej Polski, a obecnej Białorusi. Tomka mama się urodziła niedaleko Lidy, a mój dziadek przed wojną urodził się niedaleko Rakowa, jakieś 60 km od Mińska. Aaaa Tomek powiedział, że skoro jest tak łatwo pojechać, to on jedzie nawet sam, więc nie mogłem go zostawić w potrzebie. Jeszcze na zew wyprawy odpowiedział Michał na Fazerze, Sławek na VStromie i Bogdan na TDM-mie, a sam organizator na Tigerze, czyli mieszanka co się zowie. Temat wyprawy - Śladami przodków Obowiązkowe przeczytanie relacji ATomka i miła z nim rozmowa, jeszcze dodała chęci na wyjazd. Jadę - huraaaaaa. Spakowałem się na maszynę, przegląd, zielona karta, pożyczone sakwy od Mikiego (dzięki Marku) i miejsce spotkania w Białymstoku u przyjaciół z Landkliniki. Maszyna wyglądała tak Prawie cała droga z Rzeszowa w deszczu, więc było słabo, ale kolacja przygotowana na wypasie przez cudowną żonę Bortego wynagrodziała zziębnięte ręce. Rano dobijamy do 2 kumpli z Bydgoszczu i po wspólnej focie lecimy na przejście graniczne w Kuźnicy. Okazało się, że Białorusini przygotowali się bardzo dobrze na przyjęcie kibiców na w/w Mistrzostwa. Specjalne przejście dla kibiców, miły Pan celnik wytłumaczył, jak trzeba wypełnić karteczki, Pani spisała i wypełniła dokumenty dotyczące motocykla i 5 maszyn mogło by już po 30 minutach jechać przed siebie, gdyby............. Boguś nie zapomniał wydrukować biletu na mecz, co było obowiązkowe. No i duuupa. Mamy problem już na starcie, a jeszcze na dobre nie wyjechaliśmy. Szybka akcja ze ściągnięciem elektronicznego biletu na komórkę, potem 30 minutowe konsultacje celników z przełożonymi i Boguś wraca uśmiechnięty, bo postanowili go przepuścić. Solennie musiał obiecać, że przy wyjeździe będzie miał wydrukowany bilet. Ufff, wjeżdżamy spokojnie na teren Białorusi. Grzejemy do Grodna, aby wymienić kasę na ichniejsze ruble, bo oczywiście w tej ekscytacji zapomnieliśmy tego zrobić w strefie między granicami, a po stronie białoruskiej nie ma cinkciarzy, ani kantorów. Wpadam do banku gdzieś w centrum, bo celem jest na dziś dojechanie do Bahatyrowicz, aby kasę zmienić z setek pln, na miliony rubli - kurczę wszyscy mówią, że pierwszy milion trzeba ukraść, a ja wymieniłem 300 zł i miałem prawie milion, z tym, że rubli białoruskich Kurs wymiany to 1 zł - 3260 rubli. Kolejka w banku duża i ..... oczywiście zawiesił się komputer. Czyli jesteśmy w "ich normalności". Nikt się nie denerwuje, ludzie spokojnie czekają w kolejce, a my przestępujemy z nogi na nogę. Wreszcie wymieniamy kasę. Za 3 papierki mamy cały portfel papierków Tankowanie (cena 9500 rubli za Pb95 i 8800 rubli za Pb92), szybkie zakupy w supermarkecie piwka (1,5 litra za 24000 rubli) na wieczór i lecimy zobaczyć Niemen. Na drodze wieje jak diabli, że kładzie prawie Królową, a to wszystko przez te wielkie pola wokoło. Puste przestrzenie Kołchozów po 10 km z każdej strony, dają miejsce do hulania wiatrowi. Jedzie się słabo, ale do przodu. Dojeżdżamy na miejsce, a to dzięki rzeźbom drogowskazom, nawigacji Tomka i relacji ATomka. Znajdujemy nad Niemnem pierwszą atrakcję wyjazdu. Grób Jana i Cecylii Bohatyrowiczów. Wioska Bohatyrowicze wydaje się opuszczona, godzina robi się mocno popołudniowa, więc podejmujemy decyzję, że zostajemy na Niemnem na nocleg. Tomek znajduje fajną miejscówkę tuż nad samą rzeką i rozkładamy nasze ciemadany. Tomek zaprasza na urodzinowe 0,7, więc wykorzystujemy moje kubeczki przeznaczone na masło, z czego chłopaki mają niezłą polewkę i dokuczają mi do końca wyjazdu, w każdym sklepie pytają mnie czy kupiłem masło Wieczór zapada, my rozmawiamy o wszystkim i podziwiamy widoki Niemna. Michał z Bogdanem idą na mały spacer i znajdują 50 metrów od nas grób powstańców w biało-czerwonych kolorach. Naszych powstańców. Zapada wieczór, rozpalamy ognisko i kończą się nam napoje Rzucam temat wyjazdu po lokalne paliwo bimbrowe, skoro to taka dziura w środku niczego, a chałup ze 3 zamieszkałych, to co Ci ludzie mają robić Muszą mieć co nieco na zapiecku, a raczej w piwniczce!!! Chłopaki mówią, że NIE MA SZANSY!!!! Ale mój nos i małe doświadczenie mówi mi, że się mylą. Hasło w stylu: dziewczyny we wsi mówiły, że nie znajdziesz Spider bimbru!!!! ostatecznie zmusza mnie do podjęcia rękawicy. Jadę na poszukiwania zaginionej buteleczki bimberku. C.D.N.
__________________
Chory na off-road - Discovery I Africa Twin RD04 Ostatnio edytowane przez spider2you : 02.06.2014 o 13:56 |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Na Białoruś bez wiz! (maj 2014) | mishieck | Kwestie różne, ale podróżne. | 8 | 09.05.2014 22:19 |
Соңкөл krótki film o długiej podróży | Feel | Kwestie różne, ale podróżne. | 20 | 15.03.2013 23:03 |
URAL Урал Południowy | Feel | Przygotowania do wyjazdów | 1 | 13.08.2012 02:01 |
Мурманск город-герой [2011] | 7Greg | Trochę dalej | 24 | 26.06.2011 00:05 |
«Адреналин 2008»! Zlot w Łucku 22- 25 maja | ltd454 | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 4 | 31.05.2008 20:47 |