19.02.2015, 22:25 | #1 |
Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 4 min 15 s
|
Gruzja, Armenia 2014 po Cynciowemu
Czas na zaległości. Nie będzie to relacja jak poprzednie. Nie dla tego, że mam jakiś świetny plan na nowy sposób prezentacji ale dlatego, że po roku z mojej pamięci uciekło co nie co. Z uwagi na permanentny brak czasu odcinki będą wpadały w miarę możliwości moich. Lećmy.
Byłem, odbyłem sobie w roku Pańskim 2014 przemiłą przejażdżkę po Gruzji i Armenii. Akcja niniejsza ma miejsce w sierpniu. Bardzo cieplutki miesiąc, zwłaszcza w Gruzji. Jako wyrobnik dysponujący jedynie króciutkim urlopikiem w roku, miałem do dyspozycji jedyne dwa tygodnie. Za mało by zrobić to na kołach, ale wystarczająco gdy moto za sprawą szparaga może samo dojechać na miejsce. Stąd pojeżdżawka a nie podróż. Cynciu jak na staruszka przystało poleciał sobie do siamolotem do Kutaisi. Lot samolotem z grupą podobnych do mnie oszołomów ma swój czar. Czar spowodował, że na pokładzie brakło zaopatrzenia. Na szczęście lot był króciutki. Po wylądowaniu, z jakichś względów humory wszystkim bardzo dopisywały. Mamy zabukowy hostel w Kutaisi ale jakoś trzeba się tam dostać. To kilkanaście kilometrów. Po wyjściu z lotniska atakują na taryfiarze. Podejmujemy długą i żmudną negocjację ceny. Nie mamy pojęcia ile to może kosztować ale ostro negocjujemy. W końcu ustalamy cenę na 10 Lari od łebka. (Łebków jest dziewięciu). Jesteśmy dumni z naszych umiejętności negocjacyjnych. Na miejscu dowiadujemy się od naszej gospodyni, że kurs z lotniska powinien kosztować około 10 lari. Od samochodu! Pierwsze frycowe zapłacone Coś o naszym lokum, bo warto je polecić. KOLGA https://www.facebook.com/pages/Hoste...141389?fref=ts Świetne miejsce, i wspaniali ludzie. Nina, David i Beka. Beka jeździ na motocyklu. Nina, Gruzinaka mówiąca świetnie po polsku jest duszą tego domu. Beka też mówi po polsku, David po angielsku. Warunki bardzo dobre, basen na podwórku ratuje życie w upały. W sąsiedztwie dwa sklepiki spożywcze. 500 metrów do knajpy z fajnym żarciem i czaczą. Knajpka przy hostelu: Przed hostelem rośnie takie coś. To obok co nie rośnie to moja córka Anna. Jeszcze nie wspomniałem, że będę jeździł z plecakiem. Niedaleko hostelu można zwiedzić katedrę Bagrati Mamy trochę luzu przed motocyklowaniem, więc zwiedzamy Batumi. Jest tam fontanna w której płynie czacza, wieczorne spektakle tańczących fontann i kamieniste plaże morza Czarnego. Żeby nie truć wrzucę kilka fotek: Chaczapuri. Być w Gruzji i tego nie zjeść to tak jakby nie być w Gruzji
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 miesiace na Zakaukaziu( Gruzja, Armenia, Karabach) | Mirmil | Trochę dalej | 10 | 12.02.2015 22:32 |
Koniec lipca 2014...Gruzja, Armenia, może Irak... | olecki79 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 09.07.2014 12:12 |
Gruzja i Armenia 18/06 do 13/07. | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 29 | 20.05.2014 17:24 |
ubezpieczenie OC - Armenia, Azerbejdżan, Gruzja | Miszel | Kwestie różne, ale podróżne. | 2 | 05.07.2013 19:49 |