Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 14.12.2018, 21:38   #11
Gilu
 
Gilu's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Glisne
Posty: 972
Motocykl: RD03
Przebieg: posiada
Gilu jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 5 dni 12 godz 56 min 52 s
Domyślnie

[QUOTE=zaczekaj;615613]Czwartek 16.08.2018

Rano wstaje trochę niepewnie. Zazwyczaj na drugi dzień boli gorzej ale chyba mam szczęście. Nie jest tak źle. Trzeba włączyć tryb oszczędzania nogi i lecimy dalej.
Napełniamy butelki wodą ze źródełka, pakujemy się i lecimy w nieznaną drogę. Wygląda zachęcająco. Dookoła pofałdowane góry, szuterek i ogromna przestrzeń. Podoba mi się. Po takie widoki tu jechałam.





Płaski i łatwy szuterek dobiega końca. Droga zaczyna się delikatnie piąć w górę a jej powierzchnia robi się sypka i kamienista. Luz, pewnie zaraz się wypłaszczy albo będzie jakaś cywilizacja. W końca linia energetyczna gdzieś musi prowadzić.
Jazda zaczyna być coraz trudniejsza a ja nie jestem w stanie stać na podnóżkach. Kiepsko mi się jedzie ale staram się panować nad motocyklem.
Spoglądam raz po raz w lusterko czy Marek, Bartek i Marcin za mną jada i napieram dalej.
Niestety w pewnym momencie najechałam na kamień i nie zdołałam utrzymać kierownicy. Ląduje na lewy bok ale na szczęście lądowanie się udało. Marek zatrzymał się za mną ale po chwili jego Afryka leci na bok




Czekamy na Bartka i Marka. Pojawili się po chwili. Tym razem Marcin leży.
Trampek jest mocno obładowany i ciężko ruszyć z miejsca. Potrzebuje małej pomocy.





Na drodze pojawia się kilka zakrętów. Za jednym z nich widok mnie rozwalił.
Zobrazuje wam to ujęciem z kamery, które dopiero teraz sama obejrzałam.



Przepraszam, za wulgaryzm, nawet sobie nie zdawałam sprawy, że tak powiedziałam. A powiedzenie ,,ożeszfak'' No nie mam pojęcia. Na co dzień takiego nie używam Widok po prostu rozwalił system stąd taka reakcja





Ścieżka prowadzi teraz w dół. Powoli sobie zjeżdżam co jakiś czas zatrzymując się na zdjęcie. O ile się uda bo jest nieco ślisko.
Gdy tylko dojeżdżam do Łukasza i Marka proszę o chwilę przerwy. Niepokoję się bo od dłuższego czasu nie widzę za sobą Bartka i Marcina.




Marek odnajduje jakąś roślinkę



Dość długo czekaliśmy na chłopaków ale w końcu wymęczeni dołączają do nas. Marcin na obładowanym Trampku słabo sobie radzi w tym terenie. Bartek mu pomaga, podnosi moto, zjeżdża a potem wraca po swoją Tenerkę i tak kilka czy kilkanaście razy. Wcale się nie dziwię, że jest umęczony a to jeszcze nie koniec drogi. Prosi aby zmienić kolejność bo pada. Z drugiej strony to słabsza osoba powinna jechać z przodu.
Na nic się zdało gadanie. Jedni wyszli z założenia, że nie mogą się zmęczyć bo się sami będą przewracać. Drudzy by chcieli pomóc ale nie mogą.
Karawana ruszyła a kolejność pozostała taka sama. Bartek będzie wściekły.
Wciąż lecimy w dół aż dojeżdżamy do skrzyżowania.
Nad rzeką spotykamy rodzinkę przyrządzając sobie obiad. Obdarowujemy dzieciaki balonami i sami idziemy w cień odpocząć.

Marek nawet bez motocykla jeździ


W końcu na horyzoncie pojawiają się chłopaki.
Rzeczywiście kiepsko to wygląda. Mam wyrzuty sumienia, że Bartek został sam ale jednocześnie jestem bardzo dumna, że mimo skwaru i zmęczenia pomaga Marcinowi, choć tak naprawdę sam niedawno zaczął przygodę z offem i podróżami.



Już w komplecie, robimy mały relaks nad rzeką. Jednocześnie musimy podjąć decyzję. Droga offem biegnie dalej przez góry i nie wiadomo czy będzie gorzej/lepiej. Jest też droga która poprowadzi nas wzdłuż rzeki do asfaltu w pobliżu Karakol. Patrząc na Marcina i jego odpadające od hamowania nogami podeszwy decyzja jest prosta. Musimy wrócić tam gdzie każdy da radę.
A na tą drogę to ja jeszcze kiedyś wrócę



No no.. takimi klamotami przez Kargisz,chyba trochę potu wylaliście
Przed ostatnim podjazdem obok słupa w lewo idzie droga serpentynami na szczyt,też ją znalazłem dopiero za drugim razem

Widzę że mostek na rzece naprawiony a jak z drogą idącą po zboczu z drugiej strony? kiedy ja byłem z kolegą była zerwana,gdybyście pojechali w lewo dojechalibyście do jeziora

Kiedy wracaliśmy po kilku dniach i przejechaniu przełęczy zauważyłem brak okularów słonecznych do których byłem przywiązany
Rozsiodłałem konia i na lekko od podnóża do rzeki i z powrotem przez przełęcz zrobiłem w 35minut

http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=30901&page=3
__________________
Świeć pomimo wszystko
Bierz przykład ze słońca
Ma w dupie,czy kogoś razi
Gilu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Szlakiem Grąbczewskiego - Pamir 2018 redrobo Trochę dalej 279 11.08.2021 19:43
Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) adaml Trochę dalej 61 22.06.2020 09:26
TET Łotwa - sierpień 2018 marecki999 Trochę dalej 10 05.09.2018 14:14
Krótki wyjazd w PAMIR sierpień 2017 macias1989 Trochę dalej 117 18.03.2018 20:09
Pamir lipiec/sierpień 2017 macias1989 Umawianie i propozycje wyjazdów 18 26.09.2017 10:28


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:55.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.