To i ja się dołożę.Otóż mikuni-sruni.Ale od początku.Moto miało dławik między 4,5 a 5tyś obrotów szczególnie przeszkadzało to przy wyprzedzaniu.Myślę może karburatory(podoba mi się ta nazwa) trzeba przeczyścic może zsynchronizowac na vacu.Pojechałem do kolesia z Nowego Portu mistrza od Afryk .Diagnoza padła na pompę paliwową.Rzeczywiście styki wyjarane.Pożyczył mi pompę od kawasaki i tak hulałem pół sezonu.W tak zwanym między czasie naczytałem się o niezawodności podciśnieniowej pompy mikuni.No i zamówiłem ją u Holana. Czekałem, czekałem, czekałem dwa miechy,dostałem nerwa i zamówiłem u człowieka od którego pożyczyłem wspominianą już pompę, bo ma znajomych w Niemczech i bez problemu ściągnie.Sciągnął, ale okazało się ,że jest wadliwa ?!Ściągnął drugą, polatałem na niej -super żadnych dławików rewelacja, tylko no właśnie ,tylko nie zapala.Moto stoi dwa dni i po postoju doję cały akumulator aż gasną kontrolki -więc samochód kable zapala.No i zaczęło się.Czytam czytam jeżdzę po forumowych kolegach co to mają tą pompę i.....dupa.Jak zapali to jeździ, ale nie zapala.W między czasie dowiedziałem się, że u Larsona można kupic styki do starej pompy, kupiłem -15 min. roboty, przylutowałem kabelek, 3 śrubki i zrobione, niech leży myślę-zapasik.Ale walka trwa !!! Wymieniam przewody na mniejsze fiu, bo może benzyna paruje, wstawiam trójnik, cuda wianki - nie zapala.Wspomniany mechanik po kilku tygodniach walki przyjeżdza do mnie do garażu i mówi :"Przepraszam cię bardzo jest mi wstyd, szanuję afrikanerów mam sentyment do Afryczek. Nie będziemy się pierdolic z tym produktem położył pieniądze na stół za pompę" Wstawiliśmy starą iiiiii zapala.
Nie wiem z czego to wynika: na pompie stało made in Japan, ale może jakaś wadliwa partia czy co?
Tak czy siak Mikuni - sruni
|