Nie złość się Jureczku. Trochę się chciałem podroczyć, ale jam Ci nie wróg. Też lubię starą japonię, ale czy nam się to podoba czy nie, świat się zmienia.
Modele które wymieniłeś to jednak inna klasa motocykli niż wspomniane 450MT i Himalayan. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż oba te motocykle można kupić nowe w cenie poniżej 28 tys., a wymienione przez Ciebie modele to wydatek powyżej 40 tys. + pakiety homologacyjne, większe baki i co tam kto jeszcze potrzebuje.
Wydaje mi się, że fajnie że mamy w czym wybierać i każdy może znaleźć coś, co
dla niego będzie najlepsze i będzie mu dawało frajdę z jazdy.
Jeden wybierze KTM'a i będzie go upalał na stromych piaskowych podjazdach i topił w błocie, inny na swoim Royalu będzie niespiesznie przemierzał szuterki, kontemplując otaczającą go przyrodę, a jeszcze inny będzie mknął przez świat na pełnej piź...., z manetą odwiniętą do samego końca, na swojej Hondzie Monkey