|
Wszystko dla Afrykańczyka Ciuchy, buty, kaski, gogle, rękawiczki, kondomy, pokrowce, ochraniacze, zbroje i inne gadżety które chcesz opisać lub polecić |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
22.06.2010, 22:59 | #11 |
Administrator
|
Hubert , Podos i Wieczny dobrze piszą , jestem zdania że jak najdłużej na kołach.
A jak już się nie da to przy hamowaniu do oporu i tak są duże szanse na uślizg i szlif..... jedynie wtedy możemy wybrać sobie stronę. Przy wysokości AT dobra opcja jest hamowanie do końca a potem jak i tak już walniemy odpuszczenie hamulca i na stojąco przelatujemy nad przeszkodą. Tutaj posiadacze plastików i innych wynalazków do jazdy na leżąco przebijają przeszkody głową w locie poziomym. Kiedyś jechałem sobie wieczorem po mokrym asfalcie zmoczonym drobniutkim deszczykiem.Nawierzchnia była tak śliska że przy spokojnym ruszaniu tył chodził na boki. Niestety przed jednym ze skrzyżowań pewien debil w Toyocie gwałtownie przeskoczył na mój pas i depnoł po hamulcach ( niby widział kogos na przejściu ) ....... hamulce poszły mocno w ruch, pilnowałem stabilności dzięki temu przód się nie uślizgnoł natomiast tył latał na boki. Przez chwilę pomyślałem że może go ominę ale brakowało miejsca, położyć się świadomie też nie chciałem ( nie opusciłem swojej niuni do końca) Skutkiem było wjechanie w tylny zderzak Toyoty,Afryczce ścisnęły się amortyzatory ale nie dobiły, tył podskoczył w powietrze ze 30 parę cm ...... moto zrobiło w powietrzu skręt o 45* i wyladowało na kołach. Jedyne uszkodzenie to mój nadciągnięty nadgarstek. Gdybym kombinował z omijaniem lub świadomym ślizgiem straty były by dość duże z racji wjechania moto pod tył samochodu nie wspominając o mnie. Inny przypadek mojego znajomego, mocno niedoświadczonego motocyklisty wręcz początkującego. Predkość ok 100km/h zajechanie drogi przez dostawczaka. On spanikował i przyładował w hamulce , nastąpił uślizg tyłu , 25m szlif i uderzenie motocykla w tylne koło samochodu oraz wbicie się po niego dokładnie po środku pasa. Oni naszczęście polecieli innym torem niż motocykl i wylądowali w rowie. Podstawowy błąd polegał na tym że spanikował z hamowaniem i położył motocykl. Wystarczyło mocno wyhamować i ominąć samochód z jego tyłu gdzie było blisko 2 metry luzu , do tego owy samochód z każdą sekundą zjeżdżał im z pasa i uzyskane 1.5 sek na hamowaniu dało by im ze 3m luzu i prawie pusty pas ruchu. Podsumowując, położenie motocykla z racji możliwego udeżenia razem z nim w przeszkodę nie jest pewnym wyjściem z sytuacji. A będąc na kolach do ostatniej chwili możemy zyskać parę dziesiatych części sekundy czasem 1-2 sek na manewry które mogą pomóc wyjść cało z sytuacji. Jeśli natomiast przeszkoda jest tak blisko że i tak nic nie wymyslimy i uderzymy w nią to kładąc moto skazujemy się na walniecie w nią razem z moto. Wtedy tylko górą może się udać o ile to osobówka oczywiście.
__________________
AT03 Ostatnio edytowane przez Dzieju : 22.06.2010 o 23:05 |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Maroko po taniości czyli moto na przyczepie. Szukamy chętnych | przestępca | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 15.05.2014 10:14 |
fc-moto.de | Belfegor | Ciuch Afrykańczyka | 12 | 21.03.2014 21:03 |