![]() |
#1 |
....OLEJ....
![]() Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Pniewy-Londyn
Posty: 1,337
Motocykl: RD07a
Przebieg: 6006 km
![]() Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 17 godz 45 min 3 s
|
![]()
Wlasnie wrocilem z malej przejazdzki z angielskimi czlonkami (nie wiedziec czemu kobiety zawsze dziwnie na mnie patrza, kiedy uzywam tego slowa) forum XRV.co.uk
Fotek niestety nie mam ani jednej bo zabylem aparatu ![]() W sumie nie tyle co zapomnialem a bardziej zaspalem... Wiadomo chlodno nad ranem, goraca naga kobita lezy po lewej stronie wiec mysle se -rozgrzeje swe czlonki... No i rozlasowal nawet sie mozdzek i godzina poooszla ![]() Dobra wracam do meritum. Mam godz spoznienia. Miejsce spotkania jakies 65-70 mil od chasjendy pod urokliwym zameczkiem w Battley Abbey. Nie pozostaje nic innego jak dzida ![]() Tne sobie wiec rownym tempem autostrada 130-140 km, droga rowna samochodow malo. Bez proglemow jestem 5 min przed czasem. Stoi ci mnie jakis lysy dziadyga przy swoim Transalpie z 2007r na parkingu. Kolujem, londujem i juz wiadomo ze jadyma razem. Czekamy chwile i kolejne 2 Transapl plus Varadero z barania skora na siedzeniu, zjawiaja sie na miejsce spotkania. Srednia wieku to chyba grubo ponad 50 ![]() Łot chopy z forum Afryki a tylko ja na niej ![]() Dobra jedziem bo czasu malo. Cel - Hastings. Traska ladna wsrod lasow duzo winki. Na miejscu kafejka a tam przymusowa herbatka z mlekiem. Gawenda i pytania - skad jezdem, czemu na stojaco jade itp. Blagam przewodnika o jakiegos offa. Niestety zna tylko 1, slownie JEDNA traske nie wybetonowana! Zenada normalnie! Pod tym wzgledem inne kraje oferuja duuuzo wiecej ale co tam, jadyma. Wpadamy na offa ![]() Droga wysypana kamyszkami z jebitnymi kaluzami! Dziadygi na 1 pomalusku przez wode a najlepiej bockiem bockiem co by sprzeta nie ujebac. Afryka- slyzga mnie sie to przednie kolo to zadnie;( Opony Michelin T66 pamietaja jeszcze jak zakladano je w Japoni do komara. Droga szybko sie konczy. Zawracamy. Varadero zapada sie w kamieniach i trza 3 chlopa do pchania bo kierownik w strachu. Do tego nie cierpi latac poza ancfaltem;( Myslalem ze troche wiecej tego bedzie ale lepsze to niz nic. Towarzysze zmarnowani po 2 km w stepie. Wiek robi swoje ![]() Pora wracac. Powrotna droga obfituje w winkielki na rowniutkim asfalcie. Milo sie jedzie. Stowka na blacie, slonko swieci... Eech prikrasnie... O 13 jestem w Londynie. Wpadam jeszcze do Hight Bich na kawiure a potem odebrac paczke do centrum. Taki ci mnie dzionek dzisiaj zlecial... ![]() Ostatnio edytowane przez JARU : 28.12.2012 o 16:12 Powód: dodaję termin wyjazdu |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
INDIE, HIMALAJE, Sierpień 2010 | JaroGL | Trochę dalej | 156 | 09.09.2015 14:49 |
Anglia - Polska | Rademenes | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 02.08.2012 03:22 |
Szwecja, Norwegia Sierpień 2010 | Lidke | Trochę dalej | 11 | 16.12.2010 01:31 |
Dzida na Marsa! - Islandia [Sierpień 2010] | rambo | Trochę dalej | 50 | 11.09.2010 21:59 |
Połonina Borżawa - Ukraina [Sierpień 2010] | BLOB | Trochę dalej | 4 | 01.09.2010 21:15 |