16.10.2010, 17:27 | #11 |
instruktor jazdy
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kraków
Posty: 365
Motocykl: XT600E
Online: 1 miesiąc 3 dni 12 godz 16 min 0
|
Kiedy w końcu podniosłem głowę znad żółwia – zobaczyłem, że jestem blisko pięknej latarni morskiej, która jakiś czas wcześniej wydawała mi się daleko. Skoro nocleg na plaży nie wypalił, pod taboretem też nie, ani koło żółwia – pojechałem zaoranym polem prosto pod latarnię.
Ech… Tam to było dopiero urokliwie. Pogadałem rękoma z pasterzem – pomigał, że spokojnie można namiot stawiać. Zacząłem więc szukać konkretnego miejsca, skąd będzie dobrze widać wąskie gardło cieśniny, latarnię, skały… I tak przestawiałem motocykl kilkanaście razy, stawałem i oceniałem widok. |