Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Imprezy forum AT i zloty ogólne

Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze.

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 31.12.2010, 01:01   #10
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
Domyślnie

Jechali tak już chyba drugi dzień bez przerwy. Kilometry pokonywanej trasy cykały jeden za drugim. Nieustannie zwiększając przebyty dystans. Wokół zmieniały się widoki, zapachy i właściwie wszystko się zmieniało. Tak po prawdzie to jednak nie wszystko. Oni, motury i droga były niezmienne. Właśnie mijali wiadukty. Ogromne i zupełnie z niczym niepołączone. Już na pewno nie z drogą. Słynne wiadukty towarzysza G. Zdaje się, że tuż po ich otwarciu nagle o nich zapomniano. Podziwiali w blasku zachodzącego słońca ich ogromne gabaryty. Kunsztu wykonawców nie podziwiali. Widać było, iż czas zrobił swoje. I chociaż nikt po nich nigdy nie przejechał, to widać było, że najlepsze czasy mają za sobą. Jak niby miał ktoś po nich przejechać skoro nie miały ani wjazdu ani zjazdu. No cóż, ważne, że były dumą ich twórców. Droga też jakby je nieco omijała. Od dwóch dni jechali autostradą zachodzącego słońca. Strudzeni drogą i upływającym czasem, coraz częściej myśleli o jakiej przerwie. Ale parkingu nie było od dwóch dni. A jak wszyscy wiedzą na autostradzie poza parkingiem zatrzymywać się nie wolno. I tak gnali niestrudzenie na zachód wprost w tarczę czerwonego zachodzącego słońca.
– Kurde, felek choćby jaka stacyjka benzynowa.
– Tak na chwilę przepłukać kurz z miedzy zębów.
– Dać motorom wytchnienie. A może i zatankować.

Po dwóch dniach ostrego darcia tankowanie byłoby wskazane. W końcu to nie lada podróż. W końcy nastukalismy już z 50 kilosków. Ale z braku innych możliwości, a zwłaszcza z braku wspominanej stacji, szczali do baku nie przerywając jazdy. Nie było innego wyjścia gdyż paliwo już nad ranem się skończyło. Na szczęście po ostrej pożegnalnej balandze ich uryna miała sporą zawartość substancji węglowodoropochodnych. Poprzez analogie do aromatów identycznych z naturalnym można było ową urynę uznać za łańcuchy aromatyczne o sporej zawartości substancji palnych. A, że motury mieli stare i niepiśmienne, wmówić im można było wszystko. To też i ową bogatą w węglowodory urynę motury przyjmowały i spalały bez zbędnego marudzenia. Dobra nasza. Puki nie ma stacji, a one się nie skapowały jest to nam niesamowicie na rękę. Za zaoszczędzoną kaskę zakupi się świeżutką buteleczkę węglowodorów. Oczywiście wyłącznie dla podtrzymania więzów ze zbiornikiem paliwa. Autostrada była ciężka i grząska gdyż właśnie kilka dni temu przeszły nad nią spore ulewy. Nawierzchnia jeszcze przed otwarciem odcinka została przehandlowana przez wykonawców za telewizory kolorowe i obietnice talonów na poloneza. Teraz poruszając się głębokimi koleinami przemierzali ową autostradę z niebywałą jak dla nich i ich maszyn prędkością. Dziś pod wieczór szafa wskazywała już niespełna 60 kilometrów poznańskiej autostrady. Jedyne co było ciekawe to, że dzięki koleinom i błotu po pas nie udało się tu dojechać dziarskim kontrolerom a zarządu Autostrady wielkopolskiej i nie dowieźli tu budek do punktów poboru opłat. Dzięki tej okazji udało się przemierzać autostradę bez gotówkowego skrępowania i bez katastrofy dla domowego budżetu. Jako, że ich uryna nie mieszała się z olejem nawet tym z zakąszanych sardynek. Paliwo nie spełniało wszystkich europejskich standardów. Na chwile przed godziną X felk usłyszał niezwykle subtelne iiiii I coś pierdyknęło w silniku. Jako że nie było innej mozliwości, zablokowane koło zmusiło ich do chwilowej nieuzasadnionej przerwy w podróży.
- Zacier?
- Łosz kurde. Zapomniałem, stoi w garażu pod półką na butelki.
- No to jak jutro zatankujemy?
- Coś się wymyśli.
- Przecież nie będziemy tu siedzieć o suchym pysku.
- Zacier z czym to się jje?
- A skąd ja kuwa niby mam wiedzieć.
- Yyyy, no ja też nie wiem, ale Puntek pyta.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Uwagi do Pamiętnika dr Madeyski Pamiętnik 10 10.03.2021 18:45


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:50.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.