![]() |
#13 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 21 godz 47 min 41 s
|
![]()
Jazda jak swing. Droga buja mnie to w prawo to w lewo, jak huśtawka. Jadę jak w transie. Czasem tylko w co większych zatoczkach pojawiają się osady. Zachodni odcinek (Riejka Zadar) jest mniej zaludniony. Ledwo kilka domków wciśniętych między skały a wodę. Szafir wody i kilka łódek. Czasem mijają mnie jadące z przeciwka motocykle. Głównie bumy i kilka kredensów. Od czasu do czasu zatrzymuje się popatrzyć na wodę i wyspy. Po którymś tam postoju wracam na trasę i staję jak wryty. Czas się cofnął czy co ? Nie mogę oczom uwierzyć. Drogą jedzie wiekowy Bentley.
IMG_3741.jpg Do tej pory takie auta widywałem tylko w albumach. Rasowa wyścigówka z lat dwudziestych. Goście w pilotkach i skórzanych kurtkach. Muszę przyznać, że jechałem za nimi urzeczony. Nieźle poginali tym zabytkiem. Musiałem naprawdę się starać aby za nimi nadążyć. Wiekowy sprzęt, 80 lat nie w kij dmuchał. To nie byle co, tylko rasowa wyścigówka. Silnik 6 litrów, a zbiornik paliwa jak w tirze. W środku pełne rajdowe wyposażenie, halda , zegary różnicowe. Jadą w rajdzie z Londynu do Florencji. Spotkać coś takiego na drodze to się nazywa mieć szczęście. Przed zjazdem na autostradę naciera na mnie gość Starym XTekiem. Makaroniarz. Kudły z pod kasku spadają na plecy. Otwiera kask i pyta : Road to Rijeka, but not motorway. Swój chłop. Pokazałem kierunek, odkopał i pognał. Spacer starym mostem w Maslenicy na miękkich nóżkach. IMG_3757.jpg Kurczowo trzymam się barierki. Ale warto. Most powstał w 60 roku, zniszczony w 90 i odbudowany w 2005 wygląda jak nowy. Jak na niego patrzę to samo pomalowanie tej konstrukcji to nie lada wyzwanie. Jadę dalej na wschód. Miejscowości coraz większe. Docieram do Szibenika. Piękne miasteczko, głównie stara zabudowa. O tej porze nie ma już zbyt wielu turystów. Senne kafejki przy portowej uliczce, kilka jachtów w porcie. Cisza i spokój. IMG_3815.jpg Zostać czy jechać dalej. Jadę. Droga oddala się od morza. Właściwie wiedzie górami. W pewnym momencie postanawiam znowu popatrzyć na morze. Odbijam pierwszą w prawo. Wąska dróżka wije się serpentynkami w górę. Kończy się we wiosce. Kilka zamieszkałych domów kilka ruinek i stada śmieci dookoła domów. Masakra. Wracam na główną. Docieram do skraju góry. Z wysokości widać Split. Widać Port i kilka statków. Jakiś żaglowiec na silnikach wychodzi w morze. I ogromne połacie domków. Zjeżdżam serpentynami w dół. Z bliska wcale mi się tu nie podoba. Jadę dalej. Od Splitu właściwie większa część wybrzeża jest zabudowana turystycznymi osadami. Mnóstwo sklepów knajpek a i ruch jest znacznie większy. To już zupełnie inna okolica – riviera. Zmierzcha. IMG_3778.jpg W jednej z miejscowości znajduję szkielet drewnianego statku. Myślałem, że już się takich nie buduje, a jednak. Czas na rozglądanie się za noclegiem. Kiempingów jest sporo. Wszystkie przy samej drodze. Ale spać przy samej jezdni to kicha. W końcu znajduje kawałek wolnej przestrzeni. Czas na spanie. Rozkładam karimatkę, wyciągam śpiwór i układam się pod gwiazdami. Nawet nie zdążyłem się na nie napatrzeć. Od wyjazdu z domu zrobiłem ponad 1500 i jeszcze nie spałem. W nocy bardzo źle śpię. Ciągle się poprawiam i zsuwam w dół. Kawałek poziomej płaszczyzny nie jest tu łatwo znaleźć. W dodatku jest bardzo zimno. W środku nocy wkładam na siebie wszystkie ciuchy. Śpiwór sznuruje tak, że tylko nos wystaje. Mimo to jak się przewrócę się na prawy bok budzi mnie zimy wiatr. Rano okazuje się że spałem w oliwnym gaju nad dość wysokim urwiskiem. Stąd ten wiatr. Pode mną jakaś mieścinka. Jest zimno szaro i buro. Nawlekłem na kurtkę wszystkie magiczne warstwy i jadę. Historia z wczoraj się powtarza. IMG_3799.jpg Znowu słońce przewala się przez góry i znowu staję się cieplej i przyjemniej. Znowu zdejmuje warstwy. Wielkie kurorty omijam. Zapuszczam się w maleńkie senne mieścinki. Życie tu się budzi z przyjściem słońca. Jak jest szaro wszyscy chyba siedzą w domach albo śpią. W Makarskiej oprócz wielkich hoteli mrozi mnie widok spalonego lasu. Całe połacie czarnego, spalonego lasu robi makabryczne wrażenie. Pożar gasili trzy dni. Przy Bacińskich jeziorach zatrzymuje się na parkingu. Chwilę później wjeżdża autobus. Wypływa z niego masa żółtych. Oprócz ich piskliwego gwaru słychać migawki aparatów. Dzidaaa. Zjeżdżam z gór w dolinę jakieś większej rzeki. Na rzece dziesiątki wysepek pokrojonych kanałami. IMG_3870.jpg Wygląda to jak poletka ryżowe w Wietnamie. Po kanałach kursują łódeczki. Zajeżdżam na stacje tankować. Niedługo pomnie na stacje wjeżdża kilka Beemek. Angole. Starsi goście. Motory wypasione we wszystko co się dało do nich złożyć. Pełny wyprawowy osprzęt. Wszystko w najlepszym gatunku. Tankują tylko kierowcy, motocykle stoja z boku. Snikersy i cola. Jeden podchodzi do mnie jest wyraźnie od nich młodszy. Rozmawiamy chwile. Mieszka w Londynie. Jest serbem. Urodził się w Suboticy. Żartuje sobie z mojej mapy. Mam tylko ogólną mapę europy. W Chorwacji są na niej tylko dwie drogi. Dziwi się, że mi to nie przeszkadza. Mówi że mają kłopoty, bo ich GPSy mają kiepskie mapy. Woła kolegów pokazać im moja mapę. Pytają o cel. Odpowiadam zgodnie z prawdą: O tam, na wschód, jak się uda. Żartujemy na temat GPSów i żeglarzy co nawigowali na gwiazdy trafiając do celu. Oni przypłynęli promem i jadą w jedną stronę. Mają marszrutę, wyznaczone cele, zabukowane hotele. „You know we are five star hotel adventure” dowcipkują sami z siebie. IMG_3873.jpg
__________________
felkowski sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne Ostatnio edytowane przez felkowski : 01.03.2010 o 20:12 |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Prezentacja zdjęć i filmiku z wyjazdu Syberian Express 13.01.2012 Chełm | majo | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 14 | 01.03.2012 00:51 |
Syberian Express 2009 | majo | Trochę dalej | 153 | 05.02.2010 13:17 |