![]() |
#35 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,282
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
Samotnie spędzona noc... po tak głębokim przeżyciu, z dala od domu, pakowanie idzie mi zawsze szybciej. Zamiast 90minut wystarcza 30.
Zapasy z Polski pomaleńku kończą się tak jak zresztą sam wyjazd. Zostało jeszcze 2-3 dni w Norwegii, zmiana opony, i potem szybkim sprintem do domu, przez mosty na Bałtyku. Samotna podróż - odmienny stan umysłu, wyczulone zmysły i te emocje... Kocham to ! Tego nie da się porównać do niczego! Jadąc wzdłuż kolejnego fjordu, by jeszcze bardziej podgrzać atmosferę zjeżdżam w kolejną szutrówkę pnącą się wysoko, wysoko - ku niebu. Liczę na piękne widoki. Mój zmysł znów mnie nie zawodzi: ![]() ![]() Śniadanko w takich okolicznościach - bezcenne. Podła zupka za 90gr smakuje wybornie. Czego więcej chcieć od życia ? Nie chcąc kusić losu, w końcu jadę z oponą bez bieżnika, wracam na asfalt. Widoki nie gorsze od tych widzianych z dróg mniej uczęszczanych: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Pora obiadowa więc zatrzymuję się przy opuszczonej stodole, rozkładam swoją kuchnię na wielkich ,rozgrzanych kamieniach. Przyjemnie się tak powygrzewać w słoneczku. Leżąc tak sobie obserwuję przejeżdżające samochody w końcu dostrzegam, że nie mam powietrza. Kompresorka brak, spray do opon też się skończył. Został tylko telefon do assistance. Po 1h przyjeżdża osobowe auto z przyczepką. Dogadujemy się na migi, ładujemy motocykl i jedziemy do garażu. Tak, tak - do garażu. Przestrzenie są tu tak ogromne, że znalezienie wulkanizatora, który zająłby się moim problemem graniczyły z cudem. Podobno najbliższy był kilkaset km ode mnie. Na szczęście Pani z assistance podzwoniła po lokalnych warsztatach i znalazła mechanika który w sobotnie popołudnie chciał pobrudzić sobie ręce. Cena straszna, wyrok brzmiał: 350zł. Ale cóż było robić - sam jej nie wymienię. Nie wiem czy to normalna cena, czy wynikała z tego, że to sobotnie popołudnie a ja byłem pod ścianą czy może dla tego, że ludzie, którzy przyszli mi z pomocą nie mieli narzędzi do tego - ani maszyny do montażu czy demontażu opony, ani do wyważania. Plan był by wymienić ją jutro no ale cóż, los chciał inaczej. Opona jak widać nadawała się już do wymiany dużo, dużo wcześniej ale nie było po drodze zakładu, który chciał to zrobić. ![]() Wymiana opony za pomocą kątówki, młotka i kilku mega długich łyżek trwała blisko 2h. Koszt "naprawy" wyszedł jednak zero zł. Powód: trącona kątówką felga. ![]() ![]() ![]()
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
W hołdzie Iziemu. Na 3 kółkach bez silnika. [Lipiec 2011] | pawelsitek | Trochę dalej | 72 | 09.05.2012 20:45 |
Mongolia samotnie czerwiec/lipiec 2011 | doktorek | Trochę dalej | 44 | 14.02.2012 20:08 |
Made In Poland Galery Lipiec 2011 | NaczelnyFilozof | Polska | 95 | 12.01.2012 14:43 |
Skandynawia - lipiec 2011 | TDM900 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 10 | 31.03.2011 14:17 |
Polanów 11-13 lipiec | Bartekkk | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 5 | 01.07.2008 08:09 |