08.10.2014, 19:25 | #17 |
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Lubaczów
Posty: 307
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 4 dni 2 godz 57 min 22 s
|
... cd
Po zlewie widoki jeszcze piękniejsze. Zieleń i wszystko wokół nabrało pięknych kolorów. Niebo rozchmurzyło się i tworzyło świetną kompozycję z górami. Przystanki robimy co chwilę. W końcu przyjechaliśmy tutaj aby delektować się pięknymi widokami jakie oferują góry. Odcinek Boge-Theth to droga szutrowa z wieloma serpentynami. Roboty drogowe, problemowe mijanki z ciężarówkami. Nagle kończy się asfalt. Zaczynają się serpentyny, na których praca wre. Ciężki sprzęt kruszy skały, koparki ładują je na ciężarówki i mrówcza robota trwa. Zaczynają się najgorsze fragmenty drogi po świeżym i nie utwardzonym kamieniu rozsypanym i rozprowadzonym na drodze. Bawimy się z samochodem terenowym w niewypowiedzianą konkurencję - kto radzi sobie lepiej i szybciej. Zbędna rywalizacja - na luźnych kamieniach zwalniamy niemal do zera. Nadrabiamy na utwardzonych odcinkach i machamy do siebie na wzajem podczas zmian na prowadzeniu. Zatrzymujemy się gwałtownie przy tabliczce informującej, że wjeżdżamy do gminy Shala. Wjeżdżamy do Parku Narodowego Theth (wg wikipedii: Park Narodowy Thethit) w Górach Przeklętych (wg wikipedii: Góry Północnoalbańskie). Gwałtowne zatrzymanie sprawiło uślizg przedniego koła, przechył i zatrzymanie się motocykla na bocznym kufrze. Chłopaki wyskoczyli z samochodu chętni pomóc podnieść sprzęt ale zanim zrobili trzy kroki motocykl stał już na kołach. Taka mała przestroga aby nie reagować emocjonalnie a tym bardziej hamować gwałtownie. Droga szutrowa wyśmienita. Nie przeszkadzają nam nawet miejscowe błotka. Po drodze mijamy kilka samochodów terenowych z Polski jadących w przeciwnym kierunku. Po deszczu i w promieniach zachodzącego słońca jest coraz piękniej. Droga bez zabezpieczeń ostrzega - mały błąd przy zbyt szybkiej jeździe lub nie kontrolowany uślizg i możemy skończyć w przepaści. My nigdzie się nie spieszymy. Po zakończonym podjeździe zaczęła się jazda w dół. Serpentyny przed nami. Zatrzymujemy się w kolejnym urokliwym miejscu, gdzie zatrzymała się także grupa Albańczyków (Monumenti Edith Durham). Ciągle towarzyszą nam krzyże. Brak jakichkolwiek śladów muzułmanów. Grupa Albańczyków, jakby rodzinka, jechała w 9-cio osobowym Fordzie Transit. Nasza obecność nie uszła ich uwadze. Zaczęli nas zagadywać i od razu wyciągają piwa. Mają spore zapasy Amstela 0,33. Delektujemy się browarem i konwersujemy. Dla nas to spore zaskoczenie ponieważ 5 lat wcześniej nie można było spotkać na takim odludzi ludzi mówiących przynajmniej po angielsku. Iduna z chłopakiem lub mężem rozmawiają z nami na różne tematy. Po chwili namawiają nas na kolejne piwo. Tym razem zdecydowanie odmawiamy. Przed nami jeszcze kawałek drogi do Theth głównie serpentynami. Gaworzymy jeszcze przez jakiś czas po czym robimy sobie wspólne zdjęcie. Policzcie skład jednego busa - na zdjęciu minus nas dwoje. Jedyne 19 osób + kierowca, który nie chciał z nami foty. To tylko dowód na to, że droga nie będzie zbyt wymagająca. Czeka na nas ta serpentyna. Jak tu się spieszyć skoro za moment mamy wjechać w las i stracimy piękne widoki. Siedzimy i podziwiamy do woli. W końcu decydujemy się na zjechanie do Theth. Ponoć już blisko. Po drodze małe strumienie przecinające drogę. Pojawia się pierwszy kemping zaopatrzony w flagi USA, Niemiec, i jeszcze kilku krajów. Jedziemy dalej. Przez dłuższy czas znowu las. W końcu Dojeżdżamy do kolejnych zabudowań. Zatrzymujemy się pod jakimś hotelem a tu z drugiej strony podbiega do nas chłopak i nawija po angielsku czego to u nich na kempingu nie ma. Nie zastanawiając się zbyt długo wjeżdżamy. Bar Cafe Restorant - YLBERI KAMPING z numerem na taxi: 0682060290 Adresa: Theth - Gjecaj - Albania Tel: 0682060290 / 0673150020 FB: ylber-djerri W ofercie: mini market, fast servis, Dizel, Benzin, Oil car, Parking. Chłopak mówił coś jeszcze o dostępie do WiFi :-) Wioska Theth otoczona jest m.in. szczytami Maja e Jezercës (2694 m n.p.m.), Maja Radohimës (2570 m), Maja e Popljuces (2569 m), Maja Harapit (2217 m) położona nad rzeką Lumi i Thethit (Shala). Po podjechaniu na teren obiektu okazuje się, że na miejscu jest jeden dom dookoła którego znajdują się parasole/altanki. Na pierwszy rzut oka ludzi całkiem sporo. Nie widzimy jednak żadnego namiotu. WiFi kiepskie z uwagi na to, że jak zapadł zmrok co chwilę brakowało prądu. Browar - dziwnie przeliczany na Euro jakby po innym kursie. My chcemy płacić albańska walutą. Młody kombinuje :-) W barze ceny naklejone na produktach - pierwszy taki sklep. Rany są ceny. Dla nas jednak inny przelicznik. Hmm o co kaman? W końcu po jakimś czasie cena staje na tej nalepionej na butelkach. Gości ubywa. W końcu zostajemy sami na terenie obiektu. Po chwili podchodzą do nas właściciele, przynoszą orzeszki ziemne i namawiają nas na rakiję. Właściciele są z Tirany i przyjeżdżają tu tylko na okres letni odetchnąć od życia w mieście a przy okazji dorobić. Namawiają nas na zmianę decyzji. Chcą abyśmy przenieśli się do budynku ostrzegając, że w nocy będzie zimno. Zostajemy na swoim. Podczas pogawędki daję się namówić na degustację rakiji. Małe fopa - nie wiedziałem, że w Albanii rakiję pije i smakuje się małymi łyczkami. Moja degustacja przebiegła bardzo szybko - jeden przechył i w kieliszku nie ma nic. Szef spojrzał na mnie jakbym musiał upaść, jednak nie padłem. cdn ...
__________________
http://www.radiator-mototurystyka.pl/ |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Góry Przeklęte dla początkujących, czyli jak bardzo można poobijać się w tydzień… [2012] | jagna | Trochę dalej | 89 | 10.05.2013 23:03 |
Włóczęga po kraju 15-30 Lipca | KML | Umawianie i propozycje wyjazdów | 13 | 14.07.2011 23:46 |
Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Trochę dalej | 30 | 17.06.2010 13:01 |
Startujemy w Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 18.05.2010 00:36 |