Cytat:
Napisał chemik
Wyjazd z Wrocławia w piątek 14 kwietnia zaraz po pracy ok godz. 15... Powrót w niedzielę 7 maja w godzinach wieczornych... 23 i pół dnia wolnego z wykorzystaniem tylko 12 dni urlopu... Szczegółowy plan i trasa sie tworzą... Cały czas ważą się losy - czy będzie to tylko Kazachstan, czy Kazachstan + Kirgistan... Całe FAT namawia na tą drugą opcję i coraz bardziej staje sie ona realna...
|
Najkrótszą drogą do Kirgistanu masz ok. 5300 km z Wrocka, więc w obie strony sama dojazdówka to niecałe 11 kkm. Nie mówię że się nie da ale będzie ciężko.Nawet robiąc po 800 km dziennie droga zajmie ci 2 tygodnie zakładając, że nie będzie przygód. Jedziesz w kwietniu i musisz się liczyć z tym, że pogoda może nie być twoim sprzymierzeńcem. Na wschodzie 30% dni deszczowych, temperatury w dzień chłodno a w nocy zimno. Jak lecieliśmy w drugiej połowie czerwca to ranki były rześkie 4-8 stopni. W Kazachstanie w kwietniu to i śniegiem lubi piznąć, wiatr jest stałym elementem, często występują burze. Do tego mgły.
My jechaliśmy do Kirgistanu 8 dni (właściwie to 7 bo jeden uciekł na naprawę motocykla) a pogodę mieliśmy zajebistą (tylko 2 dni w deszczu

).
To jednak daleko jest i nie jedzie się najlepiej. Ponadto jedziesz na wschód i dzień ci ucieka. Jak myślisz o przebiegu ok 800 km dziennie to jedyna opcja pobudka o 4 i wyjazd ok 6, wtedy zostaje ci wieczorem trochę czasu na oddech, jak wstaniesz o 8 i ruszysz o 10 to zapomnij o dobrym przebiegu. Po ciemku jazdy po ruskich a szczególnie kazachskich drogach osobiście bym unikał. Różne dziwne pomysły tam mają drogowcy a dziury jak lej po bombie łatwo nie zauważyć a nawet jak to omijając możesz wpieprzyć się w drugą. Jadąc na Kirgistan proponowałbym drogę Samara-Uralsk-Aktobe-Szymkent, jest bardzo dobra, unikaj M36 bardzo dużo odcinków w remontach i nie pogoni się.