Ta Sony ma mnóstwo wad ale na tle konkurencji i tak wychodzi najlepiej.
Przetestowałem ją razem z Drift Ghost S. skleiłem je razem i nagrywałem to samo.
No i niestety Sony wygrywa, bezapelacyjnie z uwagi na stabilizację na dziurach i podczas chodzenia. W nocy też jej lepiej idzie.
Wolałbym Drifta, ale z takimi możliwościami jest już cenowo poza moim zasięgiem.
Sony działa na zasadzie "po co coś ulepszać, ludzi i tak przyjdą i kupią".
Bo ludzie nie orientują się, jakie mogą być alternatywy.
Dzisiaj GoPro stało się synonimem kamerki sportowej prawie jak adidasy butów sportowych.
Był kiedyś Contour.
Idealny kształt, prosta obsługa, obrotowy obiektyw co jest ważne dla mocowania kamery na kasku, mnóstwo mocowań na różne kąty i różne powierzchnie.
Ale firma zbankrutowała bo mało kto ma świadomość, że istnieje coś innego poza Sony.
Podobnie Drift.
Obrotowy obiektyw, odporność na deszcz, pojemna bateria, całe spektrum mocowań W KOMPLECIE. Najnowszy Drift ma już stabilizację, ale jak mówiłem, jest ponad poziomem mojej akceptacji. No i w nowych Driftach przekombinowali z systemem wymiany akumulatorów i ich ceną...
Ale jak już gdzieś wcześniej wspomniałem, Drift lubi się wieszać. Rzadko, ale zazwyczaj w najmniej odpowiednim momencie i to na amen. Może jest to efektem kolejnego minusa, mianowicie Drift niechętnie czyta wszystkie typy kart Micro SD. Do dzisiaj nie wiem które lubi, a których nie.
Przypominam, że owo wieszanie się kamery występowało nie tylko w moim egzemplarzu.
Za to Sony grzeje się jak grot lutownicy.
Przy 20 st C podczas normalnego nagrywania robi się naprawdę gorąca.
Bartek z kanału Bez Planu nagrywa na GoPro. I ostatnio też mu się tak zagrzała, że musiał przerwać nagrywanie.
Cholera, to czy mi się zawiesi Drift czy wyłączy z przegrzania Sony to jeden pies.
Co jeszcze o Sony?
Nieodporna na deszcz. Trzeba chować do ochronnego pojemnika.
Bardzo mały zakres temperatur pracy.
W podstawowym pakiecie bieda aż piszczy.
Podstawowe mocowanie, oczywiście brak mocowania na kask, jest tylko dolne, w którym wygląda się jak teletubiś. Owszem, można dokupić, za 150zł. Tak jak dodatkowe akumulatory.
Tak w ogóle to nie ma szału z czasem nagrywania na jednej baterii, gdzieś mam spisane czasy ładowania i nagrywania, do Drifta nawet się nie umywa.
Aha, Sony nie nagrywa podczas ładowania.
Kolega wyżej pisze inaczej, sprawdzę jeszcze raz z zasilaniem sieciowym i powerbankiem, ale z mojego eksperymentu wyszło, że albo ładowanie, albo nagrywanie.
Tak więc małżeństwo z rozsądku.
Kupili mnie tą stabilizacją.
Zobaczcie sami. Obie kamery były nastawione na 1080 i 60 FPS, pewnie YT trochę sobie uciął, ale porobię screeny oryginalnej rozdzielczości i tu jeszcze wkleję.
Trochę po partyzancku sklejone, ale co ma być widać, jest widoczne.
https://www.youtube.com/watch?v=l96IsZFKsHI
Wot, problemy mieszkańca współczesnej Europy.