Cytat:
Napisał Emek
Katerina, przy 300 km dziennie i średnim urlopie na poziomie 14 dni to żaden z nas by nigdzie nie dojechał. Większość z nas robi po 700-1000 km dziennie na dojazdówkach.
|
Tu się wkradło nieporozumienie. Ty piszesz o dojazdówkach, a Katerina o poznawaniu kraju (tu: Rosji). Masz rację o tyle, że duże dystanse do pokonania by dostać się na właściwe miejsce to jest duży problem. Trzeba jakoś rozwiązać np. robiąc dziennie >1000km. To jednak nie jest podróż, a połykanie kilometrów. Jasne - czasami tak trzeba. Zwróć uwagę na popularność firm motocyklowych oferujących motocykle na miejscu po dotarciu delikwentów np. samolotem. To wszystko właśnie po to by ominąć dojazdówki w trakcie krótkiego urlopu.
Jeśli chcesz
podróżować po Rosji na kołach to zaplanuj dużo czasu. Jeśli chcesz się przemieścić z punktu A do B przez Rosję, to możesz planować parę dni. Poznasz wtedy jednak tylko stacje benzynowe.
Z własnego doświadczenia wiem, że te 250 km o których pisze Katerina to i tak może być za dużo jeśli interesuje Cię kraj przez który jedziesz.
Zdrówko,
Miszel